niedziela, 21 sierpnia 2022

JESTEM.

Wróciłam. Mam taką nadzieję. Za mną sprzedaż mieszkania; zakup nowego; mordercza przeprowadzka do innej miejscowości; remont, który nadal wymaga dokończenia, a już zażądali dopłaty... Zmieniłam numer telefonu; przekonałam się wreszcie do smartfona; założyłam konto osobiste na FB. Wiele zobaczyłam, wiele mnie rozczarowało - z ludźmi na czele. Z zaskoczenia pojawiły się u mnie małe czworonożne istotki (do oddania na początku października). Kontynuuję zmiany, sama będąc już trochę inną. Ale nadal zbieram lalki 😀 

Chcecie tu jeszcze zaglądać? 



22 komentarze:

  1. Zmiany, choć trudne, są czasem potrzebne Kiduś. Zaglądam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, Kochana. To akurat była najlepsza decyzja podjęta przeze mnie od wielu lat :-) mimo różnych perypetii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, Sówko. Na Twoją obecność, zawsze można liczyć. Dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę! I życzę szybkiego zakończenia remontu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeprowadzka i remont to nie lada sprawa. Też to przeżyłam 2 lata temu i dopiero się kończę po tym zbierać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, rany! Mam nadzieję, że mnie pójdzie szybciej ;-) Dziękuję za odwiedziny, Natalio!

      Usuń
  6. No jasne, że chcę! Oby zmiany były już tylko na lepsze, maleństwa znalazły dobre domy, a remont skończył się rychło i szczęśliwie! Lalki zaś same się do Ciebie garnęły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco dziękuję, Chiriann. Oby, oby! :-) Z lalkami muszę na razie przystopować: pożyczki te bankowe i prywatne, oraz fakt, że część witryn nie przeprowadziła się ze mną, nie będą sprzyjały póki co nowym zakupom, nawet tym za symboliczne 1 zł. Za to mogę bardziej świadomie w nowym mieszkaniu wyeksponować moją kolekcję, a nie wszystko co wpadnie w rękę - rachu-ciach za szyby ;-) Oczywiście nie każdą lalkę miałam na wierzchu, bo na to potrzeba by 5 pokoi, a nie 3 ;-)), ale część eksponatów była trochę przypadkiem wyróżniona, a niektóre ślicznotki tkwiły losowo w kartonach. Teraz obejrzę każdą sztukę od nowa i pewnie niejednej trafi się fajna sesja w plenerze :-)

      Usuń
  7. ... i super :) . Zmiany rewolucyjne ! Mam nadzieję , że nowe miejsce zamieszkania będzie wygodniejsze komunikacyjnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie, Kasieńko. Ale za prawdziwy las za oknem i 12-15 min spacerkiem do plaży, za zachód słońca nad Narwią, warto zamienić podstołeczne miasto na... podstołeczną wieś ;-) Do pracy w Serocku mam bliżej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem u Ciebie pierwszy raz, i bardzo tu miło, więc na pewno będę zaglądać! :) Powodzenia z remontem, taka już chyba ich natura że zawsze ciągną się dłużej, niż byśmy chcieli ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj serdecznie, Miru! Dziękuję Ci za wizytę :-)

      Usuń
  10. taaak! chcemy i będziemy nadal tu zaglądać!!!
    wszystkiego dobrego het tam pod lasem :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i przesyłam moc serdeczności, Ineczko :-)

      Usuń
  11. chceeemyyy tylko blogger nie chce
    pokazywać niektórych komentarzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, właśnie nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje...

      Usuń
  12. Czasem taka osobista rewolucja jest ze wszech miar pożądana. Powodzenia w nowej sytuacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo Ci dziękuję, Mirku! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Trzymam kciuki, by te zmiany wyszły na lepsze.
    I pewnie, że zaglądam. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję serdecznie, Kamelio :-)

    OdpowiedzUsuń