Do Muzeum Powstania Warszawskiego, miałam wybrać się TYLKO z Babcią - żołnierzem Armii Krajowej. Lata mijały i nadal kończyło się wyłącznie na płomiennych deklaracjach. Dopiero moja praca, postawiła mnie przed faktem dokonanym... Chcąc, nie chcąc, w miniony czwartek, musiałam pojawić się na otwarciu wystawy niezwykłej i bardzo poruszającej emocje. Wystarczy powiedzieć, że 2,5 godz. okazało się czasem zbyt krótkim, by w skupieniu obejrzeć każdy interesujący mnie eksponat... Wiem, że wrócę, by do końca, niespiesznie zgłębić przedmioty, z których każdy opowiada inną historię i pobudza wyobraźnię... Nie spodziewałam się, że znajdę w takim miejscu również lalki ;-)
A my z Babcią w ten niesłychanie upalny dzień, jak niespodziewany prezent od kalendarza po ciągnącej się w nieskończoność jesieni,
wzięłyśmy udział w obchodach 73. rocznicy wybuchu Powstania przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, przed Sejmem RP, przy ul. Wiejskiej.
A tutaj Babcia udziela wywiadu dla białoruskiej stacji radiowej ;-)
(...)Przedmioty prezentowane na wystawie „1000 pamiątek – Dary z lat 2007 – 2017”, która swoje otwarcie miała w czwartek, to zaledwie cząstka tego, co Muzeum Powstania Warszawskiego zgromadziło przez kilkanaście lat swego istnienia, dzięki hojności i zaangażowaniu darczyńców...
Staranny napis wykonany piórem na woreczku zrobionym z prześcieradła, informuje: „Dziecko zaprowadzić pod jeden z adresów” i podaje cztery warianty. Nie wiemy, czy dotarło do celu i uratowało życie, ale dzięki przedmiotom tego rodzaju, zyskujemy całkiem inne spojrzenie na tragedię ludności cywilnej w tamtym czasie. Niezwykłe wrażenie robią dwie małe laleczki, należące do dwóch sióstr, mieszkających wraz z matką na Górnym Mokotowie. Podczas Powstania, kamienica została zbombardowana. Pod gruzami zginęła kobieta i jedna z dziewczynek. Druga zdołała ocalić między innymi te dwie filigranowe zabawki.
Ten rodzaj przedmiotów uzmysławia, że Powstanie Warszawskie, które kojarzy nam się z walczącymi żołnierzami i cywilami, w równym stopniu dotykało także dzieci....
Więcej jutro na drugim blogu : simran2pl.blogspot.com Tymczasem zapraszam tamże, na spotkanie z ostatnimi żyjącymi Powstańcami Żoliborskimi.
Jeszcze kilka migawek z dzisiejszych uroczystości: dla tych z Was, którzy mieszkają z dala od stolicy, a nawet od woj. mazowieckiego.
I jeszcze Plac Krasińskich tuż, przed wieczorem...
Uściskaj Babcię ode mnie. Chciałabym napisać tak coś z serca, ale jakoś słów nie mogę znaleźć, bo serce się ścisnęło. Wojenne zabawki uświadamiają nam wielką tragedię dzieci, które były najbardziej niewinnymi ofiarami czasu pogardy.
OdpowiedzUsuńDziękujemy, Sowo gorąco! :-) Babcia wczoraj bardzo się wzruszyła. Powiedziała, że kiedy składano wieńce, cały czas miała przed oczami swoją AK-owską działalność.
UsuńBrak mi osobiście monografii dziecięcych z Powstania. Dla historyków, badających II wojnę, to wciąż pole do popisu. Chętnie dorzuciłabym swoją cegiełkę, tylko skąd ja wezmę czas na badania archiwalne, gdy i tak, rzadko sypiam dłużej niż 4,5 godz. na dobę?...
Masz wspaniałą babcię, całusy dla niej, wielkie uznanie i duuuuuużo zdrowia i jeszcze sporo lat życia 😘
OdpowiedzUsuńLalki w takim miejscu od razu wrzucają w świadomość dziecięce niewinne ofiary Powstania 😑
Bardzo dziękujemy za życzenia zdrowia. Babcia ma już 91 lat i naturalną koleją rzeczy, sprawność w tym wieku, szybko się kruszy...
UsuńWystawa, zrobiła na mnie ogromne wrażenie, właśnie ze względu na pokazanie tej "ludzkiej" twarzy Powstania - cierpienia cywilów, w tym osób najsłabszych.
Twoja babcia jest piękna. Musisz być dumna z jej przeszłości :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za ten wpis. Jestem daleko od Warszawy, bo aż za granicą. Ostatnio przechodzę przez etap wielkiej tęsknoty za Polską, więc tym głębiej przeżywam takie święta, rocznice.
Zabawki przedstawione na zdjęciach poruszyly moje serce. Sama jestem matką i zły los dzieci zawsze mnie nieopisanie przygnębia.
Od dawna planuję pojechac do Muzeum Powstania Warszawskiego , Twój wpis dodatkowo rozbudzil moje zainteresowanie tematem.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Babcię.
Oj, Babcia była w przeszłości zjawiskowo piękną Osobą. Nic dziwnego, że co chwilę ktoś się Jej oświadczał ;-) Ucieszy się, ale też zdziwi ;-) gdy przeczytam Jej Twoje słowa.
UsuńZnam dobrze ten rodzaj tęsknoty... Gdy jako nastolatka mieszkałam trochę w Holandii, bardzo szybko zatęskniłam za Polską. Wszystko, co ojczyste, zyskiwało wtedy na wartości, a nostalgia sprawiała, że po kilka godzin dziennie, pisałam długie listy do Przyjaciółki i Babci... Tylko wtedy czułam się dobrze.
Pozdrawiam Cię ciepło.
Serdeczne pozdrowienia dla Twojej Babci i Ciebie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten post i zdjęcia tu umieszczone...
Dziękujemy, Oleńko. Cieszę się, że chętnie obejrzałaś zdjęcia z warszawskich uroczystości.
OdpowiedzUsuńPrzeczytalam z lezka w oku...i to nie jedna.Jak sie czlowiek zaglebi w te wszystkie tragedie ,ktore przede wszystkim trafiaja w dzieci to az serce staje. Od razu wyobrazam sobie ze to moglo byc moje dziecko i ciesze sie ze urodzily sie w innym czasie i dorastaly bez terroru wojny.
OdpowiedzUsuńBabcie masz wspaniala <3 <3