wtorek, 13 stycznia 2015

Czarnoskóre lalki Mattela. Część 3. Etniczna Shani/Blacks dolls Mattel. Part 3. Ethnic Shani.



Ucichły już ostatnie fajerwerki, zarówno te noworoczne, jak i te związane z WOŚP. Przy altanach śmietnikowych, z dnia na dzień rośnie cmentarna sterta choinek w różnym stanie. Gasną kolorowe światełka w oknach, a w lesie ptaki śpiewają niepokojąco wiosennie. Krótko mówiąc: nastał zimowy sezon ogórkowy, czyli proza życia. Choć z tą zimą to jakiś ponury żart... ;-) Tym bardziej ponury, że to teoretycznie moja ulubiona pora roku...
Im więcej mnie czeka, tym mniejszą mam ochotę, a i sił jakoś nie mogę wykrzesać. Jedyna koleżanka z mojego miasta wyjechała na czas nieokreślony, szukać szczęścia z dala od naszej "Zielonej Wyspy". Ja też ostatnio jak na jakieś odległej wyspie, gdzie nawet fale telefoniczne i radiowe nie dochodzą... Że o internecie nie wspomnę. Mój komp nadal zepsuty i już przywykłam do tego stanu rzeczy (nie każdy wszak stan, da się zmienić w stan inny), że siadam przed monitorem wyłącznie wtedy, kiedy komp ma chęć. Wasze blogi czytam, tylko rzadko mam cierpliwość do zostawiania komentarzy. Dlatego dziś wprowadzę trochę słońca i kolorów, skoro nie może być biało i normalnie...
Oto Shani, Afroamerykanka zaprojektowana dla Mattela przez Kitty Black Perkins w 1990r. W Europie wyszła pod bardziej egzotycznym imieniem: Maoni.
Ten szeroko uśmiechnięty mold, był najmniej eksploatowaną twarzą spośród wszystkich lalek Mattela.


Nie wiem czemu, bo promował bardzo efektowną, etniczną serię: Shani line. W jej skład wchodziły 3 dziewczyny - oprócz wymienionej: Asha i Nichelle, oraz chłopak Jamal. Lalki charakteryzowały się bardzo kolorowymi strojami czerpiącymi z rdzennych źródeł. Równie kolorowe były ich makijaże, często metaliczne, oraz oczy, aż poza granice realizmu ;-)
Na dobrą sprawę, Shani żyła zaledwie parę lat, w przeciwieństwie do swoich koleżanek wykorzystywanych w edycjach kolekcjonerskich i jako zwykłe "play line", więc jest naprawdę rzadką lalką. Pierwszy raz wyszła jako World of Beauty (1991), w bujnej sukni. Moja oczywiście nie ma autentycznego ubranka, ale starałam się dobrać coś w stylu. Jest to moja ukochana Shani, którą Mama kupiła mi na Allegro na urodziny.



Rok później wyszła seria plażowa: Beach Dazzle, a w 1993, podobna: Beach Streak. Jedną z tych Shani nabyłam w opłakanym stanie i właśnie pokrywam ją nowym owłosieniem. Czwarta odsłona Shani line, to: kultowa: Soul Train (także 1993r.), najbardziej afrykańska, pożądana i... ostatnia. Nie wiedzieć czemu, tak znakomity i dość ambitny projekt zdechł. No, prawie. W 1993r., jeszcze raz widzimy mold Shani/Maoni w specjalnej edycji: African - American Collection. Z małą różnicą. Choć buzia ta sama i ciuszki egzotyczne, czekoladowa dziewczyna, zapożycza imię od innej swojej towarzyszki i wychodzi przez 3 lata z rzędu pod szyldem... Asha. Tu ostatnia edycja tego projektu z 1995r. (w oryginalnym stroju):




Shani wyszła jeszcze jako czarnoskóra koleżanka Barbie w zwykłej serii dla dzieci: Sun Jewel Shani w 1993 r. Był to jedyny taki przypadek w historii Mattela.


Rok później znowu mamy mold Shani w plażowej odsłonie, także z zielonymi oczami, ale już podpisany jako Christie.


To była trzecia czarnoskóra lalka, jaka zawitała do Polski i niestety bardzo mnie rozczarowała. Uznałam jej zielone oczy za naciągane, a czerwone usta za wulgarne. Kupiłam ją za parę złotych dopiero jako dorosła kobieta na Allegro ;-) Zabawne, ale lalka ta występowała z dwoma wariantami włosów: czarnymi z fatalnego gatunku i mocnymi, ciemnobrązowymi "nie do zdarcia". Tylko od losu, zależało, który sklep warszawski, jaką wersję sprowadził ;-).
A tu osobliwość - ostatnia Shani, o której wiem: Jewel & Glitter Shani. Ta ma dopiero oczy, co???


Tu, dla porównania z poprzednim moldem Christie. Happy Birthday Barbie AA, 1993r.:


Shani wystąpiła jeszcze, przynajmniej 2 razy w seriach kolekcjonerskich (Diva).



PS. Oczywiście ten wyrazisty mold ma też Barbie z Ghany, wydana w serii Lalek Świata w 1996r. :-)
Na zdjęciu poniżej nie występuje w oryginalnym ubranku:



16 komentarzy:

  1. Cudne te ciemnoskóre panny. Mają w sobie wiele subtelności i wdzięku.

    OdpowiedzUsuń
  2. O! Nie wiedziałam, że "Diva" ma Mold Shani- rozpoczynam polowanie!
    Podoba mi się ta Asha, choć ten jej oryginalny strój sprawia nieco jarmarczne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poluj, bo są piękne. Jako kolekcjonerskie, naprawdę ujawniają jakąś egzotyczną, ciut ostrą, ale jednak - szlachetność.
      Tak, te złote grochy jak z odpustu :-) Ale lalka o takiej karnacji, zawsze się obroni :-)

      Usuń
  3. Panny przepiękne i jakże różnorodne - a twarze od anielskiej po godną czarownicy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, mało ich wyszło, więc projektanci prześcigali się w pomysłach. A która to "czarownica"? :-)))

      Usuń
  4. murzynki zawsze mi sie podobały :) Shani może i jest specyficzna, ale warto chwilę poświęcić jej uwagę. Miałem tą Jewel&Glittel i poszła w ludzi... czy żałuje? sam nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J&G jest naprawdę osobliwa ;-). Ale dla miłośników gatunku....

      Usuń
  5. Twoja Shani - ta od Mamy - ujmuje wdziękiem ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze ją kocham! To jedna z tych lalek, które łapałabym z witryny i ciągnęła w trakcie nalotu do schronu ;-)

      Usuń
    2. ha, ja pewnie łapałabym moją nazwyklejszą Annę oraz
      porcelankę - a co do reszty? może którąś tonnerkę ;D

      Usuń
  6. ... i mam teraz już w głowie przysłowiowy "groch z kapustą" , bo nie odróżnię Shani od Ashy i Christie , musiałabym zmacać osobiście słuchając Twoich wyjaśnień na żywo :/ . Są piękne :)
    Odezwij się proszę na mojego maila lalkizbieraczki@gmail , może wreszcie uda nam się jakoś umówić ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra, zaraz się odezwę, póki komp - terrorysta ma dobry humor.
    ;-)
    Asha jest całkiem inna, ale Christie - fakt, to taka siostra starsza o 2 lata...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciemnoskóre panny - cudne są zawsze. Piękne maja te uśmiechy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Que guapas yo creo que tengo dos moldes de Christie, tesoros de mercadillo hay las encontré, besos feliz año 2015 te invito a mi blog que es variado, besosss

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zestawienie- bardzo lubię ciemnoskóre panny :-) Te kolorowe stroje, dodatkowo podkreślają ich urodę

    OdpowiedzUsuń