czwartek, 26 sierpnia 2021

Kelly Rowland - Hasbro vs. Mattel

W dzieciństwie sierpień miał dla mnie zawsze zapach kopru, ogórków, rozgrzanego tworzywa obić w naszym wciąż zmieniającym barwę Fiacie i nowego, chińskiego piórnika. Nieodłącznie towarzyszył mu kolor beżu wyschniętych traw i brązu naszych ciał. Z czasów, w których nie istniała jeszcze narracja o ociepleniu klimatu, pamiętam bardzo gorące lata... 




Okres studiów i ten tuż po nim, to woń floxów na naszej działce i oczywiście - dojrzałych jabłek. Owszem, Babcia nadal kisiła ogórki, ale ja nie bywałam u Niej tak często jak kiedyś, nie nocowałam. Wpadałam, by się wygadać, przynieść słoiki z piwnicy i wypadałam z torbą pełną przetworów. Fiata już wtedy nie było i nigdy więcej nie udało nam się w nowym, ponoć dużo lepszym ustroju gospodarczym dorobić na kolejny samochód... 

Gdy dorosłam, od świata zapachów, dużo ważniejszy był dla mnie świat dźwięków. Muzycznie końcówka lata, w czasach mojej młodości, to oprócz stałych całorocznych idoli (takich jak Vangelis, J.M. Jarre, Enigma, Depeche Mode, Dead Can Dance, Bjork, Tori Amos, Loreena McKennitt, Preisner, Enya, Kitaro, Peter Gabriel, Arvo Part i inne z tego kręgu) - obowiązkowo towarzyszyła mi muzyka spod znaku R'n'B. W natłoku dość poważnych, a nawet ponurych brzmień, po rozstaniu na wiele lat z muzyką pop i dance - musiałam sobie najwyraźniej znaleźć jaką lżejszą przestrzeń ;-) Znamienne, że tylko na czas lata. 

Destiny's Child to jedna z takich miłych memu uchu i sercu grup. Do tej pory gdy słońce świeci za oknem, lubię sięgnąć po którąś z ich płyt. Niby lekka muzyka, ale wyzwalająca emocje, choć komercyjna - jest bardzo autentyczna. I pewnie dlatego tak dobrze się jej słucha. 





W 2001 r. firma Hasbro wydała 3 lalki na podobieństwo dziewczyn z zespołu: Beyonce Knowles, Michelle Williams i podwójną bohaterkę dzisiejszego posta - Kelly Rowland. W 2005 r. (nomen omen w tym roku zespół zakończył swoją karierę) trójka fantastycznych dziewczyn jeszcze raz przybrała postać lalek. Tym razem plastikowe celebrytki wykonał Mattel. 

Mattelowski zestaw Destiny's Child mam cały, za to z serii Hasbro tylko Kelly. Lalki mieszkają ze mną od wielu lat, nabyłam je golusieńkie, z tego co pamiętam w umiarkowanych cenach. 



Która z serii jest bardziej podobna do oryginałów? Moim zdaniem, z wyjątkiem mattelowskiej Beyonce - żadna ;-) 






Bez wątpienia firma Hasbro postarała się bardziej, bo jak to u niej - stworzyła nowe twarze. 



W przypadku Mattela, Kelly otrzymała doskonale nam Kolekcjonerom znany mold z 1990 r. (Asha). Jakieś podobieństwo na niektórych zdjęciach jest... Szkoda jednak, że Mattel nie zrobił Kelly z tą charakterystyczną, krótką fryzurką. 


A co Wy o nich myślicie???

Dla porządku dodam, że wszystkie 3 sesje wykonałam w lipcu ubiegłego roku. Kelly Hasbro, partneruje inny celebryta, o którym napiszę kiedyś, jak Bóg pozwoli, bo to także historia z kategorii: nie na 1 akapit ;-)

Tegoroczny sierpień pachnie deszczem i ma wszystkie odcienie szarości. Jest też wyjątkowo zimny. Nie niesie w nagrzanym powietrzu woni kwiatów, ani grzybów. Na tydzień wyłączyli nam ciepłą wodę, co też nie pomaga samopoczuciu. Ale są dużo gorsze sytuacje. Z drżeniem obserwuję napiętą sytuację na świecie...

Bądźcie zdrowi i wyrozumiali dla siebie. 💗Głupie podziały tylko nas osłabiają. Niektórym o to właśnie chodzi.  

I jeszcze dla amatorów grzybów oraz miłośników kuchni - wpis TUTAJ: http://simran4.blogspot.com/2021/08/kurki-rosna-nawet-w-wycinanych-lasach.html




A TU:  https://simran2pl.blogspot.com/2021/08/jesienne-lampiony.html

- choć wiem, że nie przepadacie za tym blogiem 😏- moje lampiony w sam raz na jesień. 

A także rewelacyjne stare fotografie, które można zobaczyć w Warszawie jeszcze tylko do 5 września: https://simran2pl.blogspot.com/2021/08/tylko-do-5-wrzesnia-200-dokumentalnych.html



16 komentarzy:

  1. Tak to się jakoś zwykle układa z celebryckimi lalkami, że albo wychodzą świetne, albo... nie bardzo. Chociaż bywa też i tak, że czasem sama lalka bardzo ładna, tylko podobieństwa do oryginału nijak nie można się dopatrzeć ;). Twoje dziewuszki są śliczne i elegancko pozują w słoneczku, którego faktycznie jakoś tego sierpnia za wiele nie było. Grzybki to trochę nie moja bajka, ale lampioniki śliczne, zwłaszcza środkowy.
    Od kiedy co rano wstaję w ciemnościach, znów doceniam nastrojowe światełka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Tak już mam, że - czy jestem fanką danej postaci w 100%, czy w 50%, zawsze doceniam lalkę i jej potencjał. Nawet jeśli brak jej podobieństwa do gwiazdy, a jest intrygująca - może liczyć na moje serce i dobrą miejscówkę w witrynie.

      Grzybki noszę w genach ;-) Od 5.roku życia wożono mnie do lasu. Ale znam ludzi, których totalnie to nie bierze ;-)

      Współczuję pobudek w ciemnościach! Chciałabym rzec, że mi to już nie grozi. Ale co taka zwykła jednostka ludzka może wiedzieć o przyszłości...?

      Usuń
  2. Masz wiele nietuzinkowych postaci w swoim lalkozbiorze, gratuluję ! I zawsze ciekawe dygresje pojawiają się u Ciebie o życiu ogólnie i jego poszczególnych aspektach, dlatego z przyjemnością zaglądam.Ja lalek na podobieństwo celebrytów raczej nie lubię, wyjątkiem są nowe wypusty z serii Inspiring Woman oraz takie rarytasy jak np. Grace Kelly, Audrey Hepburn itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję, Selinko za ciepły, życzliwy komentarz. Kiedyś obiecałam, że do końca roku ;-) odpowiem i na te zaległe. Blog hobbystyczny to dla mnie przede wszystkim interakcja. Odniosłam ostatnio wrażenie, że i Ty zablokowałaś u siebie możliwość dodawania komentarzy. Tak jest faktycznie...?

      Usuń
  3. Masz bardzo ciekawe lalki. Ta od Hasbro bardziej mi się podoba, choć w muzyce to nie moje klimaty.Koniec sierpnia totalnie mnie zaskoczył. Myślałam , że wrócą upały, a tu zimno. Tylko ciągle gadają o deszczu, a u nas ksiądz kropidłem obficiej kropi.Mamy suszę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Sówko. Taka muzyka, albo chwyta za serce, albo neutralnie niczego nie porusza. Ja mam z nią związane dobre wspomnienia.

      Usuń
  4. Lubię, kiedy tak obrazowo opisujesz przeszłość. Dzięki temu przenoszę się do niej z Tobą. Nie wiem, wydaje mi się, że jesteśmy z tego samego rocznika, a przynajmniej z początku lat 80-tych. Ja jestem '83 :-) I tak jakoś miło mi się ułożyły te obrazy w głowie. Choć nigdy nie mieliśmy auta, to fiaty miały moje koleżanki i bardzo mi się podobały. To taki element dzieciństwa, choć nie był przecież zabawką. Laleczki świetne, zarówno Mattela, jak i Hasbro. :-) Nie umiałabym wybrać konkretnej, jako lepszej, czy fajniejszej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, Ayu. Ja jestem z końca lat'70. Dzielimy to samo pokolenie, a wraz z nim atmosferę tamtych wspomnień. Ja mam ich ciutkę więcej ;-)

      Usuń
  5. To prawda, że tylko Beyonce ma uchwycone podobieństwo. Ale panna od Hasbro, w tej krótkiej fryzurce, sama w sobie jest bardzo ładna.
    Lubię czytać Twoje wspominki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, Kamelio.
      Taka fryzurka u lalki z tamtych lat, to rzadkość :-)

      Usuń
  6. Nawet nie wiedziałam, że Hasbro je wydał. Ale są śliczne. Podobają mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Metko. Cieszę się, że pokazałam coś, czego nie znałaś :-)

      Usuń
  7. Lubię czytać Twoje posty... są pełne emocji i takie autentyczne... Mam wrażenie, że dobrze Cię znam a nawet mogłabym powierzyć Ci każdy mój sekret... To bardzo rzadkie odczucie.
    Cieszę się ogromnie, że spotkałam Cię w blogosferze :)))
    Laleczki są niezwykle interesujące. Podobieństwo do oryginałów nie jest imponujące, ale wyglądają ciekawie, zwłaszcza krótkowłosa :-)
    Pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. I wreszcie z mega-opóźnieniem przyczłapałam się do Twego starego komentarza, Oleńko :-) Cóż odpisać na tak życzliwe słowa?... Nie wiem. Zwykłe "dziękuję" wydaje się zbyt banalne.
    Cieplutko Cię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. niezależnie od podobieństwa -
    po prostu ciekawe lalki!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję serdecznie Ineczko za powrót na mojego bloga :-) !
    PS. Myślę, że rozpoznałaś na niektórych fotkach swoje dawne osiedle ;-)

    OdpowiedzUsuń