A dziś przerywnik z nieco innej półki - mianowicie nominacje od innych Bloggerek, dla mojego bloga: miła, sztafetowa zabawa, w której inspirujące projekty, nie posiadające wielu czynnych obserwatorów, zostają wyróżnione, a ich prowadzący, otrzymuje od nominujących, zestaw pytań. Odpowiada na nie i jeśli chce, sam z kolei wybiera następne, ciekawe blogi. To, tak w dużym skrócie.
Pierwsza, już kilka miesięcy temu, nominowała mnie IHime. Za docenienie mojej pracy i pasji, serdecznie dziękuję :-)
Oto jej lista pytań i moje odpowiedzi:
1. Jakie lalki lubisz najbardziej?
Takie, które dają pole mojej wyobraźni i w których mogę odnaleźć coś osobistego.
2. Czy mogłabyś nie mieć bloga?
Mawiają, że człowiek może obejść się bez wielu rzeczy. Ja póki co nie będę próbowała :-)
3. Czy jest jakiś kolor, który Ci się podoba, a w którym fatalnie wyglądasz?
Nie. Źle mi w żółtym, strasznie przyciemnia cerę, ale nie lubię tej barwy. No, chyba, że w postaci słonecznika w ogródku:-)
4. Jesteś skowronkiem czy sową, jeśli chodzi o wstawanie i kładzenie się spać.
Okresowo skowronek, okresowo sowa. Kiedyś łączyłam obie cechy, śpiąc po 4-5 godz. na dobę, ale cóż... starość, nie radość.
5. Czy lubisz podróżować i w jaki sposób - zorganizowany/niezorganizowany/z plecakiem...
Już nie.
6. Czy lubisz czytać książki (papierowe)?
Uwielbiam, chyba najbardziej ze wszystkiego! I niemal wszystko: dzienniki, pamiętniki, wojenne, geograficzne, s - f, horrory, bajki, komiksy. Tak, wszystko, z wyjątkiem romansów.
7. Twój ulubiony deser.
Domowa szarlotka.
8. Czego jeszcze chciałabyś się nauczyć?
Perskiego, strzelania z broni palnej i szydełkowania (cóż, terrorystka :-)
9. Co cenisz najbardziej u innych?
Konsekwencję i empatię.
10. Co byś zmieniła w sobie?
Chciałabym być tym, kim byłam 4 lata temu.
11. Jakie święta lubisz najbardziej?
Niestety, już żadnych :-(... No, może święto flagi i kota.
A to już wyróżnienie i pytania od Zoe. Dziękuję, także!
1. Co najbardziej lubisz w lalkach?
To, że nigdy się nie zmieniają chyba, że ja sama tego zechcę i nadam im nowy image oraz osobowość.
2. Twój ulubiony sposób spędzania wolnego czasu.
Większość czasu, jaki przepływa przez moje obecne życie, to czas spuszczony ze smyczy. W każdym czasie lubię zostawiać trwały ślad danego dnia.
3. Idealne wakacje to...
Kurczę... takie, które już nie wrócą.
4. Twoje najlepsze wspomnienie z dzieciństwa.
O, rany, większość! :-) Ale może to, jak Babcia, przyniosła do domu drugą choinkę i ubrała ją, gdy byłam w przedszkolu, bo poprzedniej opadły kolki już pierwszego dnia Świąt? :-)
5. Kto/co zadecydował/o o nadaniu Ci takiego a nie innego imienia?
Mama. Chciała bym miała imię z obcej kultury, bo wierzyła, że kiedyś opuścimy Polskę na stałe.
6. Jakie znasz języki obce?
Angielski i rosyjski.
7. Twoja ulubiona piosenka.
"Zegarmistrz Światła".
8. Kto/co Cię inspiruje?
Bjork, H. Mankell, Disney, opowieści o wampirach, Wyspa Wielkanocna.
9. Miasto czy wieś?
Okazało się, że miasto.
10. Czy masz jakieś fobie?
Tak - wszystkie wynikające z traum.
11. Twój ulubiony zapach.
Całkiem sporo, bo jestem zdecydowanym węchowcem :-) Jabłek w sadzie, lasu w upalny poranek, floksów, domowego ciasta...
Lalkowe półki...
OdpowiedzUsuń...
...
kradnie lalki i ucieka w podskokach...
:-)))
OdpowiedzUsuńOjej, moje Indianki :) I Mbili! Zupełnie zapomniałam, że miałam taką lalkę... Cieszę się, że trafiły w dobre ręce i znalazły się w takim kolorowym towarzystwie!
OdpowiedzUsuń?? Mbili mam od Sakury, a Indianki od kilku różnych osób. Może i któraś z nich jest od Ciebie? :-) Tak, czy siak - dom mają czuły i kochający po wieczność. Te postacie zostają u mnie dozgonnie! Zresztą - każda pojedyncza lalka, która opuszcza moją kolekcję na rzecz innej, czy rzadziej - nagłej potrzeby finansowej - żegnana jest z żalem...
OdpowiedzUsuńOd Sakury, czyli ode mnie :) Z Indianek rozpoznaję Princess of the Incas, Navajo i Wind Rider. Lepszego domu nie mogły znaleźć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę piosenkę!!!
OdpowiedzUsuńNo, proszę, jaki świat jest mały! :-)Incas i Wind, tak od Ciebie, ale Navajo kupiłam NRFB od innej osoby :-)
OdpowiedzUsuńTak, dla mnie to bardzo ważny utwór. O mały figiel nie puściłam go na pogrzebie Mamy, ale wybrałam "Jest taki samotny dom" Budki Suflera. Lubię niemal tak samo.
Coś mi się musiało pomylić. Ale Inuit Legend na pewno jest ode mnie :)
OdpowiedzUsuńJest, pewnie i ma swój wielki wpis wraz z zimową sesją w oszadziowanych zaroślach :-)
OdpowiedzUsuńSesja przepiękna!!! Aż zatęskniłam za śniegiem ;)
OdpowiedzUsuń