piątek, 11 sierpnia 2023

Courtney - przyjaciółka młodszej siostry Barbie. Część 2.

Wciąż w wirze zdarzeń i działań.😀👍 Prawie rok - pięknych i bardzo pożytecznych. Może kiedyś podzielę się tym z Wami... Niestety czarne chmury też napłynęły - samo życie. W wolnej chwili sięgam po sesję z kwietnia i maja 2022 r. tuż przed moją przeprowadzką. 

Wspominam ten okres jako szczególnie ciężki. Wydawało mi się, że jestem już zaprawiona w boju. Ale nie! Ludziom z pasjami przybywa dobytku i doświadczenia. Niestety, samemu nie wszystko można zrobić tak dobrze i szybko, (zgodnie z wymogiem umowy) jakby się chciało i należało. Ale nie o tym jest ten post, tylko o jednej z moich ulubionych lalek spod szyldu "Barbie". 

Dawno temu, w czasach, gdy doskonała Barbara miała jeszcze określoną przez Mattela rodzinę i przyjaciół - jej pomysłodawcy powołali do popkulturowego życia... Courtney, nastoletnią przyjaciółkę Skipper, czyli młodszej siostry Basi. 

O postaci pisałam w 2015 r. Pozwolę sobie zatem zacytować po 8. latach fragment lalkowej historii, mając świadomość, że naturalną koleją rzeczy zmieniło się grono Czytelników mojego bloga. 

Pierwsza Courtney, ciemnowłosa przyjaciółka Skipper, młodszej siostry Barbie, pojawiła się na rynku w 1989 r. Ostatnia w 2001. W czasie, w którym sama Skipper występowała z różnymi kolorami włosów (to jest w pierwszych latach swojego istnienia), producent dbający o więzi rodzinne, przypisał jej kasztanowo-włosą koleżankę od serca: Scooter (1965 - 68; 1975 - 76).  Wszak z wyjątkiem pustelników, nikt nie lubi być sam, a tym bardziej nastoletnia dziewczyna. Nawet jeśli ma tak światową i kontaktową siostrę, jak Barbie ;-). Skipper w tym czasie doświadczała różnych przemian; amerykańska firma rzeźbiła jej twarz i ciało. Szybko też stała się jasną blondynką. O farbowaniu włosów w XX wieku, nie było mowy! Dokładnie to samo działo się od 1989r. z Courtney; bazowała na tych samych moldach i ciałach. Włosy zawsze miała rude, lub brązowe - sporadycznie czarne. Oczy od błękitnych, poprzez zielone, na brązowych skończywszy...

Teen Time College Courtney 1989 (jedna z moich najukochańszych)

Cool Tops Courtney 1990.

Babysitter Courtney 1991 (moim zdaniem najpiękniejsza Courtney!) 


Pet Pals Courtney 1991. 

Totally/Ultra Hair Courtney 1992. 



Cool Crimp Courtney 1994 - była to ostatnie laleczka o nazwie Courtney na tym moldzie. 


(na zdjęciu: w ubranku hand-made, z innymi kolczykami i odrobinę innym odcieniem ust - oryginalnego nie udało się odtworzyć podczas uzupełniania ubytków; dziewczyna przybyła do mnie w stanie dostatecznym). 

9 komentarzy:

  1. Prześliczne dziewuszki! Bardzo lubię lalki, których twarzyczki od razu wprawiają mnie w dobry nastrój, a te takie właśnie są. Najbardziej podoba mi się Courtney na tym ostatnim zdjęciu, jest taka wręcz rozczulająca... Masz prawdziwe skarby 💓 pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo Ci dziękuję, Miru. Masz rację - te buzie zaprojektowane w 1987r. są bardzo pozytywne. Może przez wielkie oczęta, a może dzięki naturalnie zamkniętym ustom. Tak samo czuję się, patrząc na analogiczne Skipper. Są dla mnie znakiem tamtych dobrych dla świata czasów. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. Te panny mają bardzo sympatyczne pyszczki i szkoda, że wypadły z produkcji... Może Mattel sobie o nich kiedyś przypomni? Ślicznie wyglądają w plenerze, na spacerze, wśród zieleni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie byłoby super, gdyby Mattel reaktywował ten mold! Tym bardziej, że on idealnie, dużo trafniej niż kiedyś, wpisuje się we współczesną estetykę. Niestety, póki co, nie zrobili nawet reprintu. Ale może sięgną po buzię na zasadzie sentymentu, jak zrobili to w serii Revind?

      Usuń
  4. wszystkie zniewalają swym retrourokiem!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie o to chodzi, że one nie są takie "retro". Moim zdaniem te dziewuszki lepiej estetycznie pasują do dzisiejszych popkulturowych wzorców.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super są te Courtney, mają takie piękne gęste włosy. Fajnie, że udało się odkopać zaległe fotki i przypomnieć różne modele przyjaciółki Skipper.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Neytiri... Tych zaległości do odkopania u mnie, jest bardzo wiele. Ale życie wciąż - nie daje mi oddechu :-(

      Usuń
  7. Świetnie się czytało Twój post! Twoje spostrzeżenia są cenne. Pisz dalej i dziel się swoimi przemyśleniami!

    OdpowiedzUsuń