wtorek, 1 marca 2016
Monster High - kolorowe upiorki. Część 11. Lodowa Dziewczyna/Monster High - colored ghosts. Part 11. Ice Girl
W 2012 roku miał nastąpić koniec świata. Dziś już mało kto o tym pamięta. Babcia ostatnio zapytała mnie: "Przypomnij mi, co to się działo kilka lat temu w grudniu, że ludzie robili jakieś zapasy wody i gromadzili świece?" Właśnie ;-) Zamiast totalnej zagłady wielu wspaniałych gatunków i mniej wspaniałego - ludzkiego - Mattel wypuścił na rynek dość dziwny projekt wpisany w ideę Monster High. Mowa o "Create a Monster". Taki niby - majsterkowicz, wariacje kompozycyjne, mające rozwijać kreatywność.
Poniższe zdjęcie zaczerpnęłam z sieci:
Zestaw bazowy, zawierał w jednym pudełku 2 rozczłonkowane lalki (lub 4, bo były i takie wersje), czyli: 2 głowy, 2 peruki, 2 tułowie, 2 pary rozmontowanych kończyn i podwójną wersję odzienia wraz z (uwaga!!!) - 1 parą obuwia. W założeniu pomysłodawcy, dziecko mogło dowolnie łączyć poszczególne elementy i tworzyć w ten sposób swoje wersje lalek.
Można też było dokupić zestaw pomocniczy, z innymi buziami i członkami, ale już bez tułowia.
Dlaczego ten pomysł uważam za nieudany i nie do końca uczciwy?
Po pierwsze, tradycyjne Monsterki słynęły zwłaszcza wtedy, z doskonałego dopracowania kolorystycznego. Tymczasem owe składaki, bardzo różniły się między sobą i łączenie elementów w innych konfiguracjach niż docelowa, nie dawało niczego sensownego, z wyjątkiem estetyki chaosu, przypominającej pomieszane klocki.
Po drugie, zakup zestawu dodatkowego sprawiał, że jedna głowa + 2 pary kończyn i tak były bezużyteczne, no bo skoro nie ma tułowia?...
Tak, czy inaczej, bez względu na te niewątpliwe mankamenty, powstało kilka ciekawych postaci. Jedne stały się uzupełnieniem do istniejących, głównych serii MH (np. Mumia, czy Wampirzyca), inne były forpocztą tych właściwych bohaterek - jak pierwszy Szkielet, nim pojawiła się Skelita, czy składana Syrena, przed Sireną von Boo. Ale były też postacie, które zaistniały jak do tej pory tylko raz, a bez wątpienia nie można odmówić im oryginalności - to m.in.: Owad - Osa, czy prezentowana dziś Ice.
Pochodzi z dwupaku "Ice & Blob Girl" (zdjęcie z sieci)
Dziewczyny występowały również w czteropaku.
A tymczasem od wczoraj za oknem... śnieg. Nie tak gruby wprawdzie, jak na moich fotografiach ze stycznia, ale zdecydowanie dający posmak zimy! ;-)
Wysokość: ok. 28 cm.
Tworzywo: guma, plastik
Sygnatura na głowie: 2012 Mattel
Cechy szczególne: jak do tej pory, jedyna Monster tego rodzaju.
Kraj produkcji: Chiny.
Data produkcji: 2012.
Height: about. 28 cm.
Material: rubber, plastic
Signature on the head: 2012 Mattel
Special features: so far, only one Monster of this kind.
Country of origin: China.
Date: 2012.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakie ona ma fajne przezroczyste kończyny! Faktycznie, lodowa panna. Widuję czasem takie zestawy w stylu "Stwórz swojego potworka", ale nigdy dokładniej się im nie przyglądałam. Jednak zgadzam się z Tobą, że to trochę bez sensu, jeśli elementy danego zestawu i tak do siebie nie pasują. jednak ta panna jest wyjątkowa. Jakże mi się ona podoba! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMattel chyba doszedł do tego samego wniosku, bo już nie widzę ani w sklepach, ani w zapowiedziach tych niedoprojektowanych składaków ;-)) Chyba, że pracuje nad lepszymi...
UsuńMnie też się to przezroczyste stworzenie bardzo podoba. Miałam zrobić fotki golaska i na macro, ale tym razem zabrakło sił oraz miejsca na dyskach ;-) Kiedy indziej, pewnie przy przyszłej zimie ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
kończynami swymi zawojowała mnie dokumentnie!
OdpowiedzUsuńtwarzą już niekoniecznie - taka matowa landryna,
trochę w klimacie tych dusznych postaci ;P
ale samo ciałko dorwałabym chętnie dla którejś
z mych Abbey albo morskiej potworzycy :DDD
Taaak, mnie też bardzo brakuje w tym układzie przezroczystej głowy!! A jakże! I w sumie w przeciwieństwie do Novi Stars z wstawianymi oczyskami + rzęsami, Mattel w odniesieniu do Monster, mógłby zdobyć się na taki wybieg... Ale chyba przezroczysty łebek, to droższa technologia...
UsuńPotworzyca też jest jednorodna kolorystycznie, żadna z niej meduza ;-) A szkoda!
Zaś w przypadku Abbey miałabyś Ice bis...
To się Lodzia śniegu doczekała :)
OdpowiedzUsuńMam tylko jedną Monsterkę i szczerz mówiąc nie przepadam za nimi. Niektóre buzie są całkiem całkiem, ale te ciałka.
Lodzia - cudne!!! Ale mi się podoba ;-) Tak już zostanie.
UsuńBuzie Monsterek są różne, wiele zbliżonych jest do dawnych Scenek. A ciałka to już nowy wybryk, daleki od realizmu, nawet w stylu Barbie. Hmmm - w końcu, jak na tagu: "Potwory"...
Ciekawa Lodowa Panienka :-) Osobiście wolę, kiedy MH są bardziej "ludzkie" a niektóre są! Takie moje skrzywienie :)))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Straszyciółki, jakie by nie były, zawsze znajdują nabywców i cieszą oko :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Np.: Cleo są bardzo ludzkie i szalenie je lubię... Albo Draculaura... Takie wyszczuplone My Scene.
UsuńPóki co, ten projekt wciąż się rozwija i znajduje nabywców już tyle lat! Ubiegłoroczne propozycje, zwaliły mnie na kolana. Co świadczy o tym, że rynek przywykł do ekstremalnych wizji i swobody kreacji;-)
Pozdrawiam ciepło.
Udało mi się zdobyć kilka części ciała CAM , teraz muszę znaleźć kadłubek , żeby je na czymś osadzić .... Przymknę oczy nawet na odmienną kolorystykę - jak Monster , to Monster , trudno ... :):)
OdpowiedzUsuńLodowa Panienka ma śliczne przeźroczystości :)
Przeżyłam SZOK MONSTRUALNY , widząc na półce NOWĄ Monsterkę bez artykulacji rąk !!!! Koniec świata bliski ..... :( ... znowu...
Nieeee mów!!!!! Koszmar w realu?
UsuńMattel plajtuje??? Na zawiasy go nie stać? Czy szykuje nową komercyjną "bombę" i chwilowo bierze na wstrzymanie?
Ratunku, ja ostatnio bardzo dbam o zdrowie... Mimo tego, serce mi zaraz stanie, jak się naczytam takich koszmarów. Brrrrrr.
Wes Craven był Aniołem wobec dzisiejszego świata przeżartego przez pieniądze i układy i pieniądze i...
To była wersja "basic" :( ....
UsuńA co będzie jak artykulacja Monsterkom ucieknie tak jak stało się z fashionistkami ???
Jak to? Wypuści Monster Made to Move ;-)))
UsuńA jeśli nie - to przestaniesz je po prostu kupować...
;-)
Nie przestanę , będę kupować stare :):). To dotyczy również EAH ....
UsuńNie bardzo się znam na Monsterkach, choć potrafią być w wersjach zaskakujących, jak chociażby ta. A na kilku blogach widziałam, jak niesamowicie je dziewczyny potrafią przerobić i jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
Tak, mimo kilkuletniego już istnienia na rynku, one i mnie obeznaną w temacie zaskakują mocno. Ewoluują w stronę dziwności, ale w pięknym, interesującym stylu!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Całkiem śmieszny z niej stworek potworek :)))) udało mi sie nabyć pannę Pszczółkę :) ale bidula w częściach leży bo kadłubka ni ma :(((( ale może się jakiegoś doczeka :)))
OdpowiedzUsuńA u mnie to Osa ;-) Na szczęście już skompletowana! Czego i Twojej życzę :-D
UsuńTeż widziałam w sklepach Monsterki-Sztywniary :(
OdpowiedzUsuńTwoja Lodzia niczego sobie, a na śnieżnych Twoich
ujęciach no...no... :)))))))))))
No, to jeszcze mnie czeka ten szok, jakim będzie ujrzenie na własne oczy sztywnych Monsterek. Brrr.
UsuńDziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam bardzo ciepło :-)
Piekna lodowa ksiezniczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
OdpowiedzUsuń