Tytuł mówi sam za siebie. W tej formie jest tak wymowny, że niepotrzebny mu żaden polski odpowiednik. Śmiało mogłabym napisać o miejscu w jakim żyję tu i teraz: ŚWIAT MADE IN CHINA. A ponoć lalkę jej poprzedni właściciel, przywiózł z jednego z Rezerwatów...
Została kupiona za prawie 9 dolarów. Zabawne, że ja odkupiłam ją na Allegro za jakieś 3 złote :-)
Tuż po licytacji, otrzymałam od Sprzedawcy maila, w którym pisał, że skoro zbieram takie etniczne gadżety, to dorzuci mi jeszcze oryginalne rzemienie do warkoczy, jeśli dopłacę kolejne 3 zł. Ochoczo zgodziłam się w ciemno, bo włosy znów mi odrosły i warkocze przy tej ich długości, stanowią najwygodniejszą dla mnie fryzurę.
Sama laleczka twarz i kończyny, ma wykonane z porcelany. Wśród innych moich Indianek z tego tworzywa, prezentuje się najskromniej. Pewnie dlatego, bo i sama jest skromnej postury - liczy niespełna 21 cm. O jej stroju nie ma co pisać, choć by się chciało: jest wprost ascetyczny, a jedyne zdobienia to zwykła, fabryczna tasiemka... made in China. Typowy, współczeny souvenir. Nie wiem też, czy Chińczyk w założeniu wysilił się na jakieś obuwie. Mała Indianka jest bosa i taką też posłałam ją na sesję zdjęciową w duży śnieg i mróz sprzed tygodnia. Wierzę, że zdążyła już przyzwyczaić się do braku obuwia.
Tymczasem po czystej bieli pozostało wspomnienie, a z bałwana na osiedlowym trawniku, tylko kawałki marchewki moczące się w kałuży. Przypomnijmy sobie zatem, jak ładnie było...
Moja mała, chińska Indianka najbardziej wymowne ma oczy. Lekko wystraszone, pasujące do twarzy bez uśmiechu. Przypomina dziewczynkę, błądzącą po lesie, która zbyt daleko odeszła od rodzinnej wioski.
Wysokość: 21 cm.
Czas powstania: po roku 2000.
Tworzywo: porcelana.
Cechy szczególne: pamiątka z indiańskiego rezerwatu.
Sygnatura: brak.
Kraj produkcji: Chiny, oczywiście :-)
Height: 21 cm.
Period: after the year 2000.
Material: porcelain.
Special features: a souvenir of an Indian reservation.
Signature: no.
Country of origin: China, of course :-)
Tak czytam kolejne indiańskie wpisy u Ciebie i chyba przyszła pora odświeżyć Pocahnontas :)
OdpowiedzUsuńLalka świetnie pozuje z tą swoją minką ;)