Janay ikonicznej firmy lalkowej – Integrity Toys (istnieje
od 1995r.), producenta z najwyższej półki, pojawiła się po raz pierwszy już w
latach ’90. XX w, a więc na samym początku. Wyglądała zupełnie inaczej, niż ta dobrze znana
Kolekcjonerom – dostojna, onieśmielająca realistycznymi rysami twarzy,
przypominająca modelki o afrykańskim rodowodzie. Ale już wtedy miała swoje
przyjaciółki: Jade i Alysę.
Od 2001 roku, „nowa” Janay, była już i rdzenną Afrykanką z
południa Czarnego Lądu („Tribal Treasures”; „African Legends”) i afrykańską
panną młodą („Royal Heritage Wedding” – to jeszcze na starym moldzie z lat ’90,
ale pomysł godny uwagi!) i Egipcjanką („Ancient Legends” – genialna, etniczna
seria składająca się z 3. lalek) i divą z Mozambiku; miała także epizodycznie
piękną przyjaciółkę Malikę, oczywiście Induskę ;-). W pewnym sensie realizowała
wiele wcieleń swych wielokrotnie droższych koleżanek z linii Fashion Royalty.
Ale przede wszystkim była sobą – awangardową, ciemnoskórą kobietą o zmiennym
kolorycie swoich bajecznych fryzur i smutnych oczu. Sporadycznie partnerował
jej seksowny Tariq. Ogólnie w ciągu 5. lat, wyszło ok. 20 odsłon projektu pod
szyldem Janay.
O firmie I.T. Nie będę dziś pisać, bo to temat rzeka. Ale
kto ma bardziej zasobną kieszeń ten wie, jaka jest jakość produktów: F.R, czy
Poppy Parker. Lalki, lalkami, ale ubrania i dodatki, nie mają sobie równych w
świecie tej branży. Śmiem twierdzić, że są jeszcze staranniej wykonane niż
galanteria i biżuteria dla lalek Roberta Tonnera. I teraz przyszło mi do głowy,
że muszę któryś wpis poświęcić właśnie owym dodatkom, bo może nie każda/y z Was
wie o czym mówię.
Niestety: coś za coś. Janay większość ciuchów i dodatków ma
na poziomie Barbie – często tych najtańszych. Marnej jakości posiada też ciało,
stopy najbardziej schematyczne z możliwych.
Ale wielokrotnie udowodniłam sobie,
że przebrana w wysublimowane stroje, wygląda jak super kolekcjonerska
produkcja. Koszt takiej Janay na Ebay, to zwykle od dwudziestu kilku dolarów,
do pięćdziesięciu. W przypadku ciemnoskórych lalek Fashion Royalty, mowa o 100
– 300$, za ubraną!
Oczywiście w czasach, gdy pierwsza Janay (2009r.) pojawiła
się w moim domu, nie mogłam nawet marzyć, że kiedyś będę w posiadaniu innych
lalek tej genialnej firmy. Z tą akurat, której nie zmieniałam imienia i na
zawsze pozostanie u mnie „Janay”, łączy się dramatyczna historia, ale nie
pozbawiona też ciepła. Babcia obiecała mi ją w szpitalu, usiłując pocieszyć zmasakrowane ciało i duszę, po rozmowie z
Mamą, że jest na Allegro jakaś lalka, która obłędnie mi się podoba ;-). I tak,
po opuszczeniu łoża boleści, kupiłam moją Janay, bowiem był to czas, że całkiem
sporo tych lalek z różnych serii, można było spotkać w naszym serwisie
aukcyjnym.
Drugą Janay, jak dziś pamiętam - kupiłam za raptem 30 zł.
Jej w oryginale ortalionowe ubranko i platynowe włosy z doczepianymi na rzep
treskami, widać nie miały wielu amatorów. A przecież to taka ciekawa lalka.
I kilka zdjęć porównawczych:
A za główną scenografię odpowiada jedna z ulic
warszawskiego, starego Śródmieścia, dość blisko mego dawnego domu i obok mojej
niedawnej pracy, gdzie parę tygodni temu, buszowałyśmy sobie z Inką, chłonąc
atmosferę minionego świata, który odszedł bezpowrotnie,
pozostawiając jednakże po sobie ulotną aurę zaklętą w architekturze!
Wysokość: 30 cm.
Tworzywo: guma, plastik
Sygnatura na głowie: INTEGRITY 2001
Data produkcji: Street Fusion; Stylin' Zone - 2004.
Kraj produkcji: Chiny.
Height: 30 cm.
Material: rubber, plastic
Signature: INTEGRITY 2001
Date of manufacture: Street Fusion; Stylin 'Zone - 2004.
Country of production: China.
You have lovely Janay dolls! I have Serengeti Sunsets Janay, with short blonde hair, she is one of my most beautiful dolls, I love her face! Great post, thank you for the information!
OdpowiedzUsuńI envy you :-D It's an incredible doll! A similar projects Byron Lars.
Usuńi mnie zawojowała ta twarz - absolutne piękno,
OdpowiedzUsuńniezależnie od ujęcia en face czy profil - jeszcze
nie widziałam tak fascynującej pięknotki - więc się
nie dziwię, że polujesz na Jej inne wcielenia :)))
poproszę o tę trzecią, złotoustą z długimi miodowymi
włosami a żółtym stroju - wiecej fotek, zanim uda nam
się spotkać gdzieś i kiedyś i osobiście mi pofocić to
zjawisko :DDD
Oj, prędzej na żywo ją zobaczysz, bo ja teraz w ekspresowym trybie wrzucam na bloga istniejące fotki, które następnie kopiuję w kilku egzemplarzach i wywalam na amen z kompa (akcja: udrożnij dyski!)
Usuńna żywo - to mi zrobiłaś nadzieję -
Usuńzatem udrażniaj a pięknotkę odłóż :)
aaa - Janay też ma Iwonka z Łuku... ♥
OdpowiedzUsuńto dopiero szprychy - i Janay i Iwonka też...
Ha, ha, Inko bardzo Ci dziękuję za tę "szprychę":D
UsuńTak, mam jedną Janay, którą uwielbiam i którą tez szczęśliwym trafem upolowałam za 'grosze' na allegro, chętnie przygarnę następne, gdybyś kiedyś Kido się znudziła swoimi, daj znać:D
Stopy faktycznie maja toporne, ale ta wyrazista, mocna twarz rekompensuje wszystko!:)
Kiduś - nic a nic Jej nie słuchaj -
Usuńjakby co - mnie daj znać, MNIE!
Zmartwię Was. Janay mam tylko 3. Zatem nawet przy pokaźnej redukcji, lub zmianie profilu kolekcji, żadna z nich nie dostanie u mnie wymówienia ;-) Są dożywotnie.
UsuńChyba, że postanowię glob ziemski opuścić ( a nie uda mi się otworzyć muzeum) - wtedy będę szukała lalkom dobrych domków ;-D
globu nie opuszczaj, krąg Janayek sobie poszerzaj -
Usuńa ja najwyżej na spotkanku z Tobą napasę oczyska :)
O, tak będzie dobrze! Zaświat chyba lepszych lalek niż Glob nie oferuje, zatem nie jest dla mnie szczególnie nęcący ;-)
UsuńKiduś - pustka i nicość rzadko kiedy jest nęcąca...
UsuńEch... Mam nadzieję, że nie wiesz, jak bardzo potrafią być atrakcyjne, gdy teraźniejszość wali niejednym trudem i miażdży permanentnym bólem, jak przejazd stada czołgów "ciężkich" po środku serducha ... Brrrr!
UsuńNa szczęście lalki to najpiękniejsza tęczowa magia na każdy stan duszy!
(i oby tak zawsze)
"Gdy zaglądasz w otchłań, otchłań zagląda i w Ciebie" (Leśmian)
UsuńJanay to wyrazista, piękna dziewczyna. Dopóki nie zasugerowałaś, że ma smutne oczy, to tego nie zauważałam. Ale rzeczywiście tak jest. Nie umniejsza to jej atrakcyjności - wręcz przeciwnie!
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje panny są cudne a sposób, w jaki opisujesz je i ich historie, jest godny podziwu...
Dziękuję :-). Ja lubię smutne oczy. Więcej mówią niż wesołe. A u lalek, każdy wyraz oczu jest cenny bo mało, która z nich może poszczycić się "zwierciadłem duszy". Zazwyczaj są to kolorowe placki machnięte przez taką, lub inną fabrykę...
OdpowiedzUsuńMasz rację...lalki z duszą, to jest coś!
UsuńKobiety powaliły mnie na kolana, są zjawiskowe :) jak wiesz ja na razie dopiero odkrywam świat lalek i jeszcze mało widziałam w związku z tym niektóre lalki robią na mnie piorunujące wrażenie. Cudne są te Twoje panienki :) Piękne dzięki za fantastyczne popołudnie, musimy to koniecznie powtórzyć jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńNawet jak już osiągniesz moje ilości, Janay zawsze wyda Ci się godna uwagi, bowiem tych lalek nie udało się nikomu skopiować. One mają duszę, osobowość, indywidualną przeszłość. Także mattelowskie, etniczne S.I.S. (Cara, Chandra, pokazana tu Trichelle i Grace) w rzeczy samej z nieco lepszymi ciałkami, nie zastąpią żadnej Janay.
OdpowiedzUsuńW ogóle lalki Integrity Toys, głównie Fashion Royalty, to dla mnie Mount Everest lalkowego świata.
Ja też gorąco dziękuję, bawiłam się fantastycznie, miejsce podziałało na mnie mega inspirująco. Bardzo miło było Cię poznać. Polecam się na przyszłość jak najprędzej!!!
Może jakieś spotkanie z elfami - wróżkami?
Powiedz tylko kiedy :) Wróżki doskonały pomysł :)
UsuńJak najszybciej!
UsuńWróżki w takiej scenerii odnajdą się doskonale ;-)
Nic, nic o lalkach jeszcze nie wiem! A te są megapiękne...
OdpowiedzUsuńUps! Co za skromność! Przecież tyle już masz milutkich istotek :-)
OdpowiedzUsuńMam, dziękuję :) ale wielu lalek jeszcze nie znam i nie rozpoznałabym, tak jak Ty i wiele innych osób. Ale czytanie i oglądanie takich piękności ułatwia szybką naukę i uaktualnia wishlistę;-)
UsuńZwłaszcza to ostatnie ;-)))
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się mordka Janay... Jest taka dumna ale i melancholijna...
OdpowiedzUsuńDuma - o, tak! To kobieta świadoma swojej siły i urody :-)
OdpowiedzUsuń