wtorek, 6 lutego 2024

Malutka Peruwianka - prezent z wielką tajemnicą


Bohaterka dzisiejszego posta pochodzi z Peru. Jak widać po naklejce na odzieży, reprezentuje stolicę dawnego Imperium Inków, ma zatem zacny rodowód. Laleczka jest moim najnowszym nabytkiem, a konkretnie - tajemniczym prezentem. 😉

Późną jesienią udałam się wraz z zaprzyjaźnioną Fundacją Rest - Art, wspierającą osoby w kryzysie bezdomności poprzez terapię sztuką, do Muzeum Narodowego w Warszawie. Celem zwiedzania była wystawa grafik i ceramiki Picassa... Po pobudzającym zmysły wydarzeniu, gdy już się żegnaliśmy, Koleżanka pokazała mi dwie małe ręcznie robione lalki, które dostała od jednego z uczestników wycieczki. Obie były zupełnie nowe i reprezentowały skrajnie inne kultury. Byli to: krakowianin i Peruwianka. 

Okazało się, że lalki zostały znalezione na ziemi, obok osób stojących w długiej, gęstej międzynarodowej kolejce przed wejściem do Muzeum. Nie sposób było odnaleźć ich właściciela. Kto też mógł nim być? I w jaki sposób znalazły się razem w tych okolicznościach? Te zagadki pozostaną na zawsze nierozwiązane. 

Podzieliłyśmy się tym nieoczekiwanym prezentem. Wybrałam dziewczynę z maleństwem. Obie/oboje? - w ręcznie tkanej odzieży. 

Niegdyś materiały peruwiańskie powstawały z wełny alpaki, lamy i wigonii. Ale od XX w. naturalną przędzę zastąpiła akrylowa - tańsza, łatwiejsza w obróbce i mająca większą gamę kolorów. W praktyce wielu dzisiejszych tkaczy używa również mieszanek materiałów syntetycznych z naturalną wełną. Przekonałam się o tym boleśnie, gdy kilka miesięcy temu odkryłam, co mole zrobiły z moimi lalkami z Ameryki Południowej, które nazbyt długo po przeprowadzce, przechowywałam w kartonie...😢    

Obecnie Cusco zamieszkuje 497,000 osób. (dane z 2023r.)

Krótką sesję wykonałam równy miesiąc temu, na styku dnia i wieczora, 6 stycznia. Nie tylko wicher ograniczył działania fotograficzne. Podczas spaceru zadzwonił na pogawędkę Kolega, a później spotkałam ulubioną Sąsiadkę 😉.

Niezwykłej laleczce towarzyszyło oprócz mrozu i wiatru, niespotykane zjawisko: przelot kilku kluczy dzikich gęsi nad lasem. Ze względu na porę roku, był to przyrodniczy ewenement, zauważony tego dnia także w innych miejscach Polski. 




Peruwianka mierzy niecałe 10 cm, wraz z nakryciem głowy.

                💖💖💖xxxxxxxxxxxxxxxxxxx💖💖💖

Zainteresowanych SZTUKĄ zapraszam na krótką relację z właśnie zakończonej wystawy w warszawskiej Zachęcie. Jej bohaterem był Jerzy Nowosielski. 

https://simran2pl.blogspot.com/2024/02/jerzy-nowosielski-w-warszawskiej.html


A miłośników kultury japońskiej i arabskich kulinariów: TUTAJ:https://simran2pl.blogspot.com/2024/02/sakura-festiwal-japonski-3-4-luty-2024.html



- na osobliwą hybrydę kulturoznawczych wydarzeń w PKiN. Czy warto organizować podobne imprezy? Sami wyróbcie sobie zdanie o tym wydarzeniu i jeśli chcecie, podzielcie się nim w komentarzu. 

6 komentarzy:

  1. Urocze to maleństwo z Peru ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchaj, ona jest naprawdę prześliczna, taka filigranowa! I jeszcze ten dzidziuś, istna miniatura. Sam też kontekst, jaki ją otacza - bardzo niesamowity - czyni lalunię wyjątkową. :-D

      Usuń
  2. Słodkie maleństwo! 🤗 wyjątkowo urocza laleczka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję. :-) 100% hand made. Bardzo jestem ciekawa, czyje zdolne paluszki ją wykonały... Dziecka, dorosłego?

      Usuń
  3. Przesympatyczna laleczka! A jaką daleką (i tajemniczną!) drogę przebyła, by do Ciebie dotrzeć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda? Właśnie ta zagadka dodaje jej szczypty magii, szczypty metafizyki... Serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń