Dziś naprawdę krótko i symbolicznie. Ot, kilka wiosennych obrazków z życzeniem udanej niedzieli ;-) Bo im mniejsze zainteresowanie Czytelników zawartością również tego bloga, tym mniejsza moja motywacja, by robić wpisy tematyczne, pogłębione...
Przykro mi, że ze względu na aktualne zmiany w moim życiu, nie jestem w stanie sprostać tempu tych ostatnich systematycznych blogów, jakie podtrzymują umierającą blogosferę. Szacunek dla ich Twórców za wysiłek i zapał.
Skoro gdzieś chwilowo się nie pojawiam, to nie znaczy, że mi nie zależy lub, że się obraziłam!💚💚 💚Szkoda, że niektórzy tak to odbierają i automatycznie tracą zainteresowanie moimi treściami. Widać, nie są one dla nich faktyczne ważne. Cóż - jeśli obecność na blogach ma być takim wykreowanym "ping-pongiem" - to chyba naprawdę powinnam szukać dla siebie innych miejsc...
Bohaterką tego posta jest Barbie Fashionistas no.180 zaprojektowana w 2021. Praktycznie ta panna na kolekcjonerskim moldzie "Mbili", który dla celów szerszej produkcji przekształcono w 2011 r. na "Grace" - to zupełna świeżynka dostępna od paru miesięcy w necie. Aha. I mój tegoroczny prezent urodzinowy 😊
Napiszę o niej tylko tyle, że jest kolejną lalką po Brooklyn, Extra no 7, czy BMR, która ma malowane na czole pojedyncze włosy. Pamiętam, że ogromnie spodobało mi się ongiś takie ujęcie tematu u Brandy sprzed ponad 2 dekad. Dziś jeszcze to lubię, ale wolałbym naturalne, cieniutkie pasemko uformowane na twarzyczce lalki...
Sesja pochodzi z 30 kwietnia.
Tobie również, udanej niedzieli. I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. :)
OdpowiedzUsuńZ serduszka dziękuję, IHime! :-D
UsuńJa zawsze jestem ciekawa twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńTa lalka wygląda bardzo fajnie i mimo, że jest sztywniarą to chętnie pozuje do zdjęć. Wdzięczna. Z niej modelka :)
Ps. Można się do Ciebie odezwać na priv?
OdpowiedzUsuńDziękuję, Eleno :-)
OdpowiedzUsuńWychowałam się na żałośnie sztywnych lalkach i jakoś tak mi zostało, że z każdego manekina staram się wykrzesać fotograficznie maximum życia. To dużo trudniejsze niż precyzyjne pozy, jakie fotograf może uwiecznić gdy stawia przed obiektywem lalki odwzorowujące ludzką artykulację. Szkoda mi pieniążków na zmianę ciałek, choć taka opcja oczywiście kusi...
PS. Eleno, jasne :-) Tylko w formularzu chyba jest mój stary mail. Muszę jutro to sprawdzić...
OdpowiedzUsuńCześć :) A ja lubię Twoje posty, których przedstawiasz historię i fachowe informacje dotyczące lalki/moldu/serii :) Mimo, że robisz to "dla czytelników", którym Twoje treści zostaną na lata, to widzę, że jednak odnajdujesz w tym troszkę przyjemności :) Życzę Ci, żeby To co tutaj robisz było jak oddech świeżego powietrza, który ładuje ciało i serce dawką pozytywnych emocji dających siłę, by iść dalej:) Wspaniałej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńMagdo, bardzo dziękuję CI za ciepłe i MĄDRE słowa!!!
UsuńJasne - przyjemność jeszcze się tli, ten sam impuls, który sprawił, że postanowiłam dekadę temu pisać o historii lalek. Z nadzieją, że najbardziej nieśmiali Zbieracze/Kolekcjonerzy, wysuną się z szafy... ;-)
Dziś jednak umierają bardzo kreatywne, rzeczowe konta. A te, które jeszcze funkcjonują także osuwają się w niebyt :-(((
Wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin zatem 😊! Ta panna kojarzy mi się niezwykle słonecznie i idealnie pasuje do wiosennych kadrów.
OdpowiedzUsuńNiestety, z czasem różnie bywa, ale najważniejsze, wydaje mi się, by wracać. Zawsze cierpliwie czekam na posty na ulubionych blogach i cieszę się, gdy je widzę, nieważne, ile czasu by nie minęło
Serdecznie dziękuję, Chiriann :-) Coraz trudniej wracać, gdy tyle spraw na mej zmęczonej łepetynie, ale gdy ma się dla kogo, to zawsze daje promyk energii :-) W urodziny, jak i w całą majówkę pracowałam, co unaoczniło mi, że muszę zacząć wyznaczać pewne granice.
UsuńJa tam Twoich postów wyczekuję, bo poza zdjęciami jest w nich również treść. Ostatnio odchodzę trochę od lalkowych recenzji na YouTube, bo nie mogę po prostu znieść tej samej, wręcz identycznej leksyki, którą posługuje się większość youtuberów opowiadających o tym jak to im "się lalka podoba, że im się podoba to czy tamto i w ogóle to im się lalka po prostu podoba bo co się w niej może nie podobać, skoro jest taka...'podobalna'". Zero treści, potok słów wypranych że znaczenia. Dlatego pisz! Ja nie zawsze zostawiam komentarz pod Twoimi wpisami, ale zawsze je czytam z ogromną przyjemnością.
OdpowiedzUsuńDziękuję Coffee. Cieszę się bardzo :-) Nie miałam pojęcia o tym, że lalkowy świat toczy się nawet na YT. Nigdy nie natrafiłam na to, o czym piszesz. Ale podobne refleksje miałam, gdy zaglądałam na FB. Jeśli były to konta znanych mi bloggerek traktowałam je jak przedłużenie blogów, właśnie, takie suplementy do treści głównej. Inne wpisy niestety nie miały dla mnie żadnej treści, często były to same zdjęcia.
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Panna, mimo, że sztywna, jest urocza I świetnie pozuje. Mnie osobiście te malowane loczki się nie podobają i właśnie zmyłam je u swojej panny looks. Ale mamy przecież prawo do własnego zdania, prawda?
OdpowiedzUsuńDziękuję gorąco :-) Z tymi malowanymi włosami jest trochę tak, jak z Bratz - albo chwytają za serce, albo irytują. Ja jeszcze je lubię, ale obawiam się, że Mattel będzie zbyt często używał tej estetyki. Powiem jak zwykle - znak czasów ;-)
UsuńDużo zdrowia i najlepszego z okazji urodzin :D
OdpowiedzUsuńMbili nie bardzo mnie się podoba :(
choć wiosenną sesję zrobiłaś jej fajną :D
Nie tracę zainteresowania Twoim blogiem mimo, że nie zawsze komentuję :)
Pozdrawiam :)))
Serdecznie dziękuję, Ewuniu! Pozdrowionka wiosenne :-)
UsuńOh, mam ją i ja! Tylko jakoś jeszcze nie zebrałam się na pokazanie. Urocza buźka, tylko wciąż poszukuję dla niej odpowiedniego ciałka MtM żeby mogła dynamicznie zapozować :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się nieregularnością wpisów, najważniejsze żeby wciąż umieć czerpać radość z lalkowej fotografii i blogowania. Sama ostatnio jestem mało aktywna, ale jak wracam to zawsze miło zobaczyć w blogosferze znajome osoby i co tam u nich lalkowego obrodziło :) Pozdrawiam serdecznie!
Serdecznie Ci dziękuję za życzliwy komentarz, Neytiri :-) Jak znajdziesz dla Wiosenki adekwatne ciałko, koniecznie daj znać. Może i ja się skuszę?
OdpowiedzUsuńnie wiem co się dzieje - że nie widzę swego
OdpowiedzUsuńkomentarza, ale co tam - nie zmienia to faktu,
że zaglądam do Ciebie zawsze z podziwem
i ciekawością, czym tym razem nas uraczysz :)
pannica piękna!!!
Z opóźnieniem, serdecznie Ci dziękuję, Ineczko. Nie wiem, czemu niektóre komentarze zatrzymują się w oczekiwaniu na osobiste zatwierdzenie...
OdpowiedzUsuń