Z lalkami Odette Arden zawsze mam ten sam problem… Ilekroć
nie jestem w stanie jednoznacznie na podstawie mej wiedzy kulturoznawczej
ocenić przynależności etnicznej, błądzę jak dziecko we mgle. I rozpaczliwie
wypatruję profesjonalnego etnografa.
Wynika to z bardzo prostej przyczyny - lalki są naprawdę
rzadkie. Zarówno na Etsy, jak i na Ebay. Nie znalazłam też żadnego bloga, który
byłby im poświęcony… Co oczywiście wyklucza możliwość zweryfikowania u źródła.
W przypadku tej panienki, zakupionej kilka lat temu wraz z
pozostałymi, prezentowanymi tutaj swego czasu, intuicyjnie pomyślałam, że
pochodzi z któregoś regionu Włoch. Ale jak już wspomniałam, to zaledwie
intuicja, a nie dedukcja, czy tym bardziej pewna wiedza. Zatem – KTOKOLWIEK
WIDZIAŁ, KTOKOLWIEK WIE – proszony jest o info w komentarzu ;-)
Ponieważ dawno już nie wracałam do wątku tych konkretnych
lalek, przypomnę najważniejsze fakty, które znajdziecie w poprzednich postach…
Pochodzą z lat ’60 – ’70 XX w. Producentem jest brytyjski Rexard
( z siedzibą w Brighton), choć faktycznie produkowano je w Hong Kongu. Kreacje
i detale projektowała Odette Arden. Produkt adresowany był do młodego
kolekcjonera, zatem musiał mieć przystępny pułap cenowy, który w praktyce
przekładał się na wysokość kieszonkowego, jakim dysponowało przeciętne dziecko
w tamtych czasach. W Australii, sprzedawano te same lalki pod marką „Faun”. I
właśnie pod tym hasłem, wyskoczyła mi fotografia mojej, odnosząca mnie do
jakiegoś bloga, niestety – umiarkowanie profesjonalnego, bez danych
szczegółowych.
Podobnie jak inne lalki zaprojektowane przez Odette Arden,
tak i ta wykonana jest z wielką starannością oraz subtelnością. Podoba mi się
też sama idea projektu. Dziś wszelkie serie adresowane do dzieci, czy to
literackie, czy filmowe, lub kolekcjonerskie gadżety - po pierwsze nader często
są uproszczone do granic prymitywizmu. Po drugie - nikt nie traktuje dziecka
jako odbiorcy partycypującego w kosztach. Zeszyt z figurką może kosztować od 5.
do 30. zł bo przecież to rodzic ma osobiście kupić rzecz i przynieść ją jak
zbawienie swojej roszczeniowej pociesze, która łaskawie podniesie rozbiegany
wzrok znad ekranu smartfona. Cóż, po opowieściach, których wysłuchałam dzisiaj
w pracowni ceramicznej od zaangażowanych pedagożek, pracujących w podstawówce i
gimnazjum, włosy na głowie zjeżyły mi się bez pomocy żelu… I naprawdę bez
entuzjazmu, (choć nie chcę uogólniać) - zadaję sobie pytanie: dokąd zmierzają współczesne
społeczeństwa rozwinięte – (oby???)
Zainteresowanych inną tematyką, zapraszam TUTAJ: : simran2pl.blogspot.com
Wysokość: 19
cm
Tworzywo: plastik
Sygnatura na tułowiu: brak
Cechy szczególne: duża staranność odwzorowania szczegółów
regionalnych.
Kraj produkcji: Hong Kong
Data produkcji: lata ’60 – ’70 XX w.
Height: 19 cm .
Material:
plastic
Signature
on the body: no
Special
features: high accuracy mapping regional details
Country of
production: Hong Kong
Date of
manufacture: the years ’60 – ’70 twentieth century.
cudnie pokazałaś tę panienkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Te zdjęcia robiłam u Zuri, stąd taka barwna scenografia ;-)
UsuńNiestety nie umiem Ci pomóc, przeglądałam włoskie stroje ludowe, ale nic podobnego nie znalazłam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW kwestii pochodzenia laleczki, skądinąd bardzo ciekawej i ładnej, niestety nie potrafię nic powiedzieć.
OdpowiedzUsuńUświadomiłam sobie, jak duża jest Twoja wiedza o lalkach a jak ja wiem o nich mało... Moje zainteresowanie lalkami oscyluje wokół ich powierzchowności, co przekłada się jedynie na ich wygląd i stroje... chętnie jednak poznaję ich historię, którą można znaleźć na Twoim blogu, tak barwnie i ciekawie opisaną :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Pogłaskaj Dywkę ode mnie :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Olą, że u Ciebie można znaleźć wszycho ;-)
a panienka,nie wiem czemu, kojarzy mi się z jakimś obwodem,
dawnego Związku Radzieckiego :P
pozdrawiam Cię Kiduś :)
Bladego pojęcia nie mam kim jest ta dziewczyna :/ niestety nie pomogę
OdpowiedzUsuńJedno natomiast wiem na pewno, że bardzo podobają mi się te panienki na żywo :)
JA też nie pomogę, jest to dla mnie nowe odkrycie w bogatym lalkowym świecie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa choc calkowicie mi nieznana :)
OdpowiedzUsuń