Czego nie dał czerwiec i lipiec - oddał wrzesień, choć po dramatycznym ochłodzeniu na początku miesiąca. A jednak i to lato u jego schyłku, zniknie nazajutrz, wedle prognoz, wyparte przez północny front...
Siedzę w ten cudownie ciepły, późny wieczór na zewnątrz, słuchając polnych koni i ostatnich dźwięków kończącej się środy. W oknach pali się jeszcze kilka świateł, ale lampki solarne w loggiach, prawie zgasły. Po tym można poznać, że dni są już znacznie krótsze...
Przywlekłam więc z salonu skandynawskie lampiony; z szuflad wyciągnęłam szklaneczki na tea-lighty w letnie motywy, kupione praktycznie z litości na wyprzedaży - 70%. Rozgwiazda, krab, konik morski. Wdycham gasnące chwile ciepła, szukając w katalogach czegoś adekwatnego do aury, czym Was za moment uraczę :-)
Wbrew pozorom, nazbierała mi się masa ciekawych sesji. Sama jestem pod wrażeniem obserwacji, ile lalek obfociłam w tak kiepskie lato, pomiędzy wysiłkami dopasowania się w nowej pracy, a próbami wypoczynku na łonie pobliskiej natury. Po raz pierwszy w życiu, nie wyjeżdżałam latem nawet na jeden dzień, (dalej niż do stolicy), zatem musiałam popisać się inwencją, by zaaranżować tyle scen i sytuacji, w odległości najdalej godziny od domu ;-)
Pokażę Wam lalkę sprzed 5 lat, chyba już trochę zapomnianą, ale swego czasu uznaną za wyjątkowo oryginalną. Oczywiście dziś, kiedy nie tylko Mattel przyzwyczaił nas do różnego rodzaju aberracji - biała dziewczyna z piegami na afroamerykańskim moldzie (tzw.: Adria/Dasiree), nie robi już tak oszałamiającego wrażenia, jak zrobiła pół dekady temu.
Okrzyknięto ją wtedy afroamerykańską albinoską. Faktycznie, na taką postać, musieliśmy jeszcze parę lat poczekać...
Dziś wspomnę tylko, że Desiree, występując w wielu seriach/projektach jako Nikki, zasłynęła m.in. w roli: "Red Hot Barbie AA" (2003); disneyowskiej Taylor z "High School Musical" (2007), czy wreszcie jako pierwsze ciemnoskóre, artykułowane Fashionistas "Artsy" (2009-2011).
Może nie jest to mój ukochany facemold afroamerykańskiej Barbie, ale lubię jego ciepły, konkretny uśmiech i dojrzałość.
Spokojnej nocy, Kochani :-)
Piękny wpis, jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy o Mattelowskich produktach i tego, jak potrafiłaś zorganizować plenery na sesje ! Czy mogłabyś , proszę zweryfikować, czy w moim wpisie o rudej holiday 2016 jest to headmold Millie czy jednak Neysa?
OdpowiedzUsuńDziękuję Selinko za tak serdeczne słowa! :-) Zerknę chętnie do Ciebie, ale wcale nie jestem taka mocna w tych nowych moldach. Wiele aktualnych pozycji widziałam tylko w necie, sporo faszkowych twarzy nie trafiło do mojej kolekcji. W lalkach ostatniej dekady miewam więc już czasem luki ;-) Pozdrawiam Cię ciepło.
UsuńJest bardzo ładna, ale mnie bardziej urzekł goździk. Mam go w swoim ogrodzie, ale to nie to samo co w naturze. W tym roku, w zakątku pod brzozami wysiałam nasionka dziko rosnących kwiatów. Sama jestem ciekawa co mi wyrośnie. Lnicę bezczelnie przesadziłam ze skarpy nad rowem.
OdpowiedzUsuńSówko, jak ja kocham leśne goździki! :-) Są takie delikatne, a jednocześnie wyraziste. Kiedyś wzięłam kępkę z lasu i z sukcesem wieloletnim, zasadziłam na naszej działce. A w tym roku, zaryzykowałam i trochę roślin, umieściłam w wielkich donicach z tujami. Kępy goździków przyjęły się bez problemu. Mam nadzieję, że przezimują. Wczoraj zaś dosadziłam cebulki szafirków i szczawik. W sam raz, bo dziś przez wypadek, mam czynną tylko jedną rękę i to niecałą :-(
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Tak tytułem sprostowania - biorąc pod uwagę, że obie lalki mają piegi i zielone oczy to żadna z nich nie jest albinoską.
OdpowiedzUsuńAlbinizm, bielactwo – brak pigmentu w skórze, tworach skórnych, włosach i tęczówce oka (czerwone oczy lub, rzadziej, niebieskawe). Osobnik posiadający tę cechę nosi miano albinosa.
UsuńPrócz albinizmu właściwego (uogólnionego) występuje także albinizm lokalny (częściowy)
Doinformuj się - polecam
KiciuKociu, zwróciłam Ci już kiedyś uwagę na to, że na moim blogu pojawiasz raz na kilka lat, tylko po to, by WYTYKAĆ mi ewentualne nieścisłości i EPATOWAĆ NIECHĘCIĄ.
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam, że dotyczy ona personalnie mnie... Ale mój blog, to przede wszystkim ładnie pokazane lalki, dużo kolorów i zdjęć przyrodniczych, opisy nastrojów i piękna świata. Ciebie, albo to boli, albo masz tak ubogie wnętrze, że tego nie dostrzegasz.
To był ciężki rok dla wszystkich, a Ty nadal nie masz nic dobrego do powiedzenia.
Odnoszę wrażenie, że zachowujesz się jak dziecko, które nie umie zwrócić na siebie uwagi rodziców inaczej, niż siusiając na ich ulubiony dywan. Trudno Cię lubić :-(
dawno nie czytałam tak udanego opisu!!!
UsuńKiduś przecudne zdjęcia porobiłaś i obie Albinoski s przeurocze <3 Myślę, że jeszcze nie raz je pokażesz <3
OdpowiedzUsuńa tą Kiciąkocią nie przejmuj się :) olej :)
Dziękuję, Ewuniu :-) O, tak, będą pokazane może nawet jeszcze w tym miesiącu, bo mają sporo zdjęć w różnych konfiguracjach. Wszak nawędrowały się ze mną w torbie tego kapryśnego lata...
UsuńOlewam!
Z wielką przyjemnością zawsze wpadam na Twój blog, aby nacieszyć się pięknymi lalkami, opowieściami o nich i o ich pochodzeniu oraz dowiedzieć się mnóstwa ciekawych rzeczy. Tak samo jest i dziś. Dziewczyny są bardzo oryginalne i fajnie, że je przypomniałaś.
OdpowiedzUsuńMasz niezwykły dar wysławiania się, którym naprawdę się zachwycam! To dla mnie zaszczyt mieć w gronie Bloggerów tak elokwentną a przy tym miłą i ciepłą Osobę, jak Ty, Kiduś:-)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
Ojej, Oleńko, dziękuję! :-D Jak się czyta taki komentarz, to się chce pisać, choćby czasu i sił brakowało!
UsuńŚciskam cieplutko :-)
Ciekawa buzia, bardzo ciekawa :0) Muszę się przyznać, że gdzieś minęła mi ta lalka, ale nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi ;0) i błąd, który właśnie mi uświadomiłaś swoim wpisem :0)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Serdecznie Ci dziękuję! :-) Lalka w oryginale, miała dość niefortunne ubranko. Owszem, samo w sobie całkiem ładne, ale kolorystycznie - tłumiło jej nietuzinkową urodę. Dopiero żółty, wydobył cały wdzięk.
UsuńBardzo przyjemny letni i ciepły klimat bije od tej sesji zdjęciowej, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twoich pozytywnych wrażeń, Neytiri :-)
UsuńSesja jest bardzo klimatyczna, zdjęcia piękne, czuć to przyjemne ciepło późnego lata. :)
OdpowiedzUsuńA panna wygląda u Ciebie o wiele ciekawiej, niż na zdjęciach promocyjnych. Udało Ci się pokazać jej urok. Ogromnie mi się spodobała po tym wpisie.
Bardzo Ci dziękuję! :-) Znowu powiem, że to zasługa zmiany ubranka. W oryginalnej, czarnej bluzce, którą miała w pudełku - lalka wyglądała niezbyt zdrowo. Może projektant chciał podkreślić jej bladość? Niestety - wyszło mało twarzowo.
UsuńPamiętam jak widziałam tytułową pannę w sklepie razem z innymi lalkami z wypustu. Lubiłam ją, ale jakoś o niej zapomniałam. W sumie to chciałabym ją mieć w kolekcji. Rysy AA na jasnym ciele wyszły interesująco. A zdjęcia - pozytywne, piękne, przywołują powiew lata. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu :-) Przez 5 kolejnych lat, Mattel już nie wyprodukował podobnej lalki: były rude piegowate, Latynoski i wszelkie Mulatki, a tej jakoś nie powtarzano... Pozdrowionka :-)
Usuńodkąd polubiłam twarz "Nikki"
OdpowiedzUsuńnie mogę przestać się zachwycać
każdym Jej uplastikowieniem ♥
To mam jedną Desiree-Nikki na zbyciu. Może u Ciebie znajdzie nowy domek, jeśli takiej nie posiadasz? :-)
OdpowiedzUsuńKurcze, bardzo fajna jest - dlaczego jeszcze jej nie mam:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jeszcze można ją nabyć, ale jak znajdziesz - naprawdę warto! W innym stroju i letnim słońcu, ta lalka jest naprawdę urocza!
OdpowiedzUsuńTę pieguskę z dawniejszych Fashek mam, tę Albinoskę pragnę. Piękna lalka!
OdpowiedzUsuń