Początki firmy Olmec Toys, wydały mi się bardzo intrygujące i ... wzruszające. Był rok 1988. W Polsce to ostatnie chwile komunizmu i coraz więcej zagranicznych - zachodnich produktów, przenikających przez pancerną granicę. Niebawem lalki Barbie i klocki Lego będzie można kupić za złotówki. Dzieci ujrzą też lalki etniczne - azjatyckie i ciemnoskóre. O takich postaciach, marzyłam do szaleństwa, posiadając wtedy zaledwie jedną egzotyczną lalkę Indiankę - vintage Carlssona... (od niej zaczęłam wpisy na tym blogu)
Równolegle, w tym samym roku, na innym kontynencie, w głowie pewnej afroamerykańskiej matki narodziła się sympatyczna idea. Yla Eason, bezskutecznie szukała dla swojego syna, ciemnoskórego superbohatera. Niestety, zabawki dla chłopców, przedstawiające postacie na ogół były... białe. Wtedy raczej trudno było wyobrazić sobie He-Mana w wersji black...
Yla zdecydowała się stworzyć linię figurek, z którą jej syn, będzie mógł się identyfikować. I tak, zaczęło się od ambitnego projektu - postaci, zanurzonych w kontekście historycznym. Etniczni Bronze Bombers, walczyli o sprawiedliwość i nigdy nie przegrywali. Już w 1994 r. Olmec Toys, uzyskał prawa do produkcji swoich lalek/figurek, opartych na formach Hasbro. 12 postaci wojowników, można było zakupić wyłącznie w sieci sklepów Toys R Us - 8 z nich, to korpusy Hasbro, zwieńczone głowami o całkiem nowych rysach. Pozostałe 4. to kompletne projekty Hasbro. Wszystko to działo się w roku 1997...
Cóż, nawet, jeśli zarzucano Olmecowi wtórność ("Sun - Man") i uzależnienie od innych producentów, nie da się zbagatelizować pierwotnych intencji promujących różnorodność kulturową i ... odwagi w dążeniu do wizualizacji marzeń.
Afroamerykańskie lalki Olmeca, w rozmiarze Sindy/Barbie - Imani i Menelik, można uznać za odpowiednik ciemnoskórej, etnicznej serii Mattela: Shani i Przyjaciele (zaprojektowanej w 1990r.) - Asha, Nichelle, oraz Jamal - które swoim wizerunkiem/ubiorem, nawiązywały do szeroko pojętych korzeni afrykańskich.
Olmecowska Imani, narodziła się w 1988 r. jako Naomi. Jak niesie wieść gminna, pewna modelka o tym samym imieniu - ale ponoć nie była to bohaterka poprzedniego posta: Campbell), nie życzyła sobie, by jej imię było kojarzone z tą lalką. Może i miała rację. Pierwotna Imani-Naomi, urodą nie grzeszyła. Rok póżniej lalce zmieniono imię na Elisse. W 1992 r. producent zmienił jej imię na Imani. Otrzymała też nową, ładniejszą twarz, którą znamy z serii Sindy.
The African American Princess Imani "Crimp&Locks" - produkcie Olmec, jak też "Cripmp&Bead" - Hasbro. Obie dziewczyny różniło pudełko, ubranko i fakt, że panna Hasbro nie miała kolczyków.
Obie fotografie zaczerpnęłam z sieci. Mam nadzieję, że Autorzy mimo RODO okażą solidarną Kolekcjonerom Lalek wyrozumiałość i nie będą mieli do mnie pretensji o wykorzystanie wizerunku :-)
Druga bohaterka dzisiejszego posta, to Party Nails Mel z 1998r. Ustalenie tożsamości tej lalki o niebieskich paznokciach i karmelowo - kruczych włosach, zajęło mi kilka miesięcy.
O ile "Crimp&Bead" na głowie ma sygnaturę: C 1992; Olmec Toys; Inc. Zaś na tułowiu: C 1994 HASBRO INC; o tyle Mel nigdzie nie posiada żadnch znaków firmowych... Tak, jakby wyprodukowano ją po Ciemnej Stronie Księżyca, w jednym z tych obiektów, o których w drugiej połowie lat '90. pisano, że zdjęcia satelitarne sprzed 20 lat nie wykazały ich istnienia ;-)
W 1998r. skierowano szereg pozwów sądowych przeciwko Yli Eason za niepłacenie wynagrodzeń... W tematycznych publikacjach, spotykam datę: 1997, jako oficjalny koniec firmy Olmec Toys. Pozostaje tylko żałować, bo dała ona istotne podwaliny w równouprawnieniu lalek etnicznych, a także chyba jako pierwsza wygenerowała tak szeroki asortyment, adresowany do klienta innego niż biały... Czy w związku z upadkiem Olmec Toys, Imani zmieniła się w Mel?...
Po 3. miesiącach ze słońcem, lato, chyba postanowiło opuścić Polskę. Ostatnie skrawki błękitu i złotych promieni, łapałam tydzień temu, na warszawskiej Białołęce...
Zainteresowanych historią, zapraszam TUTAJ, simran2pl.blogspot.com
na piknik i Turniej Rycerski: