sobota, 18 maja 2013

Nigeryjski romans/Nigerian romance


Do Polski wróciła Afryka, mogę zatem i ja jeszcze raz, poruszyć ten wątek. Przedstawiam pokrótce kolejną postać z brytyjskiej serii porcelanowych lalek świata. W założeniu ma być Nigeryjką, ale ustalmy, że to umowna sprawa. Przede wszystkim, powinna mieć kawałek tkaniny przewiązany powyżej piersi i opadający aż do kostek. Drugi, krótszy, narzucony na wierzch i trzeci, najmniejszy, użyty jako pasek. Nie poskąpiono jej za to zwyczajnych, drewnianych koralików. Fajne, ale nic specyficznego.




Mimo tego jawnego schematyzmu, porcelanowa Afrykanka ma w sobie pewien urok. Właśnie coś ujmująco prostego, archaicznego, emanującego aurą rękodzieła, choć to zapewne masówka, wykonana na zlecenie w Chinach...



Ilekroć słyszę hasło: "Nigeria", przypomina mi się mój luby - student medycyny, którego poznałam w parku, już jakiś czas temu... hmmm... miałam wtedy modelowe 18 lat :-). Siedziałam na ławce, nad stawem, w palącym słońcu i po nakarmieniu kaczek, wzięłam się za robienie bransoletki. On podszedł do mnie i zagadnął bardzo poprawną polszczyzną. Zatęsknił za rodzinnym krajem, bo ja, swoim wyglądem, przywołałam mu dziewczyny z jego świata. Cóż, być może. Długie czarne włosy splecione w kilka warkoczy, przeguby rąk i łabędzia szyja, omotane ciasno sznurami szafirowych korali. Wtedy powiedział mi nawet, jak to się nazywa w ich kraju, ale, co zrozumiałe, miałam już prawo zapomnieć. A, że lato było w pełni, zdążyłam, jak zwykle złapać ciemną opaleniznę. Raczej nie wyglądałam, jak typowa Polka... Opowiadał mi o swojej rodzinie, kolegach, ja zwizytowałam jego akademik, gdzie pokazywał mi zdjęcia najbliższych. Kurczę, chyba był poważnie zainteresowany, skoro pytał o stosunek moich rodziców do osób o innym kolorze skóry. Ja niestety nie potrafiłam odwzajemnić równie poważnego zainteresowania. Ów defekt mam do tej pory :-) Namaka wyjechał pewnego dnia bez słowa, w trakcie roku akademickiego. Gdy wrócił zimą, wydzwaniał zdziwiony, że nie chcę już się spotykać. Nie żałowałam utraty kontaktu. Choć nie należałam wtedy do lękliwych panienek, w nim tliło się coś, co budziło niepokój. Czyżby tylko różnica kultur?

    
Wysokość: 21 cm.
Data produkcji: czasy współczesne
Cechy szczególne: brak.
Sygnatura: brak.
Tworzywo: porcelana.
Kraj produkcji: prawdopodobnie Wielka Brytania.


Height: 21 cm.
Date of manufacture: modern times
Special features: none.
Signature: no.
Material: porcelain.
Country of production: probably the United Kingdom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz