piątek, 19 lutego 2016

Liebster Award - ciąg dalszy.


Dziś przechodzę od razu do rzeczy i kończę odpowiadać na pytania zadane przez Wiolę :-) A w następnym poście odpowiem na pytania Gabrieli...

6/ Czy jesteś w grupie lalkowej na Facebooku? Jakie czerpiesz z tego korzyści?

Nie, nie ma mnie na FB, nie tylko w grupie lalkowej, ale w ogóle nie posiadam tam konta. Taka forma kontaktu nic mi nie daje i jest też mizernym środkiem na pozyskiwanie informacji.

 7/ Gdzie kupujesz ubranka i akcesoria dla swoich lalek?

Zazwyczaj na Allegro, bo tu gdzie mieszkam obecnie, istnieje tylko jedno targowisko, a w sklepach typu SH, nie ma w ogóle lalek! Pod tym względem Allegro jest prawdziwą kopalnią lalkowych ciuszków, mebelków i miniatur. Odwiedzam też inne działy, właśnie ze względu na te ostatnie, które można znaleźć i w Antykach” i w „Rękodziele”. Mam potrzebę tworzenia lalkom ich kontekstu w ich skali. Bez tego wydają mi się niekompletne, jak artefakty na muzealnych półkach i… smutne ;-)

 8/ Czy przerabiasz / customizujesz swoje lalki?

O, tak… Choć najwięcej moich wizji, zrealizowałam we własnych  myślach, bo to, co mi się marzy jest ogromnie czasochłonne i zawsze prędzej zagnam siebie do rzeźby, czy nawet rysunku, że o pisaniu nie wspomnę, niż do kreowania postaci i świata, który praktycznie poza ramami społeczności blogowej oraz co miesięcznymi spotkaniami z kolekcjonerami nie ma racji odbioru. Ale stworzyłam około 10 postaci i kilka zaczęłam. Marzy mi się tego znacznie więcej, jak dawna Stacie w indyjskim stylu oraz przerobiona na Reneesme. Chciałabym jeszcze poprawić mattelowską Audrey Hepburn i Bellę ze „Zmierzchu”. Bardzo rzadko jednak przerabiam lalkę, którą posiadam w zaledwie jednym egzemplarzu.

 9/ Czy zbierasz jeszcze inne rzeczy (oprócz lalek) ?

Niestety tak: książki, albumy, komiksy, płyty CD i DVD, bibeloty folkowe, figurki i maskotki kotów, My Little Pony, ozdoby choinkowe, starocie, widokówki, rośliny doniczkowe i wszystko to, co ujmie mnie za duszę. Na szczęście część tych kolekcji jest już zamknięta. W przeciwnym razie musiałabym zaanektować do mieszkania coś o formacie Belwederu ;-)    

10/ Czy najbliżsi wspierają Twoje lalkowe hobby?

Trudne pytanie, bo raczej nie mam tzw.: „najbliższych”. Babcia kiedyś wspierała mnie bardzo, energicznie, ale teraz niewiele już widzi, więc nie umie czerpać z tego wartości. Chyba, że materialną, mówiąc bym sprzedała część kolekcji i miała za to kasę na inne potrzeby ;-)

11/ Co najbardziej lubisz w blogowaniu?

To, że mogę być sobą. I, że poznaję różnych ludzi. Czasem to dłuższa znajomość, choć zazwyczaj sezonowa – parę tygodni, lub miesięcy, póki blog z jego stylistyką się nie opatrzy. Rzadko coś przeradza się w przyjaźń, równie rzadko we wrogość. Ale bez wątpienia to wszystko jest ogromnie ciekawe! I nie byłoby możliwe w takim stopniu i takiej ilości, gdyby nie Internet J

Jeszcze raz dziękuję Wioli za nominację do tej sympatycznej zabawy! 


I przedstawiam moje pytania, wybaczcie jeśli któreś się powtórzy, ponieważ nie śledziłam ostatnio wszystkich Waszych nominacji:


  1. Czy śnią Ci się czasem lalki? Jeśli tak, to w jaki sposób?
  2. Lalka, którą sprzedałeś/łaś i teraz żałujesz?
  3. Czy umiesz wyznaczać granice swojej kolekcji – ilościowe/jakościowe/tematyczne?
  4. Lalka, którą autentycznie przestałeś/aś lubić?
  5. Czy jest taka lalka, o której marzysz, ale jeszcze jej nie wyprodukowano?
  6. Czy dzięki lalkom zaprzyjaźniłeś/aś się z kimś na długie lata?
  7. Czy utraciłeś/aś nieumyślnie którąś ze swoich lalek?
  8. Czy nadajesz swoim lalkom imiona własne i osobowości/życiorysy?
  9. Czy zakup lalek to poważny uszczerbek w Twoim budżecie domowym?
  10. Co byś zbierał/a, gdyby nie istniały lalki?
  11. Czy zawsze będziesz prowadzić bloga?

Zasady: dziękujemy Osobie, która nas nominowała. Zamieszczamy na blogu skopiowane logo zabawy. Następnie nominujemy 5 blogów, które mają mniej niż 200 obserwatorów. Nie można być nominowanym więcej niż 5 razy.

Moje nominacje to:
  1. Świat Porcelanowych Lal.
  2. Blog Starego Zgreda, który jakoś dziwnie mi się schował, albo jest w renowacji, więc nie przytoczę jego nazwy.
  3. Marille’s outfit for dolls
  4. Girls & Dreams (blog Inki)
  5. To i TAM (blog Anirozelli)




17 komentarzy:

  1. o Mattelu - kolejka L.A. rooośnie!!!
    znaczy się - dziękuję - może w tym
    roku uda mi się zebrać do kupy i jak
    najbardziej na Twoje naprawdę fajne
    pytania odpowiedzieć - póki co - jesteś
    czwarta z nominacją mej osóbki :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja myślałam, że Kasia Zbieraczka tutaj przoduje ;-D. Widziałam, że Zuri i kilka bliskich mi w kolekcjonerskim duchu Osób też już się załapało na wywiad o lalkach ;-) Spoko, zabawa jest bezterminowa i nieobowiązkowa, oczywiście.

      Usuń
  2. Czyli nie jestem jedyną osobą, która nie ma konta na fb. Dobrze wiedzieć. :-)
    Widzę, że kotka sprawdza się jako podstawka pod myszkę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, naprawdę mając internet, skrzynkę mailową, komórkę, telefon stacjonarny, blogi, rozdrabnianie się i zakładanie konta na FB, to dla mnie strata czasu.
      I tak za dużo siedzę w sieci. Wolę się z kimś spotkać, albo podreptać do lasu.

      Kotka istotnie super się sprawdza jako podstawka, choćby pod kubek, pod warunkiem, że z góry ogrzewa ją ciepło lampki. Niestety nie chce się nauczyć omijania klawiatury...

      Usuń
  3. Hyhy, odpowiem w jakimś skończonym czasie :)
    A konto na fejsbooku jednak może być przydatne - chociażby w celach lalkowo-handlowych, bo jest tam cała gromada grup powołanych właśnie w tym celu. Czego nie znajdziesz na Allegro jest właśnie tam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat? :-D. Spoko, możesz nawet w następnym wcieleniu, jeśli chcesz mieć szerszą perspektywę ;-)))

    Hmmm, muszę bronić swojej wizji socjologicznej. FB spłyca więzi, jest jak sklep na stacji benzynowej, szybki i konsumpcyjny. To substytut prawdziwych relacji; niewidzialna granica człowieka od człowieka, skutkująca zawężaniem emocjonalności. I przede wszystkim - wyłącznie rozrywka pod takim, czy innym płaszczykiem.
    Owszem, w celach handlowych to to jest przydatne. Ale nie muszę tam zaglądać, by coś kupić, nie czuję, że tracę więcej, niż wtedy gdy rano nie ustawię się w kolejce przed SH, nie przepatroluję Allegro, nie pobiegnę na pchli targ - skromny, bo skromny, ale coś tam nabyłam...
    Czy FB niezależnie od walorów handlowych rozwala prawdziwe więzi międzyludzkie? Nie. One, rozmiękły już 20 lat temu - FB, po prostu świetnie wpisał się w tę fastfoodową tendencję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FB to tylko komunikator :) Jeśli traktuje się go jako bezpłatny telefon z możliwością wklejania obrazków to jest chyba w miarę bezpieczny. Zresztą po po nawiązaniu pierwszego kontaktu ludzi z FB widzi się nie raz na przyjemnych spotkaniach, gdzie zadzierzgają się więzi :)
      A mojego bloga nie widać, bo u Ciebie nie ma możliwości komentowania poprzez podlinkowanie swojej strony, tak więc robię to poprzez nie powiązane z żadnymi odnośnikami konto Google.

      Usuń
    2. Co kto woli, co kto lubi, jak mawiają... Ja ani nie lubię, ani nie polubię ;-)No, nic na siłę ;-))
      Szkoda, że nie mam już możliwości czytania Twojego bloga :-(. Ups!

      Usuń
    3. Hyhy, nadal działa przecież, jak dotąd w formie otwartej :P www.dolland.blox.pl

      Usuń
  5. Zgadzam się z Tobą w każdym calu! Nie ujęłabym tego tak celnie!
    Co do odpowiedzi na pytania to bardzo chętnie je przeczytałam. Warto wiedzieć coś więcej o osobach, których zna się co prawda tylko wirtualnie, ale "nadają" na podobnych falach :-)
    Podobnych, w sensie podejścia do życia i oceny ludzi, bo z Twoim talentem twórczym nie mogę się, niestety, równać :-)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, na co Ty! Przecież Ty takie cudeńka wyczarowujesz :-)
      Dziękuję i pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  6. Bardzo lubię czytać Twojego bloga :) bo czyta się zupełnie jak dobre felietony. Zawsze tak fajnie opisujesz swoją wizję świata i różne rzeczy które Cie spotkały :) Tym fajniej poczytać o tajemnicach lalkowego hobby i w ogóle o Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Zuri! Za szczerość czasem się płaci, bo nie wszyscy są jednakowo życzliwi - ale na szczęście to zdecydowana mniejszość. ;-)

      Usuń
  7. Ja rowniez z prawdziwa przyjemnoscia odwiedzam Cie i czytam uwaznie nie tylko ciekawostki z lalkowego swiata ale rowniez twoje wspomnienia czy przemyslenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie opinie są dla mnie bardzo cenne i motywujące, by mimo zmęczenia + obowiązków, trwać jednak w mym blogowaniu.
    Dziękuję i ślę serdeczności! :-)

    OdpowiedzUsuń