środa, 30 stycznia 2013

Bollywood Legends - Kajol (1)


Przepraszam. Dziś nie miało być znowu o Indiach. Ale tak wyszło :-) Akumulator w aparacie siadł i uniemożliwił mi uwiecznienie postaci z bliższej nam krainy. Jest zatem Kajol - lalka wyprodukowana na cześć gwiazdy współczesnego kina indyjskiego w 2006 r.
Cztery lalki z serii: "Bollywood Legends" są tworem Spin Master (firma produkująca znane w Polsce lalki Liv z pełną artykulacją, szklanymi oczami i wymiennymi perukami) oraz Funskool (India) Ltd. Niemniej, na plecach mają napisane to, co wszystkie współczesne piękności: Made in China :-)


Lalkowa Kajol prezentuje strój z najdłużej wyświetlanego w Indiach filmu: "Dilwale Dulhania Le Jayenge", znanego u nas pod tutułem: "Żona dla zuchwałych".


W biografii Shah Rukh Khana, partnera Kajol w tej historii, (autorka: Anupama Chopra, gdyby ktoś chciał znaleźć - polecam!) czytam: "DDLJ miał premierę 20 października 1995 roku. Po kilku latach widownia w kinie Maratha Mandir składała się głównie z ludzi oglądających film po raz kolejny. W miarę jak rozwija się akcja na ekranie, widzowie wznoszą głośne okrzyki, powtarzają na głos dialogi i śpiewają razem z aktorami. Projekcja przypomina przedstawienie dobrze wszystkim znanej mitologicznej opowieści na wioskowym placu. Koniki przed kinem mówią o stałych klientach, którzy widzieli film dwadzieścia, lub trzydzieści razy. Niektórzy przychodzą spóźnieni o pół godziny, inni wychodzą z kina po zakończeniu ich ulubionej sceny czy piosenki. (...) Powszechnie przyjmuje się jednak, że "DDLJ" zarobił 600 milionów rupii (13,5 miliona dolarów)." Niemało, jak na kolejną historię miłosną!


Kajol znam jeszcze z poważniejszej w tonie, choć równie baśniowej opowieści o niewidomej dziewczynie: "Fanaa", gdzie wzrusza swą kruchością i bezbronnością. A także z najpopularniejszego u nas i wcale nie mojego ulubionego (hitu również w innych krajach europejskich): "Czasem słońce, czasem deszcz". Do kina bollywoodzkiego wrócę w następnym odcinku, przy prezentacji drugiej lalki. Ale gdybym miała w jednym zdaniu powiedzieć, za co lubię Kajol, powiem, że za to samo, za co cenię całe rozrywkowe w końcu, kino bollywood: Za autentyzm emocji.
Czy lalka jest podobna do aktorki? Oceńcie sami.




Sama lalka jest wysokości Barbie. To bardziej figurka do ustawienia w witrynie (nie zgina nóżek, nie kręci główką, rączki ma tak zamocowane, że mogą wyskoczyć przy ustawianiu :-), ale jest dużo efektowniejsza oraz staranniej w sferze wizualnej wykonana, niż Hinduski z "Dolls of the World" Mattela. Kolejne odsłony mattelowskich lalek z Indii (w "Księżniczkach" i "Festivales") są już porównywalne z BL. Ale stroje i ozdoby, mimo wszystko wygrywają w tym przypadku!

bransoletki z jhumką


bindi na materiale


Co ciekawe, lalka Kajol na wszystkich zdjęciach, jakie widziałam, łącznie z moimi, wychodzi mniej korzystnie niż w rzeczywistości. Widać, w przeciwieństwie do swojego ludzkiego pierwowzoru, nie lubi blasku fleszy.


Ja też nie lubię, choć bez wątpienia artystyczne stylizacje są mi miłe. Gdy przyjaciółka z dzieciństwa (ta od pomocy w moich tajnych, lalkowych zakupach), zrobiła mi kiedyś sesję a la Bollywood, choć boom na ten rodzaj kinematografii w naszym kraju dopiero nieśmiało się rozpoczynał - oczy mnie rozbolały autentycznie od felernej lampy błyskowej, która świeciła nie wtedy kiedy powinna, spowijając scenografię to w lekko trupiej poświacie, to w mroku dla kreta. A gdy z góry spadła gigantyczna tekturowa belka, przytrzymująca tkaniny w tle i palnęła w mój łeb z siłą rakiety, sesja naturalną koleją zdarzeń, dobiegła końca :-)




Wysokość: 29 cm.
Czas powstania: 2006.
Tworzywo: plastik.
Cechy szczególne: lalka ma twarz indyjskiej aktorki.
Sygnatura: 2006 BLC LTD
Kraj produkcji: Chiny (jak wszystko, dzisiaj)

Height: 29 cm.
Period: 2006.
Material: plastic.
Special Features: doll has a face of Indian actresses.
Call: 2006 BLC LTD
Country of origin: China (as every thing today)




poniedziałek, 28 stycznia 2013

Arctic Barbie 1996





Dziś z kolorowych, gorących Indii, wracam na chwilę do rzeczywistości, przedstawiając mieszkankę arktycznych rejonów Ameryki Północnej, Grenlandii i Półwyspu Czukockiego. Bo to, co od wielu dni obserwuję z okna, znacznie bardziej przywodzi na myśl, tamte krainy.
Na szczęście, choć pewnie jestem w mniejszości, ja osobiście uwielbiam zimę z jej krótkimi dniami, koronką nagich drzew i śniegiem skrzypiącym pod butami. Ależ to działa na wyobraźnię!  Nie ma bardziej magicznej pory roku, w której niemal wszystko trzeba sobie dopowiedzieć. Żadnej dosłowności, konkretnych kwiatów, czy jaskrawych liści. Świat śpi - ja nie. Zaryzykuję wyznanie, że od kilku lat, to w ogóle moja ulubiona pora roku. Wyraz tej sympatii dałam wczoraj, wychodząc na spacer z bohaterką dzisiejszej opowieści. Tak zmrożony śnieg ma tę zaletę, że nawet oporne lalki stoją na nim grzecznie, nie przewracając się i nie zapadając.  




Lista książek mojego wczesnego i późnego dzieciństwa, jest niemal tak długa, jak liczna jest kolekcja moich lalek. Znajduje się na niej także, osadzona w realiach współczesnej Kanady: "Anno, pojedziesz na Północ" Haliny Ogrodzińskiej. Pozostaje tylko żałować, że nie wznawia się takich tytułów. Cóż, nie ma tam sensacji i wulgarności. Jest za to ładny, normalny język i mądra fabuła. Dlatego z góry należy założyć, że by się nie sprzedała :-)


Poprawność polityczna w pierwszej kolejności reformuje nazewnictwo. Dziś już nikt cywilizowany nie nazwie publicznie Roma - Cyganem, Afroamerykanina - Murzynem, czy Inuity - Eskimosem. Ta ostatnia nazwa znaczy tyle, co "zjadacz surowego mięsa". Słowo inuit, to po prostu: "ludzie".
Moglibyśmy nauczyć się od nich, na przykład, silnego poczucia solidarności. Bo gdy u nas, co i raz wybuchają przepychanki w temacie domów dziecka, rodzin zastępczych, czy procedur adopcyjnych, u Inuitów nie istnieje problem sierot - dzieci, które straciły rodziców, natychmiast przechodzą pod opiekę sąsiadów.
Gdy firma Mattel wydała w serii: "Dolls of the World", 2 pierwsze, dziewczyny z Północy, nazwała je: "Eskimo Barbie". Dopiero w 1996r., prezentowaną tu trzecią odsłonę Inuitki, wypuściła w ukulturalniony świat pod szyldem: Arctic Barbie.    






Po raz trzeci Mattel do Barbie z Północy używa moldu Kira, zarezerwowanego w seriach etnicznych, tylko dla Azjatek. Po raz pierwszy strój jest brązowy, a nie biały jak w dwóch poprzednich edycjach. Ogólnie, lalkę oceniam, jako bardzo udaną.



Wysokość: 29 cm.
Czas powstania: 1996.
Tworzywo: plastik.
Cechy szczególne: zmiana nazwy na pudełku.
Sygnatura: Mattel Inc.
Kraj produkcji: Malezja.

Height: 29 cm.
Period: 1996.
Material: plastic.
Special features: change the name on the box.
Signature: Mattel Inc.
Country od production: Malaysia

niedziela, 27 stycznia 2013

Indyjska Barbie - 2 edycja/Indian Barbie - second edition


Dziś na pół godziny wyskoczyłam do lasu zrobić parę zdjęć, ale -9 i średnie światło, nie były moimi sprzymierzeńcami. Wzięłam wprawdzie ze sobą na ten spacer Eskimoskę (Inuitkę), ale chyba i ona zmarzła. Zatem konsekwentnie wracam do Indii, by przedstawić pierwszą Hinduskę, jaka trafiła do mojej kolekcji, a drugą, jaką wydała firma Mattel z serii "Dolls of the World", w 1995 r.





Zdobycie tej lalki kosztowało mnie wiele wyrzeczeń, podobnie jak wszystkie lalkowe zakupy wypadające na czasy liceum. Cierpliwie i z determinacją odkładałam każdą złotówkę z kieszonkowego, pieniążków, jakie otrzymywałam na różne rodzinne święta, oraz ze sprzedaży rękodzieła, które dziś wydaje mi się średnio udane, ale chyba takie bardzo kiepskie znowu nie było, skoro znajdowało swych nabywców: zwłaszcza biżuteria, małe figurki i karty okolicznościowe. A, że nikomu nie śniło się wtedy o kryzysie i nikt nam nie wpierał, że biednie być musi - bez porównania łatwiej mogłam sprzedać swoje wytwory, nie mając znanego nazwiska ni szczególnych układów.

Maję (bo tak nazwałam powyższą laleczkę) zobaczyłam po raz pierwszy, jak zawsze u mojej przyjaciółki z dzieciństwa, dzięki czemu mogłam oglądać ją do woli, ustawiać, przebierać i utwierdzać się w przekonaniu, że taki rodzynek za wszelką cenę musi znaleźć się w moim skromnym wtedy, zbiorze.


Dość schematyczne sari, wzbogaciłam zaraz na wstępie o bransoletki będące nakładkami na chińskie ołówki, których zostało mi trochę ze szkoły podstawowej. Zakupione hurtowo w czasach głuchej komuny, rozdawane były znajomym i służyły jako towar w dziecięcym handlu wymiennym :-). Do tej pory, natykam się jeszcze w domu na ich resztki...
Naszyjnik kupiłam pierwotnie dla siebie w jednym z pierwszych sklepów indyjskich, otwartych w stolicy. Daleko nie musiałam chodzić - ten znajdował się akurat pode mną, na parterze, a zapach kadzideł, witał mnie co rano przez długie lata.


Maja ma twarz Teresy, kolejnej po Steffie przyjaciółki Barbie. Mattel upodobał sobie ten, stworzony w 1990 r. mold i z zacięciem, wykorzystywał go w serii "Lalek Świata". Teresa była zatem i Włoszką i mieszkanką Puetro Rico, Meksykanką, Indianką i Hinduską. Ot, multikulturowa babka.
W 2005 roku, zastąpiono ją nowym moldem pod tym samym imieniem. Na szczęście, nadal możemy ją oglądać w "Dolls of the World" i w seriach kolekcjonerskich.
I tak, jak w przypadku Steffie, inny kolor włosów, czy oczu, czynił z niej całkiem inną lalkę! Często, duże ciekawszą i bardziej wyrazistą niż jej rozreklamowana przyjaciółka - Barbie.


I choć lalek z Indii, oraz w indyjskiej estetyce mam naprawdę sporo, Latika podoba mi się dużo bardziej, Maję lubię szczególnie - ot, prawo pierwszego zauroczenia...


Wysokość: 29 cm.
Czas powstania: 1995.
Tworzywo: plastik.
Cechy szczególne: jedyna Hinduska Mattela na moldzie Teresy.
Sygnatura: Mattel Inc.
Kraj produkcji: Malezja.

Height: 29 cm.
Period: 1995.
Material: plastic.
Special features: the only Indian Mattel to mold Teresa.
Signature: Mattel Inc.
Country of production: Malaysia

sobota, 26 stycznia 2013

Indyjska Barbie - pierwsza edycja/India Barbie Doll - 1st edition.


Gdy naszym szarym krajem, wstrząsnął Stan Wojenny, a zwykły obywatel, nie wiedział, co mu przyniesie jutro, gdzieś za górami, za morzami, w innej rzeczywistości, wyprodukowano powyższe cudo... Dziś przedstawiam moje marzenie z dzieciństwa - pierwszą Barbie Hinduskę, jaka pojawiła się w raczkującej wtedy serii "Dolls of the World", w 1981 roku.
Latika, bo takie imię nadałam tej wielkookiej piękności, ma twarz opartą na moldzie Steffie, która w założeniu Mattela, była przyjaciółką Barbie. Steffie powstała w 1972r. i jej oblicze, jest jedynym, jakie istnieje od tamtego czasu nieprzerwanie, w seriach adresowanych tak do dzieci, jak i kolekcjonerów. Ponieważ jest to mój ulubiony mold lalek Mattela, poświęcę mu kiedyś odrębny wpis. Dziś pokażę tylko kilka przykładowych odsłon Steffie, która występowała we wszelkich możliwych odmianach narodowościowych i kolorystycznych. 


Tara Lynn i Malibu PJ (od lewej)

Benetton Teresa z drugiej i pierwszej edycji (od lewej).

Raptem inny kolor oczu i włosów, a całkiem różne lalki, prawda?


India Barbie urzeka swym głębokim spojrzeniem i delikatnością rysów. Choć ubranku i ozdobom (raptem naszyjnik i pierścionek) daleko do stroju z zakodowanymi informacjami odnośnie regionu i przynależności społecznej dziewczyny, lalka przemawia do mnie osobiście bardziej, niż jej mattelowskie następczynie. Tu urok tkwi w prostocie.
Moją Latikę, póki co, zdecydowałam się zostawić w pudełku, choć do zbyt ozdobnych ono nie należy. Jego stan pozostawia wiele do życzenia, bo nawet "szybka" odkleja się od tektury ze starości :-) Ale jest to unikat, a szacunek kolekcjonera, nakazuje mi z braku pomysłu na ciekawą sesję, zostawić lalkę w opakowaniu z pięknym, archaicznym już napisem i ciekawą grafiką.



Wysokość: 29 cm.
Czas powstania: 1981 r.
Tworzywo: plastik.
Cechy szczególne: pierwsza Hinduska z serii: "Dolls of the World".
Sygnatura: Mattel Inc.
Kraj produkcji: Tajwan.

Height: 29 cm.
Period: 1981.
Material: plastic.
Special features: The first Indian in the series: "Dolls of the World".
Signature: Mattel Inc.
Country of production: Taiwan.

piątek, 25 stycznia 2013

Heritage of India (1)



Robię wbrew zimie i zgodnie z obietnicą, odwiedzam dziś cieplejsze rejony...
O swojej fascynacji Indiami, mogę pisać i pisać. Bo czasem mi się zdaje, że każda dziedzina mojego życia nosi jakiś indyjski rys. Od codzienności (kuchnia, elementy ubioru), po sfery wyższe, mniej dosłowne (sztuka) - kraina kontrastów, druga na świecie pod względem liczby ludności - inspiruje mnie i dopełnia. Także lalkowo.
A, że niedawno przeczytałam zbiór bardzo literackich reportaży Pauliny Wilk, pt: "Lalki w ogniu", a 2 dni temu, szukając ciekawego filmu na wieczór dla Babci, przypomniałam sobie bajkę, osadzoną w ostrych realiach: "Slumdog. Milioner z ulicy", uznałam, że na moim blogu nastał wreszcie czas... lalek z Indii.



Ponieważ do tematu będę wracać jeszcze wielokrotnie, dziś  głos oddaję przede wszystkim, tej pani:



Miała szczęście, że trafiła do mnie w mocno uszkodzonym pudełku, co sprawiło, że bez skrupułów, wywlekłam ją na zewnątrz, rezygnując z niedekoracyjnego opakowania. Dzięki temu mogłam obejrzeć ją na wszystkie strony, nasycić wzrok lusterkami, haftami i ręcznie barwioną bawełną.






Bohaterka dzisiejszej opowieści, choć wygląda tak niesłychanie egzotycznie i tradycyjnie, pochodzi z Gudźaratu, drugiego po Maharasztra, najbardziej uprzemysłowionego stanu w Indiach. Przyznam, że jakoś nigdy specjalnie mnie tam nie ciągnęło :-)



To, co mnie zachwyciło w tych lalkach, robionych w Indiach dla Indii, to ich szeroko pojęta "etniczność". Od razu widać, że one nie są: "Made in China" :-)
Można je traktować, jak odpowiednik indyjskiej Barbie. Choć plastik znacznie gorszy, strój rekompensuje pozostałe braki.



Miałam fart, że nie musiałam wyprawiać się po nie aż do Azji Południowej. Ze względu na uszkodzone pudełka, kupiłam w przystępnej cenie, 3 sztuki na polskim Allegro:


A chciałoby się wszystkie!



Moja dziewczyna nie miała faceta w zestawie, zatem, niczym bohaterka bollywoodzkiego dramatu, musi sama poszukać swojego szczęścia. Albo poczekać na kolejną promocję :-)

Wysokość: 29 cm.
Czas powstania: ok. 2010.
Tworzywo: plastik.
Cechy szczególne: ręcznie barwiony materiał.
Sygnatura: brak.
Kraj produkcji: Indie

Height: 29 cm.
Period:  around 2010.
Material: plastic.
Special features: hand-dyed fabric.
Signature: no.
Country of production: India.