niedziela, 1 września 2013
Petites Club. Część 3. Osiemnastka spotyka jaszczurkę/Petites Club. Part 3 Eighteen meets a lizard.
Po wczorajszym, letnim dniu, dzisiejsze, nagłe załamanie pogody, jakby wraz z nową kartką w kalendarzu, zmieniła się także szerokość geograficzna - wbiło mnie w polar, zabunkrowało w domu i ogólnie rozłożyło. Poranny deszcz, dodatkowo uniemożliwił wizytę na pchlim targu, dzięki czemu nie zasilę treścią drugiego bloga. Chętnie więc, marząc już o włączonym, centralnym ogrzewaniu, wracam do sesji sprzed zaledwie paru dni. Jej kolejną po afrykańskiej Jemili bohaterką, jest Petitka nr 18:
Miniaturowe dziewczynki, w przeciwieństwie do wielu innych, lalkowych bytów, poradziły sobie z moją tragedią i ich podzbiór nadal rozrastał się bez pośpiechu. Od niedawna też, co w dużej mierze zawdzięczam pierścieniowi macro, są znowu bohaterkami moich sesji.
Osiemnastka dotarła do mnie w swoim pudełku, z oryginalną koroną, ale bez spódniczki. Jak widać na załączonych obrazkach, ma nieruchome rączki i punkt artykulacji w pasie, pozwalający jej siadać. Najpierw, wtopiła się w zjawiskowe porosty, które przypominały łąkę maków w sam raz dla istoty mierzącej 6,5 cm, a później wędrowała urwiskiem w miniaturze, niczym irlandzka księżniczka.
A następnie, z sąsiedniej strony drzewa, gdzie zostawiłam Jemilę, przydreptała za nami... zaciekawiona jaszczurka :-)
Mnie też ośmieliła śmiałość tej żywej miniatury, więc upolowałam ją na moment:
Niestety, wyniosła się dość szybko i wtopiła w milsze jej tło:
Księżniczka została sama... A nuż jaszczurka była zaklętym księciem?
Ja zaś zostałam dziś ze wspomnieniem gorącego popołudnia sprzed dwóch dni.
Wysokość: 6,5 cm.
Tworzywo: guma (głowa), plastik (reszta).
Sygnatura: Mattel INC 2004 (na głowie)
Cechy szczególne: najmniejsze lalki Mattela
Data produkcji: 2008
Kraj produkcji: Chiny
Height: 6.5 cm.
Material: rubber (head), plastic (the rest).
Signature: Mattel INC 2004 (the head)
Special features: The smallest doll Mattel
Date of manufacture: 2008
Country of production: China
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czy to słynna Babcia?! To ci dopiero OOAK ;)
OdpowiedzUsuńA maleńka wygląda jak miniatura Poison Ivy od Mattela, aż żałuję, że mi umknęła...
Fajniutka jest, takie kruszynki są dobre, wrzucisz do kieszeni i idziesz robić zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTaaak, Króliku, to owa słynna Babcia, która ma więcej życia niż ja sama :-)
OdpowiedzUsuńZ wrzucaniem do kieszeni trzeba bardzo uważać! Ja tak właśnie zrobiłam i... całej trójce zabrudziły się buźki. Wcale nie tak łatwo było je odczyścić.