Cóż, czy to mi się podoba, czy nie - jestem na łasce buczącego rupiecia, który stoi jak w muzeum techniki, ze zdjętą obudową, emitując ponure warczenie, niczym samolot szykujący się do startu. A ja biedna, choć w pokoju zimno, włączyłam gratowi dodatkowo wiatrak. Dobrze, że syjamka zwinęła się w cieplutki kłębuszek na moich kolanach. Jak komp zechce - szczęśliwie ukończę dzisiejszy wpis :-)
Jakoś wsiąkłam ostatnio, w otoczenie egzotycznych koleżanek Barbie. Traf chciał, że ich zdjęcia mam pod ręką, więc łatwo ciągnąć mi tę tematykę, choć obiecuję rychły powrót do bardziej etnicznych klimatów.
Dziś druga, wspomniana wczoraj odsłona California Girl Christie z 2004 r. (na fotografiach w sukience vintage od lalki Fleur)
W tej sympatycznej dziewczynie o moldzie Asha, podobnie jak u jej starszej o rok siostry, urzekają przede wszystkim włosy. Tym razem jednak znacznie dłuższe i przez to jeszcze bardziej efektowne.
Seria, podobnie jak ubiegłoroczna składa się z pięciu osób z tą różnicą, że odwieczną, śniadą szatynkę Teresę, zastąpiła lalka o zupełnie nowym moldzie - Summer.
Co zaskakuje w nowej wersji plażowej Christie? Oprócz cudownego, jak dla mnie, słodkiego, kokosowego zapachu, który trzyma się lalki już prawie dekadę - prawdziwe stopy!
Wiem, że zdania na ich temat są podzielone, ale choć sama niechętnie witam zmiany w moich ślicznotkach, tę akurat bardzo chwalę, bo co tu wiele mówić - w połowie lat '80 XX wieku, barbiowate chociaż producent nie poskąpił im kształtnej stópki, straciły palce. No i proszę. Mało, że je odzyskały, to jeszcze wraz z paznokciami i lepszymi proporcjami. Oczywiście, zmiana dotyczy tylko serii plażowych, czyli tych w kostiumach kąpielowych i firmowo pozbawionych obuwia. Taka stopa, wygląda wreszcie naturalnie i jest adekwatna do przypisanej lalce roli. Nic, tylko biegać po piasku!
Kalifornijska Christie jest zdrową dziewczyną i choć ma ciemną karnację, opala się odpowiedzialnie z pomocą smarowidła o odpowiednim faktorze. Tak trzymać!
Która ładniejsza? :-) Nie potrafiłam wybrać, bo i niby czemu? Musiałam mieć obie!
Ale to w drugiej Krysi, odkryłam jakąś starą, karaibską tajemnicę. Jest jedną z moich ulubionych lalek z tym moldem.
Wysokość: 29 cm.
Tworzywo: plastik.
Sygnatura: Mattel Inc.
Cechy szczególne: fantastyczne włosy pachnące kokosem.
Kraj produkcji: Indonesia.
Data produkcji: 2004.
Height: 29 cm. Material: plastic.
Signature: Mattel Inc.
Special features: fantastic hair
fragrant coconut. Country of production: Indonesia.
Date of manufacture:
2004.
Tą Christie muszę kiedyś mieć! Uważam, że to jedna z ładniejszych i oryginalniejszych lalek. O stopach już mówiłam ;)
OdpowiedzUsuńTa podoba mi się bardziej, niż jej starsza siostra. Pewnie przez kolor szminki- uwielbiam!
mam ją i jest jedyną ciemnoskórą lalką która u mnie zostaje :)
OdpowiedzUsuńNo, to naoczny dowód jej piękna!
OdpowiedzUsuńKróliku, ja też uwielbiam ten kolor szminki, ale nie wiem, czy on uwielbia mnie :-)
U mnie mieszkała ta wcześniejsza plażowa Christie. No, ale trzeba było zrobić miejsce innym. Ta z drugiej edycji ma piękne czarne loki :)
OdpowiedzUsuńUuuu, jak bym takich pozycji nie odstrzelała! U mnie zwykle to dla nich robi się miejsce w witrynach i portfelu :-)
OdpowiedzUsuń