W sesji udział wzięli: Fashion Royalty Kyori Sato Dark Narcissus z 2008 r. LE 1000 egzemplarzy; Madame Alexander zaprojektowana dla Mc Donalds (2003r.); Halloween Fun Tommy Special Edition z 1998r. (więcej jego zdjęć i opis w poście z 26 października 2013) oraz Jane Mattela z 2011r.
A także: Czaszka Lisa i 2 dyżurne Koty bez sygnatur, które zawsze partnerują mi w lalkowych kadrach.
Kulisy sesji, to: jedna stłuczona dynia, moje poparzone palce oraz piach i wosk na podłodze ;-)
Bawcie się dobrze! Do zobaczenia... dopiero w grudniu.
simran2pl.blogspot.com
I TUTAJ: simran4.blogspot.com
Beautiful Halloween photos! Happy Halloween :-)
OdpowiedzUsuńThank You very much! :-)
UsuńTakie klimatyczne zdjęcia, aż czuję jakbym tam była :D
OdpowiedzUsuńJa byłam i powiem Ci, że - całkiem sympatycznie ;-)
Usuńprzedostatnia fota wielce intrygująca :)
OdpowiedzUsuńjako i to słoneczko na talerzu :DDD
Przedostatnia w której części? Z liśćmi, czy z resztką lisa? ;-D.
UsuńA słoneczko było przepyszne!
z resztką lisa i nieufnie podchodzącą doń kotką ;P
Usuńa dynie w każdej jadalnej postaci ogromnie lubię -
moja koleżanka z archiwum co roku szykuje dżem
z dyni, moreli i jabłek - mam ochotę coś takiego i ja
kiedyś upitrasić i od razu wrąbać, po co czekać do zimy?
No, bo kotka nie może się zdecydować: czy to pies, czy posiłek? ;-))
UsuńDynie, morele, jabłka... cuzamen do kupy! Rany, już mi zawrzały kubki smakowe ;-) Tylko jak zdobyć o jednej porze roku morele i dynie??? Cofnąć się w czasie z dynią pod pachą? To naprawdę magiczna machinacja... Może koleżanka jakąś Witch jest? ;-))
no właśnie nie wiem - może te morele wcześniej szykuje
Usuńa może dodaje suszone ze sklepu - nie zastanawiałam się
dotąd, ale zasiałaś wątpliwość w Jej kulinarie fantasmagorie :)
Czemu dopiero w grudniu? :( Cieszę się, że pokazałaś Narcyzkę, jest cudowna... Sesja bardzo udana, trud się zdecydowanie opłacił :) Jestem zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci gorąco! :-) I ja się dobrze bawiłam. 2 lata planowałam tę sesję, mając praktycznie doń od dawna wszystko, łącznie z posuszem z pnącej nasturcji, który "zagrał" tutaj pędy dyni ;-)
UsuńW grudniu dlatego, bo wszystko się u mnie nawarstwiło, a na czoło wysunęła się wizja mojego udziału w świątecznym kiermaszu rękodzieła (początek grudnia). I uświadomiłam sobie, że mam przygotowanych raptem kilka rzeczy ;-(((
Świetne zdjęcia :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Pozdrawiam ciepło :-)
UsuńRewelacyjne zdjęcia ! Całość godna podziwu ! Aż tu poczułam ducha Halloween :-)
OdpowiedzUsuńps. kocham krem z dyni !
Dzięki wielkie!
UsuńKrem z dyni, to smak mojego liceum i początku studiów. Wtedy Mama co jesień gotowała całe gary ;-D. (bo zaprzyjaźniony sąsiad dostarczał nam uparcie nadprodukcję działkowych dyni; raz doprowadziło to do zrobienia 100 słoików tego warzywa w zalewie octowej ;-)) Po raz pierwszy jadłam go poza domem i muszę przyznać, że ten w naszym Ratuszu, był całkiem jak z mojej przeszłości...
Swietna sesja!!!
OdpowiedzUsuńSuper, że Ci się podoba!
UsuńTo dopiero jest sesja !!!!!!!!!! Czemu w grudni ???? Nie ma zgody na taką długą przerwę ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Uważaj Kido bo strajk wywołany blogogłodem wisi na włosku!!! :D
UsuńSłuchajcie, no siła wyższa! Moja wydajność ostatnio bardzo zmarniała, więc jak robię jedno, to nie drugie. A tu trzeba do pracy, rodacy!
UsuńTen kiermasz będzie tutaj po raz pierwszy, to jednak daleko od miasta, więc nie wiem nawet czy frekwencja dopisze i klient także. Najwyżej będę miała dużo rzeczy do pokazania na drugim blogu :-D.
Piękna sceneria, bardzo klimatyczne zdjęcia. Naprawdę nasypałaś piasku na podłogę? Co na to Twój odkurzacz?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Też jestem w miarę zadowolona z tych zdjęć, co mi się ostatnio bardzo rzadko zdarza.
UsuńJa człek pierwotny: TV niet, pralki niet, zegara niet, a i odkurzacz zdechł parę miesięcy temu - jednak nie na skutek złej diety, tylko ze starości. To był zabytkowy Meteor. Miał 22 lata ;-)
A zmiotka, cóż - zmiotła, co mogła. Reszta mi trochę skrzypi pod stopami ;-D.
Bardzo klimatycznie :) ... a dlaczego dopiero w grudniu ???
OdpowiedzUsuńDziękujemy :-). Czemu w grudniu? A, no - jak wyżej.
OdpowiedzUsuńCóż to jednak jest miesiąc naprzeciw wieczności?.............