czwartek, 28 listopada 2013

INFORMACJA



Do grona wielkich afer polskich, doszła jeszcze "afera paskowa".
Po mojej publikacji zdjęć ze Zjazdu, na których wizerunki uczestników proszących o prywatność, zostały w taki czy inny sposób utajnione, nadal nie wygasły negatywne emocje.
Skutkiem tego nie istnieje już mój drugi blog "W poszukiwaniu skarbów...", do prowadzenia którego zostałam zaproszona półtora roku temu przez Autorkę i pomysłodawczynię. Wczoraj podziękowano mi za współpracę, ponieważ Autorka nie chce być kojarzona z kontrowersyjnymi wpisami i fotografiami, które jednak drugiego bloga nie dotyczyły. Dziś rano blog "W poszukiwaniu skarbów..." przestał istnieć na życzenie pomysłodawczyni. Mam nadzieję, że w formie podzielonej na dwa blogi, ujrzy jeszcze światło dzienne.
Ja zaś nie będę już tłumaczyć się i przepraszać w nieskończoność, bo widzę, że są osoby odporne na wolę porozumienia. Mechanizm Kargula i Pawlaka nadal jest bardzo żywy w naszym społeczeństwie. Od zwaśnionych latami grup zwolenników teorii "pancernej brzozy" i wyznawców "trotylu", po takie maleńkie społeczności jak grono Kolekcjonerów, na każdym kroku, w każdej dziedzinie - coraz bardziej widoczna jest zajadłość. Jak przystało na kraj o etyce chrześcijańskiej, wykastrowano ze słownika pojęć pomagających funkcjonować społeczeństwom termin: WYBACZAM.
Cóż - zawsze łatwiej się rujnuje, niż buduje. Nic dziwnego, że ten kraj wygląda, jak wygląda, a za granicami odbierają nas jako naród, który permanentnie trwa w stanie wojny domowej...

Tydzień temu, zmarł nagle bardzo dobry człowiek. Miał 67 lat. W takich sytuacjach, przechodzę myślowo na inną płaszczyznę. Z dala od waśni o głupoty, jak najdalej od ludzi, którzy widzą tylko czubek własnego nosa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz