piątek, 1 marca 2013

Świat Roberta Tonnera, czyli lalki TYLKO dla dorosłych. Część 1 - Esme/Robert Tonner world, or dolls for adults ONLY. Part 1 - Esme


Lalki Roberta Tonnera nie zawierają się w głównym nurcie mojej kolekcji z dwóch względów: 
- Wymiary. 16 cali, czyli 40 cm, zwłaszcza w małym, polskim mieszkaniu, urasta do rangi kolosa - zresztą ja jestem wychowana na gabarytach, co najwyżej, filigranowej Barbie, a i one zajmowały mi nazbyt wiele przestrzeni w warszawskim lokum.
- Cena: za nagą lalkę trzeba zapłacić od 200 do przynajmniej 300 zł (w oryginalnym ubranku kosztuje dwukrotnie więcej).

Ale różnorodność typów, wspaniała artykulacja, (coraz bardziej zaawansowana), oraz realizm rysów twarzy - spowodowały, że mam tych lalek w stałym zbiorze, nieco mimowolnie, już kilkanaście. Ich charakterystyczną, bardzo pożądaną przez kolekcjonerów cechą, jest ściśle limitowana ilość egzemplarzy, dlatego nigdy nie staną się powszechne, a przez to - łatwo dostępne na rynku, zwłaszcza wtórnym.
Dziś przedstawiam ciemnoskórą Esme, w trzech wariantach:

Ultra Basic Esme, limitowana do 200 egzemplarzy. Ciało zaprojektowane w 1999 r. z podstawową artykulacją.




Esme Wigged Basic, z 2010 r., limitowana do 500 egzemplarzy. Typ ciała: Tyler BW Body - czyli z zaawansowaną artykulacją: ruchoma talia, nadgarstki i kostki oraz duży biust.






Jak widać, jest lalką perukową, a do tego o karnacji tylko lekko śniadej i zielonych oczach. Była to moja pierwsza lalka Roberta Tonnera, którą kupiłam za nagrodę reporterską (w końcu trzeba mieć jakieś przyjemności z własnej pracy!), ale że pojawiła się w trudnym momencie mojego życia, nie obdarzyłam jej ponadczasowym sentymentem i podobnie jak łatwo do mnie przyszła, równie łatwo poszła w ubiegłym roku. Zresztą jej widok bez peruki, nader bolesne i osobiste, budził wspomnienia...

Basic Black Esme, limitowana do 1500 egzemplarzy. Jedyna ciemnoskóra Esme z błękitnymi oczami. Oprócz pełnej artykulacji, posiada też wymienne stopy, jedne typowe, przystosowane do noszenia butów na obcasie i drugie, wyprofilowane na użytek płaskiej podeszwy.











Basic Black, miała więcej szczęścia, niż moja pierworodna. Swego czasu też przeznaczyłam ją do odstrzału, ale zanim znalazłam kupca, rozmyśliłam się i teraz lalka napawa mnie szczerą radością. Mimo nierealistycznej barwy oczu, ma żywe, smutne spojrzenie.
Kupiłam ją okazyjnie z drugiej, a może już z trzeciej ręki. Poprzedni właściciel podmalował jej biust i ułamał bolec w zapasowej stopie, co jednak nie ma najmniejszego wpływu na jej funkcjonowanie. Dotarła też do mnie, jak większość lalek Tonnera, bez oryginalnego ubranka. A właśnie stroje i dodatki, są tym, co u większości Tonnerek, zachywca często bardziej, niż sama lalka! Uszyte solidnie z najlepszych tkanin, na podszewce, z maleńkimi guziczkami, perfekcyjnymi mankietami i kołnierzykami. Cekiny, hafty, tiule, koronki - cała galeria faktur... Ciężkie płaszcze i delikatne bluzeczki. Nowoczesne i stylowe. A te buciki! Sama nosiłabym wiele z nich, gdybym tylko znalazła odpowiedni rozmiar :-)

Cóż, widać rękę mistrza... Robert Tonner, amerykański rzeźbiarz, projektant mody i przedsiębiorca, nauczył się szyć w wieku ośmiu lat. Jako niespełna trzydziestolatek, zainicjował swoją markę na rynku modowym. Ale dopiero osiem lat później, w 1991r., zadebiutował na Międzynarodowych Targach Zabawek.
C.D.N....



Wysokość: 40 cm.
Czas powstania: po roku 2000.
Tworzywo: mieszanka tworzyw sztucznych.
Cechy szczególne: lalki adresowane do kolekcjonerów.
Sygnatura: na głowie: ROBERT TONNER DOLL CO. INC
Kraj produkcji: oczywiście Chiny.

Height: 40 cm.
Period: the year 2000.
Material: A mixture of plastics.
Special features: dolls addressed to collectors.
Signature: on the head: ROBERT TONNER DOLL CO., LTD. INC
Country of production: China, of course.

2 komentarze:

  1. Kiedy pierwszy raz zapałam namiętnością do Tonnerki, to nie wiedziałam o nich nic. Kiedy wymarzona lalka przyszła, to powalił mnie jej wzrost i cudowna, nieco smutna buzia.
    Nadal niewiele wiem o Tonnerkach, ale dzięki za post. Widzę, że stoję u progu świata, którego nawet nie będę się starała nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten świat jest chyba najpiękniejszym światem lalkowym, jaki znam. Może przyjdzie taki czas, że sprzedam część małych postaci i zastąpię je Tonnerkami. Póki co: wciąż wolę różnorodność!

    OdpowiedzUsuń