niedziela, 5 lipca 2015

Meksykanka/ Mexican girl


Za oknem temperatury rodem z gorącego Meksyku, zatem wypada przedstawić adekwatną do aury lalkę... Dziś mało słów, trochę więcej zdjęć, bowiem wstałam o 4.10, a o 6 byłam już na naszym Pchlim Targu. Lecz rozgrzany dzień nie sprzyjał ani sprzedaży, ani zakupom. Ludzie snuli się po tej patelni, zaś ja zadowolona z wcześnie zajętego miejsca pod wielką akacją, szybko straciłam zapał, gdy zaczęły obsiadać mnie setki... mszyc. Na końcu placu, jeden rozgadany pan, wyraźnie odporny na upał, sprzedawał gromadkę ciekawych lalek regionalnych w cenie od 12 do 18 zł. Za to nieco bliżej jakieś panie wystawiły kilka sztuk mocno wybawionych Monsterek. Potargane, klekoczące, facet z wytartymi włosami - wszystko to wołało o łzy współczucia. Tylko Lagoona była do odratowania, zatem myślałam długo, czy przygarnąć ją za tę "piątkę", czy sobie darować litościwe odruchy, nim nie dowiedziałam, że chodzi o ... 5 dych! ;-))) Bodaj lepiej było skorzystać z zaproszenia i spędzić to przedpołudnie z koleżankami nad wodą...
Tymczasem popatrzcie na kolejną w mojej kolekcji lalkę z Meksyku, którą mam dzięki Magdzie z bloga "Lalki Selene13". To cudo jest nie tylko dopracowane, ale ma też niesamowicie arystokratyczną aparycję!





Wygląda na wykonaną z jakiejś glinki, zbliżonej do tej, z której zrobiono kilka indyjskich lalek, zasilających moją etniczną kolekcję. Pod odzieniem wymacałam papier. I wtedy też odkryłam brak jednej stópki.





Co nie umniejsza jej dostojnego charakteru i autentyczności.



Wysokość: ok. 26 cm.
Tworzywo: ceramika?, tkanina, papier.
Cechy szczególne: rękodzieło.
Sygnatura: brak w widocznym miejscu.
Data produkcji: nieznana.
Kraj produkcji: Meksyk

Height: almost. 26 cm.
Material: ceramics ?, cloth, paper.
Special features: handicraft.
Signature: No prominently.
Date of manufacture: Unknown.
Country of production: Mexico

Zapraszam także TUTAJ: simran4.blogspot.com. "CZŁOWIEK TU BYŁ. JA TYLKO DOKUMENTUJĘ".


4 komentarze:

  1. Bardzi ciekawa i prawdziwa arystokratka. Ostatnio na moim pchlim targu ceny też mnie powaliły...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dama! Piękny naszyjnik na szyi dopełnia elegancji! Cóż, że nie ma stopy, skoro dumą nadrabia wszelkie niedoskonałości!
    Lagoona za 50 zamiast 5? Ale rozrzut, nie ma co!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. jakże interesująca twarz!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ceny używanych monsterek czasem wprawiają mnie w osłupienie... Co z tego, że lalka była kupiona za stówę skoro jest zniszczona i rozklekotana? Nie rozumiem logiki takich ludzi... No ale.
    Meksykanka to prawdziwa piękność, jej dodatki szalenie mi się podobają, bardzo inspirująca lalka :)

    OdpowiedzUsuń