sobota, 1 września 2018

Rapunzel Barbie AA (1997) & Fantasy Ball Barbie AA - Kay Bee Special Edition (1997)


Kilka dni z migreną tak mnie wymęczyło (dawno nie miałam czegoś podobnego!), że dziś upcham aż 2 ciemnoskóre dziewczyny w jednej dość lakonicznej notce. Zestaw jest raczej przypadkowy, choć ma cechę wspólną: obie lalki są rzadkie i zostały wydane w tym samym roku. Półtora tygodnia temu, pojechały ze mną do pracy i aż do ostatniej chwili nie byłam pewna, czy uda mi się przed wizytą u Babci, zahaczyć jeszcze na 30-40 minut o warszawskie Łazienki. Na szczęście dałam radę. Choć słońce ostatniej dekady sierpnia, było już o tej godzinie nisko, uchwyciłam jego upalne promienie na kilku kadrach.


Główna bohaterka tego posta to Barbie Roszpunka w wersji AA, prawdziwa rzadkość na moldzie Mackie. Warto tutaj wspomnieć, że mold zaprojektowany w 1991 r. na potrzeby znanego projektanta, miał swoje bogate życie, reprezentując m.in. Midge i Teresę. Jako Afroamarykankę kojarzę Mackie w 4-5 odsłonach, choć zapewne było ich trochę więcej.






Ciemnoskórej Roszpunce towarzyszy Fantasy Ball Barbie - Kay Bee Special Edition - także w wersji AA, na jednym z mych ukochanych moldów "Christie" (proj. 1987r.). Obie lalki udało mi się zdobyć w oryginalnych ubrankach, choć bez butów.



Tego wakacyjnego popołudnia przez Łazienki przetaczał się tłum. Moją sesją zainteresowała się urocza kilkuletnia dziewczynka i jej tata, który robił fotografie aparatem analogowym...







A TUTAJ zapraszam Was na spotkanie z Koreą w pigułce:
simran2pl.blogspot.com  



15 komentarzy:

  1. Ciemnoswłosa Roszpunka jest cudowna! Super sesja, wygląda jak pani na włościach. :)

    A migrena to straszna rzecz. Już dawno nie miałam, ale na samo wspomnienie mi słabo. Także współczuję z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie. Obie wersje tej lalki zapadają w pamięć ze względu na wyrazistą oprawę oczu, choć ciemnoskórą - wolę.

      No, właśnie - ona się świetnie na tych włościach odnalazła :-) Spacerowała, jak po swoim, nawet paw jej się nie bał ;-)

      Migreny, to ta niechciana część mojego życia. Teraz normalnie daję radę z nimi żyć, ale gdy takie ataki dokuczały kilka razy w miesiącu - było naprawdę ciężko...

      Usuń
  2. Piękna sesja, a plener godny koronowanej głowy ;)Obydwie panny bardzo urodziwe i w zachwycających strojach. Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Roszpunka z twarzą Mackie OSZAŁAMIA!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roszpunka z tamtych lat, ma twarz Mackie, bardzo piękną i wyrazistą. Ale w czekoladowej wersji, powaliła mnie na kolana.

      Usuń
  4. Też uważam, że Mackie w tej wersji jest nieziemsko piękna! Druga z dziewczyn zresztą również! Łazienki są świetne a migrena to okropna sprawa! Oby nie wracała!
    Pozdrawiam gorąco :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpukać - migrena nie wraca od tamtej pory.

      Koniec lat '90, był niezwykle łaskawy dla lalek Mattela. Powstało wiele ponadczasowych piękności.

      Pozdrawiam serdecznie, Oleńko :-)

      Usuń
  5. Cudny plener z "księżniczkami" w roli głównej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewuniu. Trudno było tamtego wakacyjnego jeszcze popołudnia, znaleźć bezludne kadry ;-)

      Usuń
  6. Są bardzo ładne, ale wiesz co mnie zauroczyło? Korona! Wygląda, jakby nie była z plastiku, a z najprawdziwszego metalu! I jeszcze ta sceneria... Super pomysł i fajnie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci w imieniu Dam ;-) Korona broni się, to fakt. Ale zarówno lalki, jak i dodatki do nich wykonane w tamtych czasach, noszą znamiona realizmu i wysokiej jakości...
      Zresztą nie tylko lalek to dotyczy. Wciąż działa moja kuchenka mikrofalowa i toster, kupione w 1998 r. ;-)

      Usuń
  7. Obie są bardzo ładne. Ja w ogóle nie kojarzę Mackie AA poza tą Roszpunka właśnie. A nisko zawisające słońce całkiem fajne efekty potrafi dać. Zdjęcie z pawiem rządzi!

    OdpowiedzUsuń