sobota, 31 października 2015

Wesołego Halloween!/Happy Halloween!


W sesji udział wzięli: Fashion Royalty Kyori Sato Dark Narcissus z 2008 r. LE 1000 egzemplarzy; Madame Alexander zaprojektowana dla Mc Donalds (2003r.); Halloween Fun Tommy Special Edition z 1998r. (więcej jego zdjęć i opis w poście z 26 października 2013) oraz Jane Mattela z 2011r.
A także: Czaszka Lisa i 2 dyżurne Koty bez sygnatur, które zawsze partnerują mi w lalkowych kadrach.
Kulisy sesji, to: jedna stłuczona dynia, moje poparzone palce oraz piach i wosk na podłodze ;-)









Bawcie się dobrze! Do zobaczenia... dopiero w grudniu.




Chętnych zapraszam też tutaj na ogląd rzeczy może mało ambitnych, ale za to kolorowych ;-)
simran2pl.blogspot.com






24 komentarze:

  1. Beautiful Halloween photos! Happy Halloween :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie klimatyczne zdjęcia, aż czuję jakbym tam była :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja byłam i powiem Ci, że - całkiem sympatycznie ;-)

      Usuń
  3. przedostatnia fota wielce intrygująca :)
    jako i to słoneczko na talerzu :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedostatnia w której części? Z liśćmi, czy z resztką lisa? ;-D.

      A słoneczko było przepyszne!

      Usuń
    2. z resztką lisa i nieufnie podchodzącą doń kotką ;P
      a dynie w każdej jadalnej postaci ogromnie lubię -
      moja koleżanka z archiwum co roku szykuje dżem
      z dyni, moreli i jabłek - mam ochotę coś takiego i ja
      kiedyś upitrasić i od razu wrąbać, po co czekać do zimy?

      Usuń
    3. No, bo kotka nie może się zdecydować: czy to pies, czy posiłek? ;-))

      Dynie, morele, jabłka... cuzamen do kupy! Rany, już mi zawrzały kubki smakowe ;-) Tylko jak zdobyć o jednej porze roku morele i dynie??? Cofnąć się w czasie z dynią pod pachą? To naprawdę magiczna machinacja... Może koleżanka jakąś Witch jest? ;-))

      Usuń
    4. no właśnie nie wiem - może te morele wcześniej szykuje
      a może dodaje suszone ze sklepu - nie zastanawiałam się
      dotąd, ale zasiałaś wątpliwość w Jej kulinarie fantasmagorie :)

      Usuń
  4. Czemu dopiero w grudniu? :( Cieszę się, że pokazałaś Narcyzkę, jest cudowna... Sesja bardzo udana, trud się zdecydowanie opłacił :) Jestem zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci gorąco! :-) I ja się dobrze bawiłam. 2 lata planowałam tę sesję, mając praktycznie doń od dawna wszystko, łącznie z posuszem z pnącej nasturcji, który "zagrał" tutaj pędy dyni ;-)

      W grudniu dlatego, bo wszystko się u mnie nawarstwiło, a na czoło wysunęła się wizja mojego udziału w świątecznym kiermaszu rękodzieła (początek grudnia). I uświadomiłam sobie, że mam przygotowanych raptem kilka rzeczy ;-(((

      Usuń
  5. Świetne zdjęcia :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacyjne zdjęcia ! Całość godna podziwu ! Aż tu poczułam ducha Halloween :-)
    ps. kocham krem z dyni !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie!
      Krem z dyni, to smak mojego liceum i początku studiów. Wtedy Mama co jesień gotowała całe gary ;-D. (bo zaprzyjaźniony sąsiad dostarczał nam uparcie nadprodukcję działkowych dyni; raz doprowadziło to do zrobienia 100 słoików tego warzywa w zalewie octowej ;-)) Po raz pierwszy jadłam go poza domem i muszę przyznać, że ten w naszym Ratuszu, był całkiem jak z mojej przeszłości...

      Usuń
  7. To dopiero jest sesja !!!!!!!!!! Czemu w grudni ???? Nie ma zgody na taką długą przerwę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Uważaj Kido bo strajk wywołany blogogłodem wisi na włosku!!! :D

      Usuń
    2. Słuchajcie, no siła wyższa! Moja wydajność ostatnio bardzo zmarniała, więc jak robię jedno, to nie drugie. A tu trzeba do pracy, rodacy!

      Ten kiermasz będzie tutaj po raz pierwszy, to jednak daleko od miasta, więc nie wiem nawet czy frekwencja dopisze i klient także. Najwyżej będę miała dużo rzeczy do pokazania na drugim blogu :-D.

      Usuń
  8. Piękna sceneria, bardzo klimatyczne zdjęcia. Naprawdę nasypałaś piasku na podłogę? Co na to Twój odkurzacz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Też jestem w miarę zadowolona z tych zdjęć, co mi się ostatnio bardzo rzadko zdarza.

      Ja człek pierwotny: TV niet, pralki niet, zegara niet, a i odkurzacz zdechł parę miesięcy temu - jednak nie na skutek złej diety, tylko ze starości. To był zabytkowy Meteor. Miał 22 lata ;-)
      A zmiotka, cóż - zmiotła, co mogła. Reszta mi trochę skrzypi pod stopami ;-D.

      Usuń
  9. Bardzo klimatycznie :) ... a dlaczego dopiero w grudniu ???

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękujemy :-). Czemu w grudniu? A, no - jak wyżej.
    Cóż to jednak jest miesiąc naprzeciw wieczności?.............

    OdpowiedzUsuń