środa, 21 września 2016

Licca - chan. Najpopularniejsza japońska lalka/Licca - chan. The most popular Japanese doll.


Jest starsza i zdecydowanie bardziej popularna od Takara Barbie, przemianowanej w 1986 r. na "Jenny". Licca - chan (Licca Kayama) narodziła się w 1967r. w wyobraźni znakomitej, byłej mangaki Miyako Maki (ur. 1935r.). Na pewno kojarzycie jej charakterystyczne, subtelne, kobiece postacie, nawet jeśli nie byliście fanami mangi. W Polsce, w latach '80/90, można było nabyć kosmetyczki, piórniki, notesy, itp. z wizerunkami jej dziewcząt. Nie mam pojęcia, czy były to wyłącznie towary z importu, czy produkcje naszych rodzimych rzemieślników... Z pewnością za to, nie widziałam nigdy na żywo jej oryginalnej mangi.
(poniższe grafiki, zaczerpnęłam z internetu, mam nadzieję, że nikt się o to nie pogniewa).




Miyako Maki zakończyła swą błyskotliwą karierę po ślubie ze znanym mangaką Leiji Matsumoto. I nie mogę tutaj nie wyrazić swego sprzeciwu! Bo w czasie, gdy ona zajęła się wyłącznie prowadzeniem domu, Pan Mąż bezkonkurencyjnie działa na polu sztuki po dziś dzień. Smutny los kobiet nie tylko w Japonii. Na dobrą sprawę, to samo można powiedzieć o wielu indyjskich aktorkach... Co jednak bulwersuje mnie w takim wyborze (?) najbardziej to fakt, że nigdy nie słyszałam, by zadziałało to w drugą stronę - żeby jakikolwiek utalentowany, sławny facet, porzucił własną karierę i zajął się prowadzeniem żonie ogrodu, rąbaniem drewna do kominka i domowymi naprawami ;-).
Gorzka prawda o równych i równiejszych...




Licca wymyślona w Japonii, przez Japonkę i dla Japończyków, trafia bezbłędnie w ich wizerunek młodej dziewczyny. Bo właśnie ona jest dziewczyną w wieku szkolnym, odpowiednikiem Skipper, młodszej siostry Barbie. To, co na rynku amerykańskim zaczęło sprzedawać się później i to głównie w seriach kolekcjonerskich, a ostatnio w Monster High, to drobiazgowy życiorys, ściśle przypisany do bohaterki. Znamy więc jej przyjaciół i zainteresowania, dzięki czemu sprawia wrażenie żywej osoby. Zastanawiam się jednak z europejskiego punktu widzenia, czy takie odgórne narzucenie osobowości, nie ogranicza własnej kreatywności. Niechaj będzie to pytanie retoryczne ;-)
Licca jest kilka razy modyfikowana, jednakże za każdym razem daleko jej estetycznie i wizerunkowo do sex bomby Barbie. W 2001 r Licca na chwilę dorasta. Jest nawet panią przy nadziei ;-) Brzuszek lalki wygląda moim zdaniem zdecydowanie lepiej, bardziej naturalnie niż ciąża Steffie i mattelowskiej Midge.
Moją Liccę nabyłam na Allegro od osoby u której od lat robię zakupy, bo ma ciekawe, często rzadkie rzeczy, ale niestety nie robi opisów w aukcji, nie zamieszcza więcej niż 1 fotografię i prawie nigdy nie odpowiada na pytania dodatkowe. Totolotkiem jest też stan lalki. Bywają egzemplarze naprawdę jak nowe, ale zdarzają się np. z ukruszoną szyjką, jak prezentowana dzisiaj Licca. Mojego marudzenia nie koniec. Tutaj prośba do mądrzejszych ode mnie w powyższym temacie. Nie widziałam tych lalek w Polsce, nie macałam na żywo. Anglojęzyczne strony niewiele prezentują. Ale jedno jest pewne. Te nieliczne nagie lalki jakie widziałam w sieci, zawsze miały na ciele sygnaturę. Choćby kraj produkcji. A moja nie... Na głowie u nasady włosów ma wybity numer tak, jak towarzysząca jej w sesji Jenny. Posiada też włosy w identycznym, słabym gatunku, (na marginesie: przypominającym lalki Fleur).




Nie mam tym bardziej pojęcia jaki to typ, z którego dokładnie roku pochodzi, choć porównując dedukuję, że to jedna ze starszych. Jedyną wskazówkę, zapędzającą mnie głębiej w mój labirynt niepewności, znalazłam jak zawsze w sieci. Na Etsy ktoś wystawiał lalkę o identycznej twarzy.
Ale spójrzcie na jej ciałko ;-)





Moje dziewczyny wybrały się ledwie kilka dni temu na łąki, aby pożegnać gorące, spóźnione lato.




Czego, nie dał sierpień, podarował wrzesień, by zaraz wepchnąć nas w aurę październikową. Na szczęście charakter  mojej pracy nie wymaga ode mnie częstych wyjść. Ponadto, nie mam nic z wyjątkiem ramoneski i przy takiej aurze, odechciało mi się jakichkolwiek spacerów. W mieszkaniu też zimno, jak w lochu. I pewnie dlatego, zdążyłam już zachorować... Nawet koty tulą się do siebie.


A to już działalność BelzeBuba. Nigdy nie jadłam chusteczek higienicznych, ale on uważa, że są pyszne ;-D.








Zapraszam też TUTAJ: simran4.blogspot.com


I TUTAJ: simran2pl.blogspot.com



Wysokość: 24 cm.
Tworzywo: guma, plastik.
Sygnatura: brak.
Rok produkcji: nieznany.  

Height: 24 cm.
Material: rubber, plastic.
Signature: none.
Year: unknown.

sobota, 17 września 2016

WYPRZEDAŻ


Zdecydowanie tonę w lalkach...
Pomyślałam, że nawet tych wyjątkowych, niegdyś wymarzonych... mogę mieć ciut mniej.
Może inny dom lepiej im posłuży...
Clawdeen, której nigdy nie było w Polsce. Wiecznie mieszka u mnie w pudełku na końcu witryny...
55 zł. SPRZEDANA :-) 





Syrena, które może stać na własnym ogonie ;-). Mold starszej Summer, jak nowa.
15 zł.

My Scene z 2003r. w oryginalnym ubranku, bez luzów i pogryzień; zawiasy mocne, jedynie 2 pasemka włosów leciutko podfarbowane: 15 zł.




Ruda Scenka w stanie jak widać: 5 zł.




Nowa Fashionistas: 10 zł.




czwartek, 15 września 2016

Rzadki okaz: Fashion Friends Pretty Teen 1990/A rare specimen: Fashion Friends Pretty Teen 1990


Ta unikalna panienka mignęła mi kiedyś ze 2 razy na polskich aukcjach, wtłoczona w zbiorczy set wielu lalek. Za każdym razem, zdjęcia były nieostre, ale i tak widziałam, że mam do czynienia z jakąś przedziwną Skipper, której za skarby świata, Chiny Ludowe i czorta nie byłam w stanie przyporządkować do mojej wiedzy w temacie. Mimo słabych fotografii bezbłędnie rozpoznawałam 25 - centymetrowe ciałko nastolatki, zaprojektowane w 1987 r. i  używane w latach kolejnych nawet w przypadku nowszego moldu (od 1993r.; odsyłam do zakładki Skipper, gdzie przedstawiam chronologicznie historię młodszej siostry Barbie). Jednak tej twarzy nie widziałam nigdy wcześniej! Kojarzyła mi się najwyżej z serią nastolatków "Pizza Party" z 1994 r. Występowali w niej: Skipper, jej chłopak Kevin (poświęcę mu kiedyś odrębnego posta) i Courtney. Ale choć estetyka lalki trąciła mi Kevinem właśnie, obie dziewczyny miały inne, znane mi moldy. Sporo wody w Wiśle upłynęło, nim odkryłam, że tajemnicza Skipper poza ewidencją, to specjalna mattelowska edycja nastolatki zaprojektowana dla sieci sklepów K-Mart w 1990r.! Istotnie osadzono ją na znanym i sprawdzonym ciałku dziewczyny z 1987r. , ale Pretty Teen ma nową, wyjątkową twarz, przeznaczoną tylko dla tej serii. Ot, i zagadka rozwiązana :-)


Tak wygląda w zestawieniu z klasyczną Skipper:






W Pretty uderza mnie jej smutek i delikatność. Cechy dość niestandardowe w zestawieniu z osóbką w wieku "teen". Ale ta niewinność urzeka. Sama pamiętam takie zwyczajne dziewczynki z tamtych czasów. Jakże inne od współczesnych, wyzywających nastolatek... Nie znaczy, że zwyczajność jest tym, co mnie szczególnie pociąga. Ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dzisiejszy świat dojrzewa i emancypuje się dużo szybciej niż 15 - 20 lat temu...
W sesji partneruje Pretty Teen wspomniany Kevin z "Pizza Party."






Wysokość: 25 cm.
Tworzywo: guma, plastik.
Sygnatura na głowie: MATTEL INC. 1990.
Cechy szczególne: lalka wyprodukowana dla sieci sklepów K-Mart.
Kraj produkcji: Chiny.
Data produkcji: 1990.

Height: 25 cm.
Material: rubber, plastic.
Signature on the head: MATTEL INC. 1990.
Special features: doll produced for K-Mart.
Country of production: China.
Date of production: 1990.

A co słychać u moich kotów? ;-)




Ostatnio doszłam do wniosku: szukasz Buba? Podążaj za spojrzeniem Dywki...