wtorek, 18 sierpnia 2020

BMR 1959 Dolls


Dziś będzie mniej słów, bo lalki z projektu "BMR 1959", są chyba wszystkim znane.

Od 2019 r. Mattel wyprodukował 2 serie pod tym szyldem... Łącznie 10 niejednoznacznych postaci: 7 dziewczyn i 3 facetów o różnej posturze i wzroście, a także z najbardziej zaawansowaną artykulacją, jaką firma wymyśliła.




Marzy mi się kilka lalek z tej serii. Póki co - mam, tylko jedną. Ale za to: jaką! 



Jeśli miałabym do czegoś przyrównać ten projekt, to najbardziej kojarzy mi się z Flavas (2003-2004). Choć tamte lalki, miały nieco komiksową estetykę - zręcznie odwzorowywały uliczny styl w modzie, multikulturowe typy urody i niestandardowy sposób bycia. 

Tu mamy bardzo realistyczne moldy: starsze i nowsze, a także zabawę konwencją. Oto po raz pierwszy pojawił Ken-Gej, facet z jasno-zielonymi włosami i makijażem! ;-) To prawdziwa rewolucja społeczna i kulturalna, odwzorowana w niewielkim kawałku plastiku...Cokolwiek o tym sądzić?... Lalka jest bardzo charakterystyczna. 

Seria "BMR 1959", w przeciwieństwie do wspomnianej "Flavas", ale też "My Scene", czy "Generation Girl", ma na celu opisywać współczesność. Niestety lalki nie posiadają nie tylko własnych (nadanych przez producenta) życiorysów, ale nawet - imion, do których przyzwyczaił nas Mattel! Ta anonimowość trochę niepokoi...




Sesję stworzyłam w Warszawie podczas dwóch wizyt. Jedna to tzw. "moje dawne rewiry". 


Sąsiednia ulica, gdzie biegło się po zakupy...
Piekarnia, garmażeria, spożywczy.
Dziś - tylko kawiarenki średniej klasy.

Podwórko, na którym bawiłam się z koleżankami pod oknem chrzestnego ojca. 



Brama, gdzie przez kilka dekad mieściła się moja ulubiona pasmanteria... Gdzie Babcia i Mama wpadały po drobiazgi...


Żal, że nie zdążyłam pożegnać się z uroczą Panią, z którą przez kilka ostatnich lat prowadziłyśmy ciepłe, ciekawe rozmowy... 

Zainteresowanych sezonowym, kolorowym muralem, zapraszam TUTAJ:

https://simran2pl.blogspot.com/2020/08/malarsko-na-patelni.html

Kto chce przyjrzeć się z bliska dostojnemu motylowi, 


Kto zaś ma ochotę zobaczyć jak pielgrzymując spontanicznie 25 km, uczciłam 100-rocznicę Bitwy Warszawskiej, może spojrzeć TU: https://simran2pl.blogspot.com/2020/08/15-16-sierpnia-legionowianie-swietuja.html






Do miłego! 😘

9 komentarzy:

  1. gratuluję BMR!!!
    a gdzie takie ławice?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Alejach Jerozolimskich, prawie vis a vis nowego Smyka. Czarne, odpychające gmaszysko, zwie się VITKAC i stanęło w miejscu klimatycznego pawilonu Chemii, zaprojektowanego przez Jana Bogusławskiego (m.in. odbudowa Zamku Królewskiego). Ale jak to w naszym warszawskim "bantustanie" bywa - kasa z historią i Mistrzem wygrała...

      W Vitkacu, torebka kosztuje tyle, ile 2 średnie wypłaty zwykłego Polaka, dlatego, ideologicznie nigdy tam nie weszłam. Za to główną witrynę - mają zawsze super zaaranżowaną.

      Oczywiście, gdy robiłam te zdjęcia, wyjrzał pan ochroniarz ;-D

      Usuń
  2. BMR-ki są idealne ::D
    Piękne porobiłaś jej fotki <3
    a szczególnie te z Rybkami mnie urzekły <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała BMR! Zgadzam się, że różne te postaci i bardzo różnie odziane. Fajnie, że powstał zielonowłosy Ken, ale brakuje mi "opalonego" Kena bez makijażu... No, ale wszystkim i tak się nie dogodzi :)))
    Zaczekamy, czym będzie chciał nas zaskoczyć producent następnym razem ;-)
    Zdjęcia, z podtekstem wspomnieniowym, naprawdę fantastyczne!
    Pozdrawiam, Kiduś, serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Oleńko! :-)
      No, seria raczej idzie w kierunku bardzo bieżącej ekstrawagancji... Ja bym chciała ciemnoskórego Kena z krótkimi warkoczykami i białego blondyna z długimi dredami. To są dopiero wymagania ;-DDD
      Serdeczności.

      Usuń
  4. BMR jakoś nie zrobiły na mnie wrażenia, pewnie na stare lata trudno się przyzwyczaić do nowej estetyki. Za to rybki są cudne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że rybki robią prawdziwą furorę ;-) Ten post zdecydowanie należy do nich ;-)
    Mnie też coraz mniej współczesnych lalek się podoba, ale nowe Mattelki, wciąż chwytają za serce, mimo często kiepskiego wykonania.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo pewnych moich zastrzeżeń (zwłaszcza co do ciuchów) seria BMR jest bardzo ciekawa i lalki są naprawdę godne uwagi. Sama też już mam przedstawicieli tej serii i mam chętkę na jeszcze dwie sztuki. ;)

    Bardzo podobają mi się zdjęcia, super perspektywa - jakby lalka rzeczywiście spacerowała po ulicach.

    OdpowiedzUsuń