piątek, 11 kwietnia 2014

Wiosenna wyprzedaż/Spring sale


W zasadzie jestem przeciwniczką wpisów w tym stylu, na poważnych blogach ;-) ale dziś sobie przekornie trochę pospamuję i pohandluję. Skoro inni mogą, to ja też nie będę gorsza, a co! Ostatecznie wolę, by moje lalki, (jakkolwiek te, z którymi się rozstaję, to albo podwójne egzemplarze, albo przypadkowe nabytki), trafiły jednak w miarę możliwości - w kolekcjonerskie ręce. Zawsze, gdy sprzedaję coś, co choćby przez chwilę gościło pod moim dachem i teoretycznie gościć by mogło dozgonnie, ogarniają mnie mieszane uczucia, gdy pomyślę, że ten byt może skończyć w łapskach jakiegoś bezdusznego psuja... Ale takie życie. Z lalkami, jak z ludźmi. Jednemu trafi się ciepła posadka do emerytury, a drugi choć się stara, ginie marnie na garnuszku Opieki Społecznej. Kto chce, niech wierzy w sprawiedliwość...
Zaczynamy pchli targ :-). Wysyłka zgodnie z cennikiem Poczty Polskiej. Wysyłam ekonomiczną. Z moim tempem kursowania na pocztę, nie ma sensu bawić się w priorytety :-). Dla mniejszych lalek stosuję koperty bębelkowe w cenie 2 zł. Chyba, że ktoś życzy sobie zwykłą, cienką. Tyle formalności.

Tajlandzkie maleństwa z porcelany (6 cm). Przyszły do mnie z innymi lalkami z tego egzotycznego kraju. Usiłowałam je polubić, ale nie wyszło. 9 zł za 3 sztuki:



 Większe, ale też małe. 2 staruszki z porcelany. Jedna jest oryginalną lalką z Wenecji. Niestety, nie w moim stylu. Para za 9 zł.




Para elfów za 50 zł. To jedyne lalki z mojej kolekcji, dlatego sprzedaję je z dużą ostrożnością. Ale może komuś innemu dostarczą jeszcze więcej radości. Nie wiem, czy ten z brokatowymi skrzydłami, wypełnionymi płynem, świeci, bo przez 4 lata, nie miałam woli, by to sprawdzić :-) Drugi wciąż działa. Można mu odłączyć skrzydła.












Teen Talk Barbie 1991r. Z rzadkim moldem z tego samego roku. Zachowała oryginalne kolczyki w kształcie maleńkich różyczek. Sukienka nie od niej, ale mattelowska. Stan dobry. Jedna noga luźniejsza w biodrze. Maleńkie ukruszenie u nasady szyjki. Nie widać - chyba, że się zadrze główkę. Nie wpływa na funkcjonowanie. Bez pogryzień i przebarwień. Nie sprawdzałam, czy gadający mechanizm działa. 16 zł.  




Barbie Fashionistas z wcześniejszych serii, na zmienionym ciałku. Stan w zasadzie idealny. 12 zł. 



Nowa Barbie Ibiza z 1991 r. NRFB. Kupiona w czasach, gdy miałam mało lalek tego rodzaju. 35 zł.  




Duża lalka z czasów PRL - u z zamykanymi oczami i gumową główką (40 cm). Przyszła w zestawie innych lalek i choć ma swój klimat, zdecydowanie nie pasuje do profilu mojej kolekcji. Pod czepkiem, prawdopodobnie nie posiada włosów. 10 zł.







Szmaciano - gumowa, ciekawa laleczka vintage w japońskim stylu. Przypomina wytwory Sekiguchi. Brak sygnatur. Zakochana w pocztówkach i okładkach notesów z lat 70 - 80, myślałam, że będzie dla mnie cennym nabytkiem. Ale średnio pasuje do mojej kolekcji. 15 zł. 








Bardzo rzadka Sun Jewel Teresa z 1993r. Ma wyjątkowe, opalizujące oczy. Nie muszę mieć 2. egzemplarzy :-) 33 zł. 



Zestaw maluszków. Mattelowska syrenka, 2 laleczki Mattel - Mc Donald, 2 małe Simby, wielkości Pamelek (brunetka ma tatuaż), obie super zginają nogi oraz facet bez sygnatur. Całość 14 zł. 


  




Uff, idę spać, jeśli tylko ząb nie będzie mi za bardzo dokuczał ;-) 

2 komentarze:

  1. Kurcze, chyba u siebie też muszę zrobić "wiosne"
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. czy Sun Jewel Teresa 93' wciąż do wzięcia? świetnie by mi pasowała do serii ciuszków rodem z powieści Jane Austin... i ew. mogłabym wtedy mieć 3 modelki jednym sumptem, nieprawdaż? polecam się życzliwej pamięci...

    OdpowiedzUsuń