niedziela, 26 kwietnia 2015

Historia Skipper - młodszej siostry Barbie. Część 1./Skipper History - Barbie's younger sister. Part 1.


Ci, którzy myślą, że Skipper, młodsza siostra blondynki Barbie, także powinna mieć jasne włosy, niechaj spojrzą na poniższą fotografię! Choć najbardziej rozpoznawalna lalka na świecie, szczyci się obowiązkowo złotą, lub platynową fryzurą, musimy wiedzieć, że nie zawsze tak było. Barbie z lat '60 XX w. schodziły z taśmy produkcyjnej w tych samych strojach, ale projektant obdarzał konkretny model rożną barwą owłosienia. Z komercyjnego punktu widzenia - klient miał szerszy asortyment. Myślę, że warianty kolorystyczne, to sympatyczny obyczaj... Dotknął on także lalkę, o którą Mattel poszerzył środowisko swojego kultowego produktu. Mowa o zaprojektowanej w 1963 r. nastolatce - Skipper. Te, które narodziły się w 1964r, ubrane były w czerwono - biały kostium kąpielowy i czerwone czółenka. (tutaj panienki pozują w nieoryginalnych strojach vintage: pierwsza ma ciuszek Francie, druga od Skipper wprawdzie, ale wydany jako dodatkowy). Lalkom dano 4 odcienie włosów: blond, rudy, brąz i ciemny. Dla każdego - coś miłego ;-)


Wszystkie, jak widać na zdjęciu, otrzymały długą, gęstą grzywkę. Ów szlachetny, poważny mold z zamkniętymi ustami, funkcjonował ze zmodyfikowanym makijażem do 1985r. Wtedy też wyparła go na dobre roześmiana dziewczynka na oko 13 - letnia. Miała małe oczy i ukazywała białe ząbki.



Od lewej: Jewel Secrets 1986r. i Island Fun 1987r.

Zbliżona była do typu, który ukazał się na moment w 1979r. Nie mam jeszcze żadnego przedstawiciela tej laleczki... W obu przypadkach, lalkom tym firma dała wyłącznie jasne włosy.    
Ja sama, o trzech powyższych odsłonach Skipper, dowiedziałam się z czasem - ze starych katalożków i oglądając w zdumieniu książkę dla kolekcjonerów mojej koleżanki. Skipper z jaką zetknęłam się osobiście jako dziewczynka, miała już całkiem inny, chyba najbardziej rozpoznawalny i nieco przerysowany mold. W 1987r. narodziła się ta wielkooka nastolatka, przypominająca postać z japońskiej kreskówki:


Pierwsza z lewej była tą, którą ujrzałam w rękach mojej bliskiej koleżanki (Teen Time Skipper 1988r.). O ile Barbie mnie nie zwalały, pewnie dlatego, że nie znałam wtedy ani Midge (Divy), ani Kiry, ani Christie, o tyle ta ujmująca małolatka o delikatnie zarysowanym biuściku i w ciuszkach, które sama obnosiłabym z dumą, podbiła na zawsze moje serce. Bluzka z pseudo dżinsu o marmurkowym wzorze, który był wtedy wielkim hitem na polskich ulicach, do tego z brokatową naklejką, przedstawiająca ołówek, przemówiły jak nic wcześniej, do mojej wrażliwości.
Obok niej na fotografii stoi Skipper z mojej ukochanej serii Hawaiian Fun z 1991r. - też w oryginalnym ubranku i przedstawicielka innej, także faworyzowanej przeze mnie serii, już bez własnego stroju, za to z zachowaną opaską i kolczykami - Glitter Beach z 1993r.
Na delikatną uczennicę Teen Time się nie załapałam. Pierwsza Skipper, jaką kupiła mi Babcia, była podobna w charakterze, choć o wyraźniejszym malunku twarzy. To Skipper Pet Pals z 1991r. Jest gdzieś zakopana w kartonach, więc dziś jej nie pokażę. Zaprezentuję za to, moją drugą Skipper z jeszcze innej ubóstwianej serii, czyli: Sun Sensation (1992r.). Obie młodsze siostry Barbie, pojawiły się u mnie w tym samym roku, czemu sprzyjał zagraniczny wyjazd Mamy. Nic bardziej mylącego, że dostałam ją od Rodziców ;-) To Babcia rozpieszczała mnie w cudownie wzruszający sposób, kiedy zostawałyśmy same. I tak w tamtym roku przybyła mi jeszcze pierwsza w mojej rodzącej się kolekcji Kira, oraz tania Barbie, czemu pomógł wysyp okazji: urodziny, imieniny, Dzień Dziecka i zakończenie roku szkolnego. To tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś miał się czepiać o "defraudację" domowych pieniędzy ;-)
Obie Skipper były tak niesamowicie inne, jak tylko mogą być lalki na tym samym moldzie. Sun Sensation po prostu powaliła mnie na oba kolana mocną opalenizną, złotymi kolczykami, jakością włosów i opalizującym kostiumem! Jak mogłam jej nie mieć?!... Skoro mogłam ;-)



W tym samym czasie, wraz z wejściem do powszechnego użytku bajkowego moldu o ogromnych oczach, Skipper dostała w prezencie od Mattela, swoją najlepszą przyjaciółkę - Courtney. Jej właśnie przypadła rola ciemnowłosej nastolatki. Występowała w wersji od ciemnorudej, poprzez brąz, na czarnym (sporadycznie) skończywszy.



O ile Skipper z 1963 r. została obdarzona w tym samym roku najlepszą przyjaciółką Skooter, która także występowała w różnych wariantach barwnych, o tyle tak radykalne rozgraniczenie kolorystyczne, nie miało miejsca nigdy wcześniej. Przez kolejne edycje Skipper ( 1987, 1993 i 1995r. utarło się, że młodsza siostra Barbie jest blondynką, a jej przyjaciółka brunetką, lub rudzielcem). Ale co jeszcze jest takie znamienne w projekcie z 1987r.? Fakt, że po raz pierwszy, Skipper zyskuje swój czarnoskóry odpowiednik!    


W 1993 roku, nastolatka otrzymuje nową, bardziej realistyczną twarz. Ta buzia po prostu mnie zachwyciła tak bardzo, że sama nie mogłam się nadziwić, jak łatwo zamieniłam jedną miłość na drugą:




Ale to już temat na następny odcinek...
Zaś brak ładnych zdjęć przy dzisiejszym poście, nadrabiam kilkoma z moich fotograficznych wypraw ostatnich dni:

 



Zainteresowanych zapraszam na drugiego bloga: simran2pl.blogspot.com



18 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy wpis :-) Ja osobiście nie mam żadnej Skipper i nigdy nie miałam, ale mam jej siostrę/koleżanką Stacie :-) Te laleczki są naprawdę urocze :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stacie, to młodsza koleżanka Skipper. Najbardziej uwielbiam te początkowe, z okrągłymi oczami, wyglądające istotnie jak miniaturka ówczesnej Skipper. A zidentyfikowałaś swoją? Bo jak nie, to mogę Ci pomóc.

      Usuń
  2. ooo, Courtney chętnie bym zaprosiła pod swój dach,
    choć jasnowłosych księżniczek już niekoniecznie -
    natomiast oddając sprawiedliwość - ciałka nastolatek
    są świetne - ładnie utoczone nogi, lekko zaznaczone
    bioderka - nie jakieś wychudzone i androidalne sylwety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ci kiedyś mogę podrzucić jakąś Courtney.
      A ciałka w istocie mają godne podziwu - zgrabne, ale bez karykatury.

      Usuń
  3. To wpis na moje ciche życzenie :):) . Będę mogła zrobić do niego odnośnik pokazując swoją Skipperkę :):) . Metamorfozy Barbie , jej rodziny i przyjaciół zaczynają mnie przerażać - nigdy tego nie ogarnę ... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie mi miło, jeśli zrobisz taki odnośnik :-) Ty za to wstrzeliłaś się w moje najbliższe blogowe plany z tematem: elf i Bratz Magic. ;-)

      Te metemorfozy lalek, to nic innego, jak przełożenie naszych metamorfoz społecznych...

      Usuń
  4. Bardzo podobaja mi sie te nastolatki Mattela. Wprawdzie mam ich nieiele ale milo poczytac o ich historii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, jakie masz. Popatrzę na Twoim blogu ;-)

      Usuń
  5. Uwielbiam Skipper i NADAL uważam, że powinna być wyłącznie blond ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A - ha. Hmmm... Czyli moja edukacja nic nie dała ;-))

      Usuń
  6. Dzięki za Twój wpis o Diva Starz, mam od dziś Divę i bardzo chętnie poczytałam o nich u Ciebie :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki szeroki przekrój Skipek :) W ciągu dziewuszki lat przeszły ogromne zmiany wyglądu i co ciekawe, każda z nich dawała świetną i świeżą lalkę. Barbie nie miała tyle szczęścia - to co ostatnio widać było na sklepowych półkach to jakieś karykatry młodej dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, w ogóle nie rejestruję tych nowych Barbie. Tyle co popatrzę na blogach. Ale przyznam, że zaczynam być poza tematem, jeśli chodzi o współczesność...

      Usuń
  8. Bardzo ciekawy zestaw nastolatek! Nie miałam zielonego pojęcia, że jest ich aż tyle! Choć nigdy nie rozglądałam się za Skipper (buzia 1993) zaczynam delikatne poszukiwania w tym kierunku. Bardzo chętnie przygarnę choć jedną taką dziewczynkę.
    Wyprawy musiały być udane bo i zdjęcia fantastyczne!
    Gorąco pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, to koniecznie nadrabiaj zaległości! Skipper mają dużo wdzięku. Te z moldem z 1993r. są rzadkie, bo też niewiele ich wyszło. Ale osobiście bardzo doceniam Skipki bieżące.
    A wyprawy naładowały mnie pozytywnie w tym wciąż trudnym czasie...
    Serdeczności :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak to się stało, że przegapiłam ten wpis?! Nadrabiam z uwagą, bo jakiś czas temu wyciągnęłam Skipper "mangową" ;-) i jestem przeszczęśliwa! Skipper(?) AA i Courtney są wspaniałe! Czarnoskóre lalki, może dlatego, że miałam tylko jedną w dzieciństwie i te czarnowłose jak moja mama! (ja jestem ciemną blondynką) nieodmiennie mnie fascynują! Może kiedyś będę mieć szczęście i na nie też trafię...

    OdpowiedzUsuń
  11. A jaką miałaś tę czarnoskórą? Pamiętasz typ?
    U mnie odwrotnie - Mama była jasna, ja byłam ciemna. Zawsze Jej mówiłam: "Farbnij się na czarno, będziesz Cher" ;-) Nie skorzystała.

    OdpowiedzUsuń