czwartek, 24 września 2015

Lalki - kwiaty. Część 1.


Pogoda zwariowała. Raz przedzimie, raz lato, raz standardowa, polska jesień. Tegoroczne "El nino", daje czadu! Gardło i nos dokuczają, jak rzadko kiedy... Znowu brak mi ciuchów na jesień ;-) Zresztą jesień, to rzecz względna w polskim klimacie... Dwa dni temu zmarzłam, dziś się przegrzałam. Proza codzienności. Funkcjonuję dzielnie ;-)
Dziś kolejne urodziny Mamy, bez ... Mamy. Cmentarzy nie odwiedzam, do świątyń nie chodzę. Wszelkie rocznice rozkładają mnie na 4 łopatki - jestem w nich całkiem sama. Nie licząc lalek i resztek z kociego stada. Babcia rzadko dorzuca swoją cegiełkę. Zawsze myślę - co bym zrobiła, co bym podarowała, co bym powiedziała... Alternatywne życie. Teraźniejszość jest poniżej oczekiwań. Nie interesuje mnie w tym kontekście.
Sięgam więc do kwiatowego wątku. Do laleczek, które Mamie bardzo się podobały. I kasę na pierwszą z nich, miałam właśnie od Niej...


Ogólnie w romantycznej serii - "Kelly Flowergirl Bouquet", wyszły 3 dziewunie o kręconych włosach, spiętych w kitki a la "cebulki". Wszystkie w 2006 r. pod zgodnym imieniem: "Kelly". Zarówno delikatna blondynka, cudowny rudzielec, jak i urocza Mulatka. Każda dziewczynka na jednakowym moldzie z 1994r. Są tak charakterystyczne, że nie sposób pomylić je z jakąkolwiek inną serią . Wątek postanowiłam rozłożyć na 2 części, ponieważ w kompie zapanował bałagan...


Na dobrą sprawę, powinnam posta zatytułować: "Laleczki - kwiatowe bukiety". Bowiem dziewczynki w rozłożystych, brokatowych sukniach, były pomyślane jako prezent dla ukochanej osoby. Każda lalunia, miała własną łodygę - dźwignię, z której wyłaniała swoje wdzięki. Moim zdaniem to lepsze niż klasyczny bukiet, który zwiędnie po kilku dniach. Pantofelki z kokardką, miały starannie wmoldowane w stopki. To znaczy, że nie dało się ich zdjąć - stanowiły całość z kończyną.






Jak dla mnie, z zamiłowania ogrodniczki - romantyczki, to był pomysł na 6!!! ?:-D





Wysokość: 11 cm.
Tworzywo: guma, plastik.
Cechy szczególne: jedyny tego rodzaju projekt - prezent dla bliskiej osoby.
Data produkcji: 2006.

9 komentarzy:

  1. rzeczywiście - to taka prawdziwa Kwiatowa Panienka,
    wieczorową porą lub deszczową - myk, zakryta liśćmi,
    nieobecna dla postronnych a nieświadomych Ludzi ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie - wybitnie trafiony pomysł i urocze wykonanie!

      Usuń
  2. Uroczy "kwiatuszek" :)))
    Mnie też jakieś gówniane choróbsko dopadło, z tych co to się nie widzi, nie słyszy
    i nie ma czym oddychać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To współczuję! Mnie najbardziej doskwiera katar i dreszcze, bo centralnego jeszcze nie włączyli...

      Usuń
  3. Przewspaniały pomysł z kwiatowymi dziewczynkami! Dzięki, że je pokazałaś! Ogromnie mi się podobają... nie dziwię się, że i Twojej Mamie również...
    Pozdrawiam Cię serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Są bardzo starannie wykonane. I wielka szkoda, że nigdy nie wznowiono tego jakże wdzięcznego projektu.
    Serdeczności wzajemne :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ wspaniała lalka! Od jakiegoś czasu planuję uszyć podobną suknię - tiulową, usianą masą kwiatów :) Ona przemawia do mnie baardzo :)

    OdpowiedzUsuń