piątek, 23 września 2022

500 Post

Ten jubileuszowy post poświęcam pamięci Ewy z bloga PORCELANOWE LALE...

To nie wszystkie lalki, które przybyły do mnie z Wrocławia w latach 2015 - 2020 i tylko 2 drobiazgi spośród niezliczonej ilości innych.  



Jedna z ciekawszych Fashionistas i własnoręcznie wykonana torebusia, która towarzyszyła mi w niejednej sesji.


W wakacyjnej przesyłce znalazłam też flaminga, gdy poskarżyłam się Ewie, że w mojej Biedronce nie było... ;-)



Nie dość, że lalka, to jeszcze obuta przez Ewunię ;-)



Zakup sprowadzony specjalnie dla mnie, a bobasek wyszperany na pchlim targu...




Droga E. 💖- dziękuję za tyle wspólnych lat. Każdy Twój odruch serca, troskę i chyba setki (?) (bo dziesiątki to za mało!!) – przegadanych godzin - na ogół porannych. Nadałaś rytm naszej relacji, zdecydowałaś kiedy być w moim życiu i zaprosić mnie do swego, zdecydowałaś też, kiedy wybrać inną drogę. Ale nie oponowałam. Nie zmienia to faktu, że Twoje prezenty materialne, wkomponowują się w moją osobistą przestrzeń i zawsze będą mi przypominać o Tobie. Przysmaki dla kotów, które znajdowałam w paczkach, pokazywały Twoją wrażliwość. Dzieliłaś się nie tylko ze mną, ale także z istotkami, które są dla mnie najdroższe. Dziękuję za stawianie mnie na nogi, gdy rzeczywistość uporczywie nokautowała. 😉 💖

21 komentarzy:

  1. Bardzo wzruszający wpis... i chyba tylko tyle mogę napisać, nim się zupełnie rozkleję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Chiriann. Też wiele więcej nie napiszę, bo z mych tegorocznych strat osobistych - ta jest jedną spośród 2, które bolą najmocniej. I z którymi się nie pogodzę.

      Usuń
  2. Piękne wspomnienia ... ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak. Lecz najgorsze, że to co piękne, znów zamknę w szufladzie z napisem "przeszłość". Czuję się jak własne muzeum.

      Usuń
    2. Ja też mam wrażenie, że jestem częścią świata, który powoli ale nieuchronnie przemija... Ale staram się nie poddawać. Jeszcze!

      Usuń
    3. Też mam wrażenie że jestem częścią świata, który powoli ale nieuchronnie przemija...

      Usuń
  3. Życie jest takie nieprzewidywalne. To smutne, gdy odchodzi osoba, którą się znało, która była nam bliska, podzielała wspólną pasję. Nadal to do mnie nie dociera. Wydaje mi się jakby to był sen, z którego się chcę obudzić, a potem zobaczyć od Ewy komentarz "Pokaż nogi swojej lalki!". :-( Ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pierwszej chwili pomyślałam, że to żart. Ewa tyle razy w niekończących się rozmowach ze mną poruszała tematy ostateczne. Obie podzielałyśmy czarny humor. Uznałam, że tym razem trochę za ostro "pojechała po bandzie". Lecz jej zamiłowanie do lalek w estetyce Halloween; oddanie Rysiaczka do dzieci, bo się źle czuła; motywy: "muszę się spieszyć ze względu na metrykę" i w końcu ostatnie dziwne nastroje, które sprawiły, że nasza przyjaźń uległa rozluźnieniu - zyskały dodatkowy wymiar. Nagle dotarł do mnie sens tego wszystkiego i zrozumiałam, że nekrolog nie jest kolejną emocjonalną próbą pożegnania się z blogiem. To fakt, który zakończył również jakiś etap mojego własnego życia.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Normalnie chciałabym pogratulować Ci 500 wpisu, ale zamiast tego, chcę Ci powiedzieć, że Ci współczuję. Ewa musiała być wspaniałą osobą, tyle serc poruszyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Coffee. Ewa budziła skrajne emocje, ale Ci, których pokochała z wzajemnością, będą zawsze za Nią tęsknić i nigdy nie zapomną. Miała ogromne serce, silną osobowość i rzadką dziś umiejętność troski względem drugiego człowieka.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobnie jak Coffee mam mieszane uczucia i nie do końca wiem, co napisać... Pięćsetny post to piękna okazja, ale smutna dedykacja jakoś gasi głośne wiwaty.
    Ewy nie znałam osobiście, a nasza wirtualna relacja była raczej chłodna. Wiem, że jednak wiele osób bardzo za nią tęskni. Współczuję Ci ogromnie straty.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ewa...jedna z najbliższych mi osób w blogosferze i w życiu. Godziny przegadane przez telefon, setki wiadomości. A teraz pustka...
    Tulę mocno, kochana. Będzie nam jej brakować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak...
      Bardzo, bardzo brakuje mi Ewuni!
      Tak się kończy życie...
      Niepojęta bezwzględność istnienia.
      Ściskam Cię mocno i dziękuję.

      Usuń
  9. Dziękuję serdecznie, Kamelio! Wróciłam z zakupów w kurtałce od Ewy, teraz siedzę pod kocem, który wyjęłam ongiś z wielkiej paczki z Wrocławia... Ech, smutne to życie ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  10. PS. Z jubileuszu jestem troszeczkę dumna ;-) bo niełatwo dziś prowadzić bloga. Nie sądziłam, że zdobędę się na aż taką wytrwałość ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie inaczej jest, gdy znało się kogoś osobiście i było w bliskiej relacji... Życzę Ci dużo siły, żeby te wspomnienia lada moment budziły tylko ciepło w sercu.

      Oczywiście, że powinnaś być dumna! 9 lat, 500 postów - imponujący wynik!

      Usuń
    2. Kto by wtedy pomyślał... Dawno, dawno temu, gdy odpalałam po raz pierwszy bloggera.
      Że czas pobiegnie na przełaj przez jednostkowe życie, dziejowe tragedie, zarazy. A lalki będą mi wierne niczym codzienny wschód słońca...

      Usuń
  11. Osoby, które spotykamy na swej drodze
    kształtują nas, na zawsze stają się częścią
    wspomnień, wrażliwości i tęsknoty...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie da się tego lepiej ująć, Ineczko...

    OdpowiedzUsuń