piątek, 4 stycznia 2013

Alaska - prezent od mojej pracodawczyni/ - a gift from my employer.



Tak, w czasach moich studiów, łapałam się różnych zajęć by dorobić do stypendium. Nie było to łatwe w przypadku studiów dziennych i trzeba było użyć naprawdę sporej dozy wyobraźni oraz opracować organizację czasu do perfekcji, żeby pogodzić pracę z nauką, bez uszczerbku dla żadnej z tych dziedzin. Chwytałam wszystko na zasadzie nowego wyzwania. Nie, nie myślcie, że to był sex shop :-). Zajmowałam się głównie sprzątaniem. Czasem to były jednorazowe zlecenia, polegające na doprowadzeniu do stanu używalności zapuszczonego mieszkania starszej osoby, a czasem regularna współpraca. W przypadku dłuższej umowy, przeradzałam się zazwyczaj w pomoc domową, koordynatorkę i towarzyszkę wizyt lekarskich, a ostatecznie - damę do towarzystwa, odpoczywającą po pracy przy szklance kawy i wysłuchującą opowieści moich pracodawców. Oglądałam rodzinne albumy, gromadziłam wspomnienia - na swój sposób, wchodziłam do rodziny. A dla tych, którzy krewnych oficjalnie już nie mieli, co w praktyce oznaczało, że po prostu nie łączył ich z nimi emocjonalny kontakt - stawałam się namiastką bliskiego człowieka.

Jedna pani, wdowa po dyplomacie, była dla mnie w tym czasie, prawie jak przyszywana ciotka. To od niej mam mnóstwo egzotycznych upominków, a także tę oto pamiątkę z Alaski.

Laleczka, o ile pamięć nie zawiodła mojej pracodawczyni, pochodzi z wczesnych lat '70 i ma 10 cm wysokości. Oklejona jest króliczym futerkiem i klej mimo upływu lat, trzyma bardzo mocno. Ale tam, gdzie udało mi się zajrzeć, nie dostrzegłam żadnej sygnatury. Rączki ma ruchome - nóżki nie.



Nie jestem w stanie ocenić, czy oczy są malowane ręcznie. Włosy z tworzywa zbliżonego do tworzywa wykorzystywanego u starych Barbie.
Ogólnie, jest szalenie urocza i vintage, choć to tylko schematyczna ikona Północy, ze sklepiku z pamiątkami.
Wysokość: 10 cm.
Tworzywo: guma, futro królika.
Czas powstania: lata '70 XX wieku.
Cechy szczególne: ciało oklejone futrem królika.
Sygnatura: brak.
Kraj wykonania: USA (prawdopodobnie)

Height: 10 cm.
Material: rubber, rabbit fur.
Period: '70 years of the twentieth century.
Special features: body covered with rabbit fur.
Signature: no.
Country of production: USA (probably)

4 komentarze:

  1. Cudowna pyzatka, coś mi się kojarzy że w dzieciństwie miałam podobną laleczkę. Nie jestem pewna ale skądś znam tą pyzatą buzię i oczka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się wydaje, że nasze komunistyczne rzemiosło, istotnie bazowało na jakimś podobnym odlewie... Albo amerykańska Polonia, słała efektywnie swoje dary :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, ale ma cudną twarzyczkę. Spojrzenie takie troszkę w stylu lalek vintage.
    Bardzo się cieszę, że założyłaś ten blog. W Twojej kolekcji znajduje się tyle lalek o których nie miałam zielonego pojęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, vintage - wczesne dzieciństwo się przypomina, gdy człowiek po starszym rodzeństwie i dzieciach sąsiadów "dobawiał" takie rzeczy...

    OdpowiedzUsuń