czwartek, 15 października 2015

Lalki na urodziny/Dolls for birthday


Dziś moja Babcia skończyła 89 lat!!! Sama gubię się w tym, co powinnam powiedzieć, pomyśleć, życzyć… O czym powinnam dla Nas marzyć. Choć nie zawsze się dogadujemy, jest dla mnie najbliższą Istotą pod słońcem. I ostatnim, żyjącym członkiem moich rodzin. Ostatnią Osobą, którą kocham. Ostatnią Osobą, która kocha mnie… Ostatnią Osobą, dla której muszę stawiać czoła: złym ludziom, niedogrzanym autobusom, kolcom codzienności... i uśmiechać się. Nawet gdy głowa boli... Czytać na głos gazety, wspominać po 100 razy te same sytuacje, miejsca… W końcu tylko my to znamy, łapiemy kontekst, tylko nas to obchodzi i umiemy odnaleźć w tym wartość…
Bo była przy mnie zawsze od momentu urodzenia, nawet wtedy, gdy nie mogli być przy mnie moi rodzice… Bo kupowała mi lalki z odłożonych oszczędności na cele daleko bardziej praktyczne ;-)  Jest obok także teraz, gdy zakpili sobie ze mnie/lub tylko opuścili, tzw.: „przyjaciele”. Choć nie widzi już szczegółów mojej twarzy, upływającego czasu, smutku i zmęczenia – na całe szczęście – zawsze ma serce otwarte i mogę do Niej zadzwonić o każdej porze doby.
Pamiętam jak w latach przedszkolnych mieszkałyśmy razem i co rano pytałam ją:
- Babciu, co ci się śniło?
A Babcia odpowiadała:
- Grantowy kot w różowe gwiazdy. Uśmiechał się szeroko i śpiewał. Na śniadanie jadł gwoździe i popijał olejem samochodowym.
- A na obiad? – pytałam rozochocona.
- Śrubki, ale wyłącznie drobne. Bo inne powodowały u niego niestrawność – wyjaśniała Babcia poważnie.
I tak co rano wysłuchiwałam historii o wciąż nowych wcieleniach kosmicznego kota. Tygodnie mijały, a kot zawsze miał inną szatę graficzną i kolejny jadłospis. Co ciekawe, Babcia nigdy się nie powtarzała! A później zabawa mi się znudziła, więc Babcia wymyśliła kolejną: trzeba było stworzyć opowieść o względnym ciągu logicznym, względnym naprawdę ;-), w której każdy wyraz zaczynał się na tę samą literę. Do dziś pamiętam: „Szumi szczur i szczeka. Szemrze szczypiorek. Szczeciniasty szakal szczebiocze.” I tak dalej Moi Drodzy. Wiecie, ile było przy tym śmiechu?    

Wczoraj przeżyłyśmy - tfu, tfu - chwile grozy, ale niechaj jak najszybciej zostaną zapomniane!…

Babciu, kocham Cię!


Mattel miał pomysły lepsze i gorsze. Szczególnie trafionymi wydały mi się te produkowane na urodziny, Zajączka i Gwiazdkę. Amerykańska firma też musiała docenić owe daty, skoro rok w rok, aż do dziś, projektuje w tych okresach nowe lalki i ma w tym zysk.…
Co jak co, ale święta o charakterze religijnym i te personalne, spotykają nas powtarzalnie. Całe szczęście! W końcu w tych dniach, zawsze dostajemy prezenty!
Lalka na urodziny stanowi miły gest, bez względu na to, ile mamy lat ;-).
Mattel pierwszą Happy Birthday Barbie, wypuścił na rynek eksperymentalnie w 1980 r. Zwracała uwagę bladą cerą, ekstrawagancką fryzurą, z przodu krótką, z tyłu długą, niczym Cool Times Teresa z 1989r. 


Jej jasna, perłowa suknia miała w sobie coś z syreny. Im dalej w rzeczywistość - tym więcej różu i brokatu, choć na początku lat ’90 lalki te jeszcze zachowywały oprócz słodyczy, jakąś elegancję podszytą luksusem. Jednak z roku na rok, schodziły coraz niżej w kierunku kiczu.            
Pierwsza urodzinowa Barbie, jaką ujrzałam i dotknęłam w szkole podstawowej, w domu dziewczynki, którą przez kolejne lata nazywałam „przyjaciółką”, to Happy Birthday Barbie  z 1989 r. Choć nie lubiłam wtedy lalek, a już jasne blondynki na moldzie „Super Star” wydawały mi się nazbyt nudne i nader inne od kanonów urody jakie znałam i preferowałam, ta z opalizującymi, bujnymi włosami, ciemnoniebieskimi oczami z charakterystyczną kreseczką przy dolnej powiece, zaintrygowała mnie ogromnie!


Zapadła w pamięć i wzbudziła kilkutygodniową radość, gdy znalazłam ją jako początkująca studentka na pchlim targu na warszawskim Kole. Bez oryginalnego ubranka, ale w stanie nie budzącym najmniejszych zastrzeżeń. Z biegiem lat okazało się, że to bardzo rzadka lalka…



A wcześniej, w latach mojej podstawówki, okazało się coś jeszcze całkiem innego – że lalka podobna do tej pojawiła się tylko w kolejnym roku. Żadna z następnych, nie miała już tych opalizujących pasm, przypominających nieco „włos anielski” na choinkę.
W ogóle chyba jako pierwsze takie niesamowite włosy miały Spectry z 1986r. – lalki o srebrnych, artykułowanych ciałach jak roboty w estetyce lat 60.
W tamtych latach podobne owłosienie zyskały jeszcze pierwsze syrenki, o których pisałam tu niedawno.


 Srebrzystowłosa Barbie Beyond Pink z 1998 r. to już całkiem inna jakość pod każdym względem.


Niestety ani w 1989 r. ani rok później, nie miałam własnych funduszy. W domu się nie przelewało, ja sama nie bawiłam się lalkami, zatem nie istniała najmniejsza szansa zdobycia jednej lub drugiej damy. Obie jednak utkwiły mi w pamięci na zawsze. I w przyszłości miały stać się pozycjami w mojej kolekcji.
I tak, dopiero w tym roku wypatrzyłam na Allegro za kilka złotych + przesyłka Happy Birthday Barbie z 1990r. Jak widać, ma nawet kawałek oryginalnego stroju i wstążki we włosach!     



25 komentarzy:

  1. Hello from Spain: Congratulations to your grandmother. Happy Birthday. Nice pictures .. we keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele serdeczności dla Twojej babci. Lalki bardzo ładne i fajnie, że trafiła Ci się taka rzadkość, bo potrafisz ją docenić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :-) A lalki, choć tak niepozorne są autentycznymi "krukami" wśród lalek pinkboxowych.

      Usuń
  3. Hi Kida, a very happy birthday to your grandmother! She sounds like a lovely lady :-). Great dolls, a beautiful post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much! Grandmother very touched by it that it has received wishes from abroad :-)

      Usuń
  4. Ja rowniez przesylam moc serdecznosci <3 Taka babcia to skarb!!!

    Lalki sa przesliczne !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo, dużo zdrówka i szczęścia dla takiej cudownej Babci, jak Twoja!
    Cierpimy na brak dobrych i mądrych ludzi a z Twojego opisu wnioskuję, ze Babcia właśnie taka jest!
    Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za świetny opis "okolicznościowych" panienek Mattela :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia jest ekstra i miałam dzięki niej dużo jasnych punktów w moim dziwnym dzieciństwie ;-) Oczywiście, że wiek posiał w jej organizmie już bardzo odczuwalne spustoszenie, i charakterek też ma " z pazurem" ;-) ale nadal mimo kłopotów z pamięcią zachowuje zaskakującą bystrość umysłu i godną podziwu sprawność intelektu. Dalej interesuje ją geneza konfliktu w Syrii, gospodarka Chin, odkrywanie plam naszej historii i cywilizacja Majów.

      Pozdrawiamy cieplutko!

      Usuń
  6. Moc serdeczności i oceany zdrowia dla Babci :) taka Babcia to skarb najdroższy i jedyny w swoim rodzaju. Moc dobrej energii również dla Ciebie, żebyś miała siłę stawiać czoła codzienności i uwierzyła chociaż trochę w ludzi, dobrych i serdecznych nie jest wcale tak mało :) Cieplutko myślę o Tobie parę razy dziennie niemalże z wielką niecierpliwością czekam na kolejne posty o lalkach i nie tylko. Trzymaj się Kiduś sądzę, że masz w blogowym świecie dużo życzliwych Ci ludzi, którzy darzą Cię szczerą sympatią :)))))) Historia urodzinowych Basiek bardzo ciekawa, jak zwykle nie miałam o tym pojęcia. Serdeczności i buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miło jest czytać takie komentarze! Oj, sił to mi znowu będzie potrzeba baaardzo dużo na nadchodzący tydzień ;-) (ale może już coś drgnie w oczekiwanym kierunku)...
      Uściski od nas! :-)

      Usuń
  7. Przesyłam pozdrowienia i gorące życzenia dla babci! i dla Ciebie :) Niech Wam się szczęści w życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. granatowy kot w różowe gwiazdy - już sobie wyobrażam :)))
    my z Córą często sobie umilałyśmy oczekiwanie na autobus
    bądź tramwaj - opowieściami ale i grami słownymi :D

    lalki to fajny most między pokoleniami ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gwiazdy na kocie miały różne kolory, ale pamiętam też, że kot występował w wariantach graficznych: chmury, spirale, zygzaki, ciapki, pasy jak zebra, a nawet w kwiatki. Zawsze jednak żarł (na zdrowie) rzeczy zabójcze nie mające z żywnością nic wspólnego ;-))). Myślę, że musiał mieszkać blisko warsztatu samochodowego, które to miejsce Babcia często odwiedzała ze swoimi psującymi się autami.

      Tak, lalki połączyły mnie z niejedną osobą...

      Usuń
  9. Mam pewną słabość do lalek urodzinowych, wybaczam im brokat oraz błyszczące i szeleszczące różowości - może to rzeczywiście kwestia pozytywnych skojarzeń jakie wzbudza samo słowo "urodziny"? Najlepsze życzenia dla Twojej Niezwykłej Babci :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak jak lalki produkowane na Gwiazdkę mają estetykę świątecznych paczek, te na Zajączka przypominają wiosenny ogródek, tak urodzinowe, świadomie nawiązują do tortu z kremem, głównego atrybutu tego dnia ;-))

      Dziękujemy serdecznie za życzenia!

      Usuń
  10. Dużo zdrówka i samych pogodnych dni dla Twojej babci :-)
    Pięknie ujęłaś wspomnienia, chciałabym aby o mnie moje wnuki miały
    tak cudne wspomnienie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemyyy! :-D.
      Z pewnością Twoje wnuki będą miały tak barwne i ciepłe wspomnienia, żyjąc obok Babci, która mieszka wśród lalek, kotów, kwiatów i do tego wyczarowuje fantastyczne rzeczy!

      Usuń
    2. ... jeszcze śpiewam im, opowiadam i uczę pierwszych słów :)))
      Te dzisiejsze matki "nie potrafią nic"

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń

    4. To na bank dajesz wnukom cudowny kapitał i zapisujesz się w pamięci jako "super babcia" :-).
      Gdy patrzę na moje roczniki, to istotnie: mało kto umie szyć, gotować, piec, robić przetwory, a tym bardziej opowiadać bajki, czy historie rodzinne, budujące tożsamość. Mówi się o braku czasu, ale przecież moja Babcia po pracy stała w kolejkach po niemal wszystko, szyła, cerowała, robiła soki i... miała czas na troskliwe zajmowanie się wnuczką. Była tą szczęśliwą osobą, która posiadała telefon i samochód, więc odpadały kolejki do budki telefonicznej i gniecenie się w komunikacji miejskiej. Ale nawet ci niezmotoryzowani i bez telefonu - mieli czas dla dzieci i wnuków. Mieli czas ( i chęć) na herbatę z przyjaciółmi.
      Inna epoka, inni ludzie.
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  11. Dołączam się do życzeń dla Babci:)))) Miałaś dzięki niej cudne dzieciństwo. Ja bardzo żałuję, że moja ukochana babcia odeszła gdy miałam ledwie kilka lat. Ale wypomnienia z nią związane pielęgnuję do dziś.
    Choć jako dziecko marzyłam o Barbie (nie miałam z braku funduszy) to dziś jakoś nie budzą mojej sympatii.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, tak, Babcia to fundament mojego dzieciństwa, i kurczę - wyszło na to, że teraźniejszości też ;-)
    Fajnie, że Barbie nie budzą Twojej sympatii, bo nie wsiąkłaś w kolekcję tych lalek, co w niektórych przypadkach bywa trudne dla portfela ;-)
    Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń