Od 2019 r. Mattel wyprodukował 2 serie pod tym szyldem... Łącznie 10 niejednoznacznych postaci: 7 dziewczyn i 3 facetów o różnej posturze i wzroście, a także z najbardziej zaawansowaną artykulacją, jaką firma wymyśliła.
Jeśli miałabym do czegoś przyrównać ten projekt, to najbardziej kojarzy mi się z Flavas (2003-2004). Choć tamte lalki, miały nieco komiksową estetykę - zręcznie odwzorowywały uliczny styl w modzie, multikulturowe typy urody i niestandardowy sposób bycia.
Tu mamy bardzo realistyczne moldy: starsze i nowsze, a także zabawę konwencją. Oto po raz pierwszy pojawił Ken-Gej, facet z jasno-zielonymi włosami i makijażem! ;-) To prawdziwa rewolucja społeczna i kulturalna, odwzorowana w niewielkim kawałku plastiku...Cokolwiek o tym sądzić?... Lalka jest bardzo charakterystyczna.
Brama, gdzie przez kilka dekad mieściła się moja ulubiona pasmanteria... Gdzie Babcia i Mama wpadały po drobiazgi...
Żal, że nie zdążyłam pożegnać się z uroczą Panią, z którą przez kilka ostatnich lat prowadziłyśmy ciepłe, ciekawe rozmowy... |
Zainteresowanych sezonowym, kolorowym muralem, zapraszam TUTAJ:
https://simran2pl.blogspot.com/2020/08/malarsko-na-patelni.html
Kto chce przyjrzeć się z bliska dostojnemu motylowi,
Kto zaś ma ochotę zobaczyć jak pielgrzymując spontanicznie 25 km, uczciłam 100-rocznicę Bitwy Warszawskiej, może spojrzeć TU: https://simran2pl.blogspot.com/2020/08/15-16-sierpnia-legionowianie-swietuja.html
gratuluję BMR!!!
OdpowiedzUsuńa gdzie takie ławice?!
W Alejach Jerozolimskich, prawie vis a vis nowego Smyka. Czarne, odpychające gmaszysko, zwie się VITKAC i stanęło w miejscu klimatycznego pawilonu Chemii, zaprojektowanego przez Jana Bogusławskiego (m.in. odbudowa Zamku Królewskiego). Ale jak to w naszym warszawskim "bantustanie" bywa - kasa z historią i Mistrzem wygrała...
UsuńW Vitkacu, torebka kosztuje tyle, ile 2 średnie wypłaty zwykłego Polaka, dlatego, ideologicznie nigdy tam nie weszłam. Za to główną witrynę - mają zawsze super zaaranżowaną.
Oczywiście, gdy robiłam te zdjęcia, wyjrzał pan ochroniarz ;-D
BMR-ki są idealne ::D
OdpowiedzUsuńPiękne porobiłaś jej fotki <3
a szczególnie te z Rybkami mnie urzekły <3
Dziękuję serdecznie, Ewuniu :-)
UsuńWspaniała BMR! Zgadzam się, że różne te postaci i bardzo różnie odziane. Fajnie, że powstał zielonowłosy Ken, ale brakuje mi "opalonego" Kena bez makijażu... No, ale wszystkim i tak się nie dogodzi :)))
OdpowiedzUsuńZaczekamy, czym będzie chciał nas zaskoczyć producent następnym razem ;-)
Zdjęcia, z podtekstem wspomnieniowym, naprawdę fantastyczne!
Pozdrawiam, Kiduś, serdecznie :-)
Dziękuję, Oleńko! :-)
UsuńNo, seria raczej idzie w kierunku bardzo bieżącej ekstrawagancji... Ja bym chciała ciemnoskórego Kena z krótkimi warkoczykami i białego blondyna z długimi dredami. To są dopiero wymagania ;-DDD
Serdeczności.
BMR jakoś nie zrobiły na mnie wrażenia, pewnie na stare lata trudno się przyzwyczaić do nowej estetyki. Za to rybki są cudne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że rybki robią prawdziwą furorę ;-) Ten post zdecydowanie należy do nich ;-)
OdpowiedzUsuńMnie też coraz mniej współczesnych lalek się podoba, ale nowe Mattelki, wciąż chwytają za serce, mimo często kiepskiego wykonania.
Serdecznie pozdrawiam.
Mimo pewnych moich zastrzeżeń (zwłaszcza co do ciuchów) seria BMR jest bardzo ciekawa i lalki są naprawdę godne uwagi. Sama też już mam przedstawicieli tej serii i mam chętkę na jeszcze dwie sztuki. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się zdjęcia, super perspektywa - jakby lalka rzeczywiście spacerowała po ulicach.