środa, 17 grudnia 2014

Pierwsza czarnoskóra dziewczynka Mattela i jej koleżanki/Mattel first African girl and her friends



Ostatnio wkurzałam się na konwencję i komercję, ale dziś będzie łagodnie, tematycznie, oraz zwięźle ;-)




Drobna, szczupła dziewczynka z rozchylonymi gapowato ustami, jaką ujrzałam w 1994r. nie mogła zrekompensować mi, zdrowo wyglądających, pulchnych maluchów z serii Heart Family. Była blada jak ktoś, kto mieszka na głębokiej północy i miała wyblakłe blond włosy tak gęste i długie, że żaden dzieciak, nie wyhodowałby w realnym życiu podobnego gąszczu! No i te puste, okrągłe oczy... Poza tym posiadała mało atrakcyjne dodatki: łóżeczko dla malca, zabawki + ciuszki na zmianę. Sprawy związane z bobasami nigdy mnie nie kręciły, więc uznałam, że szkoda kieszonkowego na taki zakup. Nie miałam pojęcia, że poprawny politycznie Mattel, od lat produkował ciemnoskóre wersje swoich Barbie oraz ich przyjaciół. Także mała Kelly, którą reklamowano na pudełku jako: "New baby sister of Barbie", miała już wtedy (1994r.), całkiem równolegle, swoją czekoladową bliźniaczkę. Wpadła w moje dłonie dopiero kilkanaście lat później...
Fotografię pożyczyłam z internetu ;-)


To, co ja z koleżanką nazywałyśmy "gapą" lub "małym przygłupem", Mama miłosiernie określała jako"zaskoczonego malucha". Cóż... Przygłup, czy zaskoczony - bez wątpienia ten mold, dużo lepiej prezentuje się w wersji ciemnej.  



A tutaj widzimy zupełnie inny mold - najpopularniejszy. Osobiście też mam do niego małe "ale". Reklamowy uśmiech jest sympatyczny, lecz jakiś taki mało naturalny.
Myślicie, że się czepiam?...



Performer Tamika z 2000r., ma włosy w postaci maleńkich dredów, sięgające pupy  i w oryginale - strój gimnastyczki. Długo myliłam ją z "Veterinarian". Ale moja ma bardzo charakterystyczną cechę: nogi zginane w kolanach, na mocnych zawiasach, oraz możliwość odginania ich do bioder.

Moim ulubionym moldem jest bez wątpienia ten: z pełnymi, zamkniętymi ustami i dużymi oczami.





Lecz nie mam pojęcia, z jakiej serii i którego roku pochodzi ta konkretna lalka. Strój, w jakim ją kupiłam, można nabyć oddzielnie i zwie się: "Varsity Fashions Clothes" (1996). Sprzedawany jest razem z ubrankiem dla dorosłej lalki.


Malowniczą scenografię wybudowałam na mojej nieodżałowanej działce... w czerwcu ;-)) 2009r. kiedy to wszystko, co najgorsze, czaiło się przede mną już o włos i gdy starałam się mocą mojego perfekcjonizmu, aby każdy kadr przypominał obraz. Nie tolerowałam żadnych spontanicznych akcji ;-). Dziś mam mniej sił, mniej ciekawy plener i dużo większe zapotrzebowanie na fotografie. Ilość wchłania jakość. Proza życia. Ale za to ładnych lalek posiadam więcej niż kiedyś :-).

Wysokość: 11 cm.
Tworzywo: plastik, guma.
Sygnatura: Mattel INC.

Height: 11 cm.
Material: plastic, rubber.
Signature: Mattel INC.

7 komentarzy:

  1. Obstawiam za Deidre z 1997, ubraną oryginalnie w marynarską sukieneczkę. Stworzyłaś bajkową, zimową scenografię, piękniejszą niż prawdziwa zima :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam, niestety, ale zapamiętam nazwę.
      Tegoroczna zima jest najmniej zimową zima, jakiej doświadczam! Dlatego trzeba wspomagać się takimi obrazkami ;-)

      Usuń
  2. Wow! Mroźne zdjęcia są przefajne. Ciemnoskóre dziewczyny na białym tle prezentują się idealnie!
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe a ja mam słabość do tej buźki ,, małego przygłupa '' :D mam już Kelly blondynkę z 1994 r i mam nadzieję kiedyś trafić na ciemną wersję, bo jest jeszcze ładniejsza od swojej jasnowłosej bliźniaczki :-)
    Sceneria jest niesamowita! Zapiera dech w piersiach, a maluchy na tym śniegowym tle prezentują się genialnie !:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tło idealne! Widać perfekcyjne wykonanie! Maleństwa natomiast - świetne!

    OdpowiedzUsuń
  5. niunia z uśmiechem godnym niejednej kliniki stomatologicznej
    przesłodka jest i tak - a jakie włosy ma - zjawiskowe wręcz!

    OdpowiedzUsuń
  6. ... na taki zamróz ciemnoskóre dzieci wystawić .... Jak dobrze, że to był czerwiec :):)

    OdpowiedzUsuń