Też macie wrażenie, że to nie pierwszy dzień zimy, a wiosny? ;-)
Jeszcze nigdy nie doświadczyłam tak marcowej końcówki grudnia, dlatego pomyślałam, że odgrzebię sesję z prawdziwej wiosny 2009r. i uśmiechnę się tak do wspomnień, jak również do pogodnej aury, która odgrywa wyłącznie samą siebie ;-)
Mattelowski, 11 - centymetrowy drobiazg Keeya Pajama Fun z 2004, ma urodę kojarzącą się z Afganistanem (ciemno-brązowe włosy, ciemna cera i zielone oczy), zaś ubranko w oryginale tyleż brzydkie, co drażniące bardziej wrażliwych i wnikliwych. Rozumiem zamysł autorski, dopasowany do maskotki z pudełka - małego pingwina. Ale nie wszystko ma sens.
Ubieranie dziewuszki w czarne spodenki i białą koszulkę z żółtym trójkątem z przodu, dziecku może kojarzyć się z pingwinem, ale bardziej światłemu dorosłemu, przywiedzie na myśl niemiecki obóz koncentracyjny z jego oznaczeniami więźniów. Dla tych, co nie zajmują się historią, wyjaśniam: żółty trójkąt = Żyd. Doprawdy projektant mógłby mieć więcej wyczucia!
Ale wracam do teraźniejszości: moja mała Keeya cieszy się prawdziwą wiosną, a ja moimi wesołymi wspomnieniami tamtego słonecznego dnia, zatrzymanego w sercu i na fotografiach. Oto błogosławieństwo, (a może wprost przeciwnie?) naszych czasów. Umiemy uchwycić w skali 1:1 konkretny moment i możemy przyjrzeć mu się kilka, kilkadziesiąt lat później...
Nazajutrz...
Wysokość: 11 cm.
Tworzywo: plastik, guma.
Sygnatura: Mattel inc.
Cechy szczególne: brak.
Data produkcji: 2004.
Kraj produkcji:
Height: 11 cm.
Material: plastic, rubber.
Signature: Mattel inc.
Special features: none.
Date of manufacture: 2004.
Country of production:
Pięknie wygląda w jaśniutkiej sukienusi w promieniach wiosennego słonka :-)
OdpowiedzUsuńZdrowych i Spokojnych Świąt Tobie i najbliższym (Babcia no i kotowatym)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję za życzenia. Wam także wszystkiego, co najlepsze. I żeby bielutkiego śniegu trochę sypnęło tej zimy ;-)
UsuńTa Keeya jest prześliczna ! a na Twojej sesji wygląda tak promiennie i radośnie... Pasują jej wiosenne klimaty :)
OdpowiedzUsuńPs. Doszły książki, bardzo dziękuję, są fantastycznie! Wszyscy w domu ustawiają się teraz w kolejce, żeby przeczytać Twoje baśnie! Jeszcze raz dziękuję i Życzę Wesołych Świąt ! ;-)
Ps. Dziękuję za piękne dedykacje :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że moja książka trafiła do takiego domku ;-)
UsuńZ tymi wesołymi, to bym nie przeginała, ale z pewnością bardzo intensywnie wykorzystam każdą minutę na odrobienie wszelkich zaległości! Pewnie będę bardziej zmęczona niż przed świętami, ale to już mój wybór ;-)))
Zdrowych i spokojnych ;-)
...i zrobiło się bardzo... wielkanocnie :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! (Tych zimowych). :) :) :)
Dziękuję. Tobie także. Myślę, że śnieg spadnie - na wiosnę właśnie ;-)
Usuńwspaniale się prezentuje - i roślinność i lala :)
OdpowiedzUsuńRoślinność to zaraz będzie za oknem, jak jeszcze kilka dni utrzyma się taka temperatura ;-))
Usuńu mojej kuzynki z Jasła w przydomowym ogródku
Usuńzakwitły maciupcie a wdzięczne stokrotki - szał :)
Projektant nie wiedział. Mało kto pamięta dziś o tych oznaczeniach, tym bardziej w USA. W świadomości większości ludzi obóz koncentracyjny kojarzy się wyłącznie z pasiakiem, a Żyd - z gwiazdą. Cóż... Lalka podoba mi się, również w oryginalnym ubranku, bo bardzo lubię Kelly - zwierzaki. A trójkąt to przecież symbol harmonii i ognia, i ta symbolika jest o wiele starsza niż nazistowskie oznakowania.
OdpowiedzUsuńMasz rację. U mnie to po prostu odchylenie zawodowe ;-)
UsuńTeż lubię Kelly przebrane za zwierzątka, pewnie dlatego, że ja sama wciąż starałam się w coś wcielać. Teraz tak łatwo o świetne kostiumy, choćby za parę złotych w seconhandzie. Ale czy dzieciństwo dziś jest łatwiejsze niż w moich czasach - nie odważę się czegokolwiek twierdzić...
Śliczne, wiosenne zdjęcia...choć właśnie dzisiaj u nas spadł pierwszy śnieg...
OdpowiedzUsuń